MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

[S123] 280TE -OGÓR-Przeistoczenie
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=50&t=37862
Strona 10 z 14

Autor:  ZORTOX [ ndz sty 03, 2010 11:48 pm ]
Tytuł: 

howser pisze:
Jak tam Ogór sie miewa????


grabekk pisze:
ogora jeszcze nie ma w uk


KarolS1988 pisze:
a w grudniu pod choinką


Panowie...na dzień dzisiejszy ręce mi opadły a szczegółów ujawniać jeszcze nie będę, powiem tylko tyle że 1.01.2010 zakład został zamknięty, załoga zwolniona a ja czekam na powrót wykonawcy, który to jest gdzieś na morzach świata ale daty powrotu on sam nie jest mi w stanie przedstawić.

Z drugim zleceniobiorcą który remontuje mi silnik nie jestem w stanie się skontaktować w żaden sposób juz od 4 tygodni...tak więc czekam,próbuję...
jak uda mi się ustalić jakiekolwiek konkrety to dam znać za pewno...

Pozdrawiam zdegustowany Inwestor.

Autor:  Stomek [ pn sty 04, 2010 6:43 am ]
Tytuł: 

[quote="ZORTOX"]Panowie...na dzień dzisiejszy ręce mi opadły a szczegółów ujawniać jeszcze nie będę, powiem tylko tyle że 1.01.2010 zakład został zamknięty, załoga zwolniona a ja czekam na powrót wykonawcy, który to jest gdzieś na morzach świata ale daty powrotu on sam nie jest mi w stanie przedstawić. [/quote]

Masz znakomite zdolnosci do przeinaczania faktow lub ich interpretacji wedlug wlasnych potrzeb. Podczas ostatniej rozmowy okolo tydzien temu dowiedziales sie , ze data mojego powrotu jest wyznaczona na okolo polowe stycznia, ale dokladnej co do dnia i godziny sam nie znam. Nie mniej jednak mnie beda to rozpietosci czasowe idace w miesiace. Poza tym, przypomne Ci po raz kolejny, ze wiedziales o moich zajeciach pozawarsztatowych i ich harmonogranie i nie przeszkadzalo Ci to na poczatku.
Auto, jak dobrze wiesz, stoi od miesiaca gotowe i brakuje pierdol, za ktore to Ty jestes odpowiedzialny- nie bede na forum ujawnial szczegolow dlaczego, bo to nie jest miejsce.... Wiesz dobrze, ze brakuje okolo tygodnia pracy wraz z montazem silnika aby auto bylo ukonczone, ale do tego potrzebne sa czesci . Tydzien ten byl zmarnowany juz kilkakrotnie ze wzgledu na ich brak. A teraz nie potrafie powiedziec kiedy ten tydzien poswiece dla twojego auta, bo nie raczyles dac tydzien temu jednoznacznej odpowiedzi na w/w temat. nie chcesz zlecic tego na m,nie, co byloby najlatwiejsze (codzinne dostawy z hurtowni), tylko zyczysz sobie listy potrzebnych czesci , co niewspomniernie wydluza czas.

Mialem silna motywacje , zeby skonczyc ten samochod na koniec listopada, co jednak skutecznie opozniles Ty nie ja. Wspomniane tez miales prznajniej dwa-trzy miesiece temu o zmianie profilu, stad byl ten silny nacisk na koniec listopada, aby miec zapas czasu na ewentualny poslizg. Poza tym warsztat nie zostal zmakniety, tylko przeorganizowany.


[quote="ZORTOX"]Z drugim zleceniobiorcą który remontuje mi silnik nie jestem w stanie się skontaktować w żaden sposób juz od 4 tygodni...tak więc czekam,próbuję...
jak uda mi się ustalić jakiekolwiek konkrety to dam znać za pewno...[/quote]

Jesli mialbys klopoty z tylko jednym wykonawca, to moglbym sie czuc winny , ze to ja dalem/daje ciala z terminami , robota itd. Nalezy sie jednak zastanowic nad tym, skoro z dwoma nami naraz masz ten sam klopot.. :-? W miedzyczasie przez oba warsztaty przewinelo sie mnostwo innych samochodow, ktorych wlasciciele nie narzekaja na tak razace zaniedbania.

