MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Zabrałem się za remont W 123 bo już strach było tym jeżdzić. Mam nadzieję jutro zakończyć pierwszy etap czyli spód. Zastałem parę ciekawych rzeczy:
- Po prawej stronie końcówka przedniej podłużnicy zrobiona z kitu , brak części tylnej podłogi od strony progu o którym nawet nie wspomnę. Tylna podłużnica do połowy wyrdzewiała, na szczęście tylko przednia część.
- Lewa strona- tu znacznie gorzej : Brak 2/3 podłogi( trzymało się głównie na tej warstwie mastyki od spodu ), przednia podłużnica w stanie nieco lepszym niż po prawej ale końcówki też brak, tylna podłużnica całkiem zjedzona (wbiło odbój wahacza do środka i wyrwało uchwyt stabilizatora)
Musiałem zamówić sporo reperatur : podłoga cała lewa, obie tylne podłużnice (po prawej tylko przednia część), blacha nadkola tylnego prawa, progi i trochę części dorobiłem sam ( fragment tylnej podłogi z prawej, końcówki podłużnic, tylna ścianka podłogi po lewej stronie- te dorobiłem ze zdrowej blachy odzyskanej po wycięciu progów i kawał blachy tylnego prawego nadkola.
Co ciekawe- reperatury są z cieńszej blachy niż oryginał (a zamawiałem z różnych źródeł, jak ktoś chce to służę adresami)
Wszystkie roboty wykonałem samodzielnie przy pomocy zwykłych warsztatowych narzędzi, kowadła i starej spawarki marki "Umiełyje Ruki"- ruski migomat Swoją drogą całkiem niezłe urządzenie do cienkich blach, prąd spawana 30-50 A, problem był tylko z dostaniem cienkich elektrod, grubości poniżej 2 mm normalnie się nie kupuje, musiałem zamówić w wysyłce i przepłacić za kuriera( optymistycznie założyłem że 1 kg czyli ok 200 szt mi wystarczy i musiałem zamawiać drugą paczkę)
Więcej wydałem na materiały pomocnicze niż na same blachy
Przy okazji wymyśliłem (ciekawe czy ja pierwszy) sposób na spawanie poziomych elementów ( podłoga i progi). Potrzebny jest lewarek i kawałek niepalnego materiału (kawałki dachówki lub stare klocki hamulcowe). Podstawiam lewarek z podkładką pod fragment spawanej podłogi, dociskam od spodu i spawam od środka(czyli od góry) przetapiając wierzchnią warstwę blachy (dziury na wylot się nie przepali bo od spodu jest podkładka i po zespawaniu trzyma całkiem dobrze, nawet bez nawiercania otworów) Nie ma spawów po zewnętrznej stronie, bardziej narażonych na korozję
Wnioski :
- Starego auta nie warto remontować, koszt naprawy, nawet samodzielnej przekracza jego rynkową wartość
- Cienka blacha wykazuje zadziwiającą sztywność gdy trzeba ję dopasować (nie mogłem dopasować do podłogi progu wspawanego już od góry, udało mi się dopiero przy pomocy hydraulicznego lewarka podpartego klinem, aby dociskał w skos- do środka i w górę
- Nie ma nic gorszego niż poprawianie po patałachach (któryś z poprzednich właścicieli spawał fragment podłogi przy progu i nie zakonserwował, przez co rudy wp.... i reperaturę i kawał oryginalnej blachy od strony spawu)
- Pomiędzy warstwą mastyki od spodu i wygłuszenia od środka może nie być wcale blachy a na pierwszy rzut oka podłoga będzie się wydawać zdrowa
Na tym kończę ( na razie) bo już mi się cholernie chce spać....