MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Zamierzałem wymienić końcówki wtryskiwaczy. Przyjechałem do mechanika, i zanim wyłączyłem silnik, coś zaczęło w nim stukać. Bałem się powiedziec co o tym myślę, ale mechanik się nie bał to był łańcuch. Rozebrało sie silnik. łańcuch przeskoczył na trybach i jeszcze do tego był naderwany ale nie żałuję, auto jeżdzi lepiej, silnik pracuje ciszej, i troszkę mocy mu się zyskało. Powinienem w zasadzie go przeszlifować, ale niestety kasa, panowie, kasa To następnym razem. Pierwszy raz był otwierany silnik, odkąd go mam, czyli półtora roku. 30 tys, km. No to tyle.

_________________
Piotrek z Jaworzna.
(acz od 15 lat w Warszawie)
W124 300 Diesel

Fiu! No to zdaję się, że zdążyłeś w ostatniej chwili. Jeszcze ze sto kilometrów i Twój post miałby tytuł: "Na gwałt potrzebny silnik". Jednako wszystko dobre co się dobrze kończy!
Ozdrowionka!

_________________
komin
<font color=#ADD342>W115 200D '72</font>

<font color="#6C706D"


<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: airkomin dnia 2002-03-25 15:04 ]</font>

ech..pewnie, ze się dobrze skończyło, ale tak mi się jeszcze marzy szlif.. i silnik po prostu mógłby fruwać, no!

_________________
Piotrek z Jaworzna.
(acz od 15 lat w Warszawie)
W124 300 Diesel

Ja tam ze swoim Meśkiem rozmawiam, codziennie zaglądam mu pod maskę, pytam czy wszystko ok? może czegoś dolać A jak już się dogadam to wsiadam i odpalam

_________________
Jest gwiazda jest jazda

W123 230E '82 "Vanishing Point"