Pozdrawia jeszcze bardziej zdegustowany Wykonawca

Autor:  kumbasy [ pn sty 04, 2010 10:18 am ]
Tytuł: 

ZORTOX pisze:


Witaj ZORTOX. I na który bat sie zdecydowałeś, jaki pasował do Twojej anteny, od czego to zależy, który założyć???
Muszę odkopać swoja antenę, która ma też ułamany bat i pewnie będę przechodził to co Ty z wyborem nowego...
Hilfe pliz :-)

Pozdrawiam.

Autor:  bary123ce [ wt sty 05, 2010 12:00 am ]
Tytuł: 

Panowie tyle czasu i roboty, nie ma sensu się na koniec kłócić, bo to smak zepsuje.
Inwestor jak i wykonawca muszą razem być zadowoleni z dzieła, inaczej cały wysiłek szlag trafi. Pokój ;) [cool]

Autor:  REKIN-M5 [ wt sty 05, 2010 12:18 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Panowie tyle czasu i roboty, nie ma sensu się na koniec kłócić, bo to smak zepsuje.
Inwestor jak i wykonawca muszą razem być zadowoleni z dzieła,

I tutaj się z tobą zgadzam w 100% ~bary123ce .najważniejsze jest zdrowie Rehabilitanta a cała rehabilitacja zawszę troszkę trwa,więc panowie wytrwałości i cierpliwości bo to się zawsze opłacam,a za jakieś 6 m-cy czytając te posty bedzieta się śmiać. :)

Autor:  ZORTOX [ ndz sty 10, 2010 5:57 pm ]
Tytuł: 

Panowie, doceniam Wasze chęci zażegnania sporu i szczerze mówiąc chciałbym, aby tak było, ale nie mogę przejść obojętnie obok niektórych wydarzeń i dlatego chciałem się z Wami nimi podzielić:
Pomijając fakt, że kolega Roadrunner usunął wczorajszy atakujący post z niewiadomych przyczyn, fakty dotyczące silnika mają się następująco:
Roadrunner dostał silnik do remontu 8 miesięcy temu i umawiałem się z nim wstępnie na określoną kwotę- wpłaciłem 30% zaliczki.

Podczas mojej wizyty we wrześniu widziałem, że silnik został rozłożony, sprawdzony i zdecydowałem się dodatkowo na szlif wału plus nowe panewki. Koszt tej operacji wg Wykonawcy to + 13,5%.
Jeśli chodzi o rzekome części, które ja miałem dosłać: proponowałem możliwość załatwienia ślizgów na własną rękę, ale okazało się to niemożliwe(dowiezione przeze mnie były nie nadające się a po poszukiwaniach u forumowych kolegów nic godnego nie znalazłem) , więc uzgodniliśmy z Roadrunnerem, że on je załatwi(jakiś jego koleś miał ponoć dobre używki wyglądające jak nowe o dodatkowym koszcie nie było mowy… ale jeśli takowy jest, to powinienem go znać przed zakupem i się na niego zgodzić, bo jakby nie było, są to moje pieniądze).

