Witam
poniżej mała foto relacja z naprawy "Lizusa", myślę, że do 24 maja (moje urodziny) Lizus zawita ponownie w garażu pod moim mieszkaniem
.
A 25.05 zaprezentuje się w okolicach Szczecina
Najpierw przypomnę jak wyglądał
Tak wyglądał po pierwszym rozłożeniu
Trochę mnie to przeraziło
Odkryliśmy kilka fajnych dziurek
Haka także nie będzie - bo po co ma być
?
o i jeszcze jedna dziurka
ale po wymianie progów i wstawieniu podłogi już wydawało się, że będzie z górki
, a po spasowaniu całości, na razie z maską od I serii
, wyglądało naprawdę fajnie
po następnym tygodniu, tył i dach wyglądają super, natomiast
z przodu przy pomocy piachu zaczęliśmy odkrywać kolejne warstwy historyczne umożliwiające nam zapoznanie się ze wszystkimi przygodami jakie Lizus miał w przeszłości, a okazuje się, że trochę ich było. Pan, który wykorzystywał Lizuska przez ostatnie 28 lat jakoś zapomniał o nich wszystkich, powiem więcej chciał je ukryć przed wścibskimi nakładając gruba warstwę czegoś podobnego do smoły, ale nie udało mu się
Następne kroki to - demolka w komorze silnika, mająca na celu pomalowanie jej tak jak reszty samochodu.
Tak sobie