Nigdy nie gadałem po niemiecku, ja się go tylko 9 lat uczyłem, zdałem z niego maturę i egzamin na studiach. Serio, nigdy bym się nie dogadał w tym barbarzyńskim języku. Wstyd.
Przetłumaczę sobie w guglu, bo nie wiem która z wymienionych przez Ciebie możliwości wystąpiła w pierwszym papierze
Z geometrią musiał mieć jakiś problem, bo była robiona trzy razy w 2009 - 02.04. (187306km), 24.08, nie wpisali przebiegu i 25.08 (195482km).
Jeszcze są odręczne zapiski na kartkce o wymianie oleju: 02.08.2008 miał 173098km i 20.08.2009 przy 195332km.
A w Polsce nie jeździli za dużo, bo "dużo pali i nie da się tym jeździć na co dzień"
, poza tym ci panowie mają firmę autobusową i ciągle gdzieś z wycieczkami jeźdzą, co też może być powodem.
Te 65kkm w PL wygląda tak: 13.12.2012 - 228200km, 05.02.2014 - 254200km, 13.05.2016 - 280099km (trochę mu rzadko serwis olejowy robili
).
Także widzisz, sam zacząłem wierzyć w te wskazania licznika, ale w sumie mi to wisi, bo i tak buda się skończy wcześniej, choćby nie wiem co robić.
Kończąc wątek - mówisz, że te papierki z góry są wiarygodnym potweirdzeniem przebiegu i jednak licznika nie korygować? Siedzenie, hm.. ja jak wsiadam, to ocieram się za każdym razem w dokładnie tym samym miejscu, więc jeśli auto jeździło po mieście, to i zużycie było przyspieszone. Przetarcie podobno było już jak go sprowadzili. I już wtedy nie działało podgrzewanie, co mnie irytuje, bo skórę w aucie uważam za wadę - zjeżdza mi dupa i jeszcze do tego marznie.
A'propos geometrii - też muszę zrobić, oby raz wystarczyło, bo opony od zewnętrznej są wycięte do zera. Ale to po przeglądzie.
Twoje przeboje z powietrzem pamiętam, wygrane. W końcu. A jeśli chodzi o pakownośc, to właśnie dlatego padło na kombiaka - trzeba na działki różne klamoty zabierać, to se stary wszystko w niego upcha za jednym zamachem. Bo chciał kupić partnera/berlingo czy coś takiego. I weź jedź taką puszką 500km.