16-go listopada 2009 Roadrunner obiecał na GG (mam na dowód zapis rozmowy w archiwum), że do końca listopada silnik będzie do odbioru, chociaż usłyszałem tysiąc powodów, dlaczego jeszcze nie jest gotowy i jak strasznie ciężko jest mu wywiązać się z umowy (nie zamówił części, za mało ludzi, wyjeżdżają, długa kolejka, itp.) Obiecał też, że wieczorem przyśle mi wyszczególniony cennik, żebym wiedział, za co płacę. Od tego dnia kontakt z Roadrunnerem się urwał… w grudniu pisałem do niego maile, na GG, dzwoniłem… kolega zapadł się pod ziemię, a z nim mój silnik.
Dzwoniłem kilka razy dziennie ale znając mój numer nie odbierał,
dopiero, gdy zadzwoniłem z zastrzeżonego numeru po Nowym Roku, Roadrunner odebrał wielce zaskoczony, nie mógł rozmawiać (cytuję:”bo mnie ta rozmowa kosztuje fortunę” z tego co mi wiadomo to mnie tylko kosztowała ta rozmowa to tak dla ścisłości )i obiecał, że oddzwoni dnia następnego i wyśle cennik. Zgadnijcie, czy zadzwonił i czy przysłał cennik………..??????????????????
Po 3 dniach zniecierpliwiony delikatnie mówiąc, zadzwoniłem do niego i kolega nie okazał ani trochę pokory, poinformował mnie, że był na długich wakacjach i stąd nie odpisywał i nie miał dostępu do neta, że nie chce ze mną rozmawiać bo ma dużo roboty a i tak ta rozmowa nie prowadzi do niczego bo ustalona przez niego kwotę(nagle wykonawca dostał olśnienia i w 5minut wyliczył co za ile nie dostarczając mi wcześniej cennika) muszę zapłacić i tak by odebrać silnik, zdjęć zrobić nie może, choć obiecywał na początku, że zrobi, obraził się na mnie, że użyłem niecenzuralnego słowa z SMSie i „za karę” dowiedziałem się, że cena skoczyła o 55%, jednak nie dowiem się, za co płacę, bo po pierwsze nie mam wglądu w żadne faktury na wymienione części, po drugie obiecany cennik nie dotarł do mnie do dnia dzisiejszego. Przy okazji dowiedziałem się od Roadrunnera, że „w Polsce jest taki przepis, że koszt za usługę może skoczyć o 20% bez konsultacji ze Zleceniodawcą„ :) (czy możesz kolego poprzeć to paragrafami bo możliwe, że mam braki w tej procentowej wiedzy…). Dla świętego spokoju mogę się zgodzić na dopłatę 20% chociaż uważam, że powinno to być konsultowane ze mną na bieżąco, ale nie na 55%...
Zaproponowałem, że mój kolega podjedzie i zrobi fotki, skoro Roadrunner nie potrafi się wywiązać z tej obietnicy, ale Wykonawca kategorycznie tego zabronił podkreślająć że „nie będzie mu się krzątać nikt po warsztacie”. W tym momencie moje zaufanie zostało zachwiane dosc mocno a i pojawiły się obawy czy rzeczywiście mój silnik jest złożony i gotowy do zabrania.?
Szkoda, że post Roadrunnera został tak szybko usunięty, bo chętnie bym się ustosunkował do wszystkich uwag i skonfrontował je z rzeczywistością.
W usuniętym poście Roadrunner zasugerował, że to mi zależy na medialności tego projektu i że zdegustowany moim niby zachowaniem rozłoży silnik i zwróci mi go w częściach, po 8 miesiącach zabawy, obietnic i przestoju w moim projekcie….

I co tu Panowie robić? Po zmarnowanych 8 miesiącach zabrać swój silnik, 30% zaliczki (i może jakieś odszkodowanie/pokrycie kosztów? Ale na to bym nie liczył poznawszy się na poczuciu rzeczywistości i uczciwości Wykonawcy…), może wykonać parę telefonów i złożyć „miłą” wizytę w warsztacie RR , czy macie jakieś bardziej cywilizowane pomysły?

Autor:  laudan [ ndz sty 10, 2010 10:07 pm ]
Tytuł: 

Trzeba bylo spisac papier, a nie wierzyc koledze z forum. Swoja droga to, ze ktos jest tu zarejestrowany to o niczym to nie swiadczy. Jak racja po Twojej stronie to: "lac w pysk i patrzyc, czy rowno puchnie", czy przy pomocy odpowiednich organow, czy kolegow to juz do wyboru [zlosnik] Swoja droga to widze, ze masz podobne problemy jak przy projektach budowlanych. Tam, tez wykonacy godza sie na niska cene, a pozniej szukaja okazji do + do gory.

Autor:  roadrunner [ czw sty 14, 2010 4:54 pm ]
Tytuł: 

Pozwólcie ze i ja się włacze.
Arturze usunalem swoj post bo po chwili ostyglem i uznalem że na forum nie powinno się takich rzeczy pisać. no ale skoro domagasz sie wyjaśnienia sytuacji na forum to prosze bardzo.

Umowiliśmy się na robotę za pewna kwotę. rozmowa była o rozebraniu silnika i przejrzeniu co w nim jest nie tak. Od razu zostales poinformowany że kwota ta może ulec zmianie w zależności od tego co zobaczymy w środku. Nie poinformowałeś mnie o tym ze silnik ma iść do szkielkowania co wiaze się również z dodatkowymi kosztami jeśli chodzi o obrobke przygotowująca do skladania. Miałeś zalatwić uszczelki ślizgi i praktycznie wszystko co tylko będzie mi potrzebne a dostałem tylko używane elementy od klawiatury i 1 uszczeklę. Z twoich slow gdy się ostatniowidzieliśmy wynikalo tez że bedziesz domagał się gwarancji na ten motor co automatycznie wg. mnie wyklucza stosowanie części używanych.
Piszesz że mam duże opuźnienie ale nie piszesz ze pierwsze pieniądze od ciebie dostałem dopiero we wrześniu i to w 2 ratach. Dla ciebie było to 30% umowionej ceny a dla mnie 25% tego co wydałem na części i usługi obce.
Nie wiem co cia zaskoczyło w cenie końcowej skoro byłeś informowany co dodatkowo trzeba zrobić i się na to zgadzałeś, chyba nie sądziłeś ze ja będę za to płacił. W końcu z rozebrania i złożenia zrobił się kapitalny remont.
Próbowałeś się ze mną kontaktować, pisałeś na gg, email(raz tu i raz tu więc się raczej nie wysiliłeś)- trzeba było poprostu zadzwonić (do tego doszedłeś po 3 tygodniach od emaila) ja ostatnio nie mam wiele czasu zeby siedziec przy komputerze. W końcu gdy zadzwoniłeś zlapaleś mnie za granica i nie wiem co cię w tym tak dziwi. Czyżby tam gdzie jesteś nikt nie wypoczywa??
Na koniec mogę ci podobnie jak tomek zaproponowac odbior silnika w stanie rozlozonym gdzie będziesz musial tylko zaplacić za części i roboty na jakie opiewała wstępna kalkulacja. Co prawda jest on zlozony i gotowy do odbioru ale jestem gotów(od polowy listopada mniej więcej) załozyć się ze rozłożenie go nie zajmie mi więcej niż 2h. A po przeczytaniu powyższego wręcz mnie palce świerzbią żeby to zrobić.

Autor:  ZORTOX [ ndz sty 17, 2010 1:11 am ]
Tytuł: 

Kwota którą ustalaliśmy na początku była kowotą w której miała się zamknąć naprawa głowicy i wymiana pierśćieni+uszczelnienie silnika, w dalszej kolejności wyszły ślizgi których nie załatwiłem jak pisalem wyżej oraz jak się teraz dopiero okazuje wiele innych części.
Oczywiście zdawałem sobie sprawę , że koszt ostateczny będzie większy i liczyłem na to że zostanę poinformowany o dodatkowych kosztach w trakcie naprawy silnika a nie po jej zakończeniu. Nie pisz takich bzdur jak to " byłeś informowany co dodatkowo trzeba zrobić i się na to zgadzałeś" bo to NIE PRAWDA!!!

Nigdy wcześniej nie pisnąłeś słówkiem jaki koszt będzie wymienianych części, więc nie miałem bladego pojęcia o jakich sumach rozmawiamy...dowiedziałem sie o nich dopiero 2 dni temu gdy dosłałeś cennik. Musisz pamiętać że klient nie musi się znać na wszystkim i znać cen części przed oddaniem silnika do fachowca i chyba każdy by chciał mieć zrobione najlepiej za jak najmniej. Postawiłeś mnie przed faktem dokonanym "być albo nie być", płacić notabene o100% więcej ceny ustalonej abo nie płacić i "cieszyć" się rozłożonym silnikiem. Tak wg mnie się nie postępuje...wiesz że zależy mi na tym całym projekcie i wiesz że "muszę" zapłacić. Piszesz "pierwsze pieniądze od ciebie dostałem dopiero we wrześniu i to w 2 ratach" ale jakie to ma znaczenie w tej sytuacji??? czy już wtedy wiedziałeś jaki koszt będzie całej operacji? Jeżeli tak to czemu nie wysłałeś rozliczenia/cennika wtedy gdy o to prosiłem (połowa listopada) ? Ile miałbym ci wtdey dosłać jak nie znałem cennika? (defacto już wtedy proponowałem ci 50% kwoty--niestety bez żadnego oddźwięku)

Według mnie powinno to wyglądać następująco...podajesz mi swoją cenę za robociznę rozłożeni i złożenie silnika i ta kwota powinna być stała znana przed remontem potem określasz mi ceny częśći które wypada wymienić..mówisz mi o tym w trakcie projektu i ja decyduję czy robimy to czy nie, czy kupujemy oryginały czy zamienniki dobrej czy gorszej firmy...a tu poszedłeś na samowolkę i zadecydowałeś sam bez moje wiedzy co i za ile kupisz.
Nie neguję jakości wykonanej usługi bo po przedstawieniu mi w końcu cennika domniemywam że użyłeś najlepszych możliwych części, ale wkurzyło mnie przede wszystkim :a) brak kontaktu z twojej strony b)samowolka w poczynionym remoncie c)nie słowność w danych werbalnie i pisemnie obietnicach.

Co do płatności i odbioru silnika spodziewaj się maila.
Pozdrawiam Artur

Autor:  kielbik [ ndz sty 17, 2010 2:36 am ]
Tytuł: 

Ej chlopaki, czemu nie obrzucacie sie gownem jak cywilizowani ludzie, czyli za pomoca maili, PW, gg, SMSow czy telefonow? Co nas obchodzi kto ile komu i kiedy zaplacil albo mial/ma zaplacic? Nas obchodza tylko i wylacznie postepy w pracach nad remontem ogora. W ogole mam wrazenie, ze caly ten watek sluzy juz tylko udowadnianiu swoich racji i wymuszaniu okreslonych zachowan poprzez upublicznianie sytuacji, ktore powinny byc zalatwiane bezposrednio miedzy zainteresowanymi. Moze juz czas wiec go zamknac? :-?

ZORTOX, tyle czasu siedzisz w UK i jeszcze nie nauczyles, ze gentleman nie dyskutuja (publicznie) o pieniadzach? :o

Autor:  aegm [ ndz sty 17, 2010 3:16 pm ]
Tytuł: 

A tak sie ciekawie zapowiadalo! Przykro mi ZORTOX, ze tak cie "roluja". Przechodzilem kiedys dawno temu to samo i wiem jak czlowiek potrafi byc sfrustrowany i bezradny i powiedzialem sobie nigdy wiecej! Widze, ze do dnia dzisiejszego w tej PL nic sie nie zmienilo.Tu przyklad:
http://www.w114-115.org.pl/forum/viewto ... +prawdziwa
Dla ciebie zyjacego w cywylizowanym kraju powinno to wlasnie tak wygladac jak to sobie wyobrazales, a za ewentualny poslizg w terminach powinienes dostac odszkodowanie,albo rabat.

ZORTOX pisze:
Według mnie powinno to wyglądać następująco...podajesz mi swoją cenę za robociznę rozłożeni i złożenie silnika i ta kwota powinna być stała znana przed remontem potem określasz mi ceny częśći które wypada wymienić..mówisz mi o tym w trakcie projektu i ja decyduję czy robimy to czy nie, czy kupujemy oryginały czy zamienniki dobrej czy gorszej firmy...


a w PL obowiazuje dalej "lupanie"klienta i to w dodadku "prawnie" :roll:

ZORTOX pisze:
Przy okazji dowiedziałem się od Roadrunnera, że „w Polsce jest taki przepis, że koszt za usługę może skoczyć o 20% bez konsultacji ze Zleceniodawcą


Nie wsponie o braku uczciwosci i slownosci. Sa to slowa abstrakcyjne dla wiekszosci! Doslownie [puke4] sie chce. Ze ty o tym wczesniej nie wiedziales?!
Najlepsze jest to, ze w PL rozmawiajac z kims po polsku odnosze wrazenie, ze sie nie rozumiemy i chyba z Chinczykiem bym sie lepiej dogadal, bo zawsze sa jakies niejasnosc,niedomowienia i w ogole o co kaman?!
Mimo wszystkiego powodzenie i wytrwalosci.

pozdr
[szalone]

Autor:  ZORTOX [ ndz sty 17, 2010 4:02 pm ]
Tytuł: 

Kiełbik, siedząc w uk nauczyłem sie wieu rzeczy i nawet jak byc gentelmanem...jeżeli myślisz że raduje mnie to to się w tym wątku obecnie dzieje to jesteś w błędzie, starałem się normalnie po ludzku rozwiązać tą sprawę 2 mc temu lecz dopiero ta "zadyma" na forum przyczyniła się do jakichkolwek postępów w projekcie. Nie chciałem tego robić, ale zostałem zmuszony. Dalsze etapy prac zapewne będą już nie bawem uwidocznione na forum bo chciałbym przedstawić obecny stan rzeczy poparty licznymi fotkami, których mam nadzieję spodziewać sie w najbliższych dniach.

Nauczyłem się równiez ,że umowa ustna "na twarz" w Polsce jest najgorszym z możliwych układów w takich projektach...Cały negatywny wydzwięk tego przedsięwzięcie może dla innych być nauczka i przestrogą oraz pozytywną wiedzą przed rozpoczęciem jakiegokolwiek remontu.
Nie będę juz pisał swoich odczuć na forum a jedynie będę informował o faktach w postępach poczynionych...(bo dostanę jeszcze ostrzeżenie :roll:)

Pozdrawiam Artur

P.S.
Przykro mi że kolega aegm "musiał" ponieść konsekwencje...choć dużo prawdy zmieścił :(

Autor:  roadrunner [ pn sty 18, 2010 3:50 pm ]
Tytuł: 

kielbik pisze:
W ogole mam wrazenie, ze caly ten watek sluzy juz tylko udowadnianiu swoich racji i wymuszaniu okreslonych zachowan poprzez upublicznianie sytuacji,


Dlatego też tak długo nie zabierałem tu głosu, jednak nie podoba mi się gdy ktoś niszczy coś co budowałem kilka lat.

Co do cen części jakie Arturze dostałeś ode mnie mogę ci pójść na rękę i o ile znajdziesz taniej części firm które będą się nadawały do objęcia gwarancją to mogę pójść ci na rękę i sprzedać ci części w tych niższych cenach (nr katalogowy i hurtownię w której jest dany towar tylko poproszę). Jednak prawda jest taka że do tego modelu silnika raczej niewielu jest już producentów dostarczających części i ceny są raczej zrównoważone.

aegm pisze:
Dla ciebie zyjacego w cywylizowanym kraju powinno to wlasnie tak wygladac jak to sobie wyobrazales, a za ewentualny poslizg w terminach powinienes dostac odszkodowanie,albo rabat.


Czy przewidziane jest również odszkodowanie za ten poślizg spowodowany przez zleceniodawcę? bo nie wiem czy zauważyłeś że to właśnie brak zainteresowania, nie dostarczanie na czas lub wcale części nie regulowanie zobowiązań sa powodem tej jak to nazwał ZORTOX zadymy. Nie wiem jak dla Tomka ale dla mnie dość dużym obciążeniem finansowym jest wpakowanie kilku tysięcy złotych w coś co klient sobie kiedyś w bliżej nieokreślonym terminie odbierze. Mi nikt na kredyt nikt nie dał,za wszystkie części i usługi obce w trakcie prac nad tym silnikiem wydałem bardzo konkretne pieniądze ze swojej również bardzo konkretnej kieszeni. Ale to w końcu takie typowe kolego aegm i polskie żeby zlecać i domagać się szybkości usługi a potem to juz się niech wykonawca martwi w końcu to on pieniądze ma utopione. Trzeba było od razu umówić się na dodatkową opłatę za magazynowanie części.

Autor:  ZORTOX [ ndz lut 28, 2010 2:57 am ]
Tytuł: 

Dzięki Wasiljej za szybką reakcję [oczko]

Powracając do tematu przewodniego:

Czekam na wieści od wykonawców (dziś pisałem do obydwu);

RoadRunner zobowiązał się przewieść silnik do garażu Stomka do konca tego tygodnia, mam nadzieję żę się to w końcu udało. Czekam na jakieś foty silnika choć to raczej nie do przeskoczenia temat jest :-(

Stomek wybył na morze i może odpowie lada moment kiedy wróci i skończy składanie Oróra na cacy.

Foty, które tu wrzucę obrazują stan na dzień dzisiejszy ale robione były w połowie listopada i na początku grudnia 2009 ;) Więc jest cisza do powrotu Stomka...Innych fot nie posiadam tylko to co widać


Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam Inwestor <br>Dodano po 4 minutach.:<br> Niezmiernie cieszę się, że przykryliście maskę tym sexownym kocykiem z baraniej wełny, co by się nie kurzyło... ale bardziej jestem zadowolony że położyliście na min to "coś" (20 kilogramową wajchę ) co by kocyk nie spadł podczas przeciągu :roll: :roll:

Autor:  kielbik [ ndz lut 28, 2010 8:45 am ]
Tytuł: 

Hej Wasyl, lepiej zamknij ponownie temat zanim znowu rozpeta sie pieklo [zlosnik].

Strona 10 z 14 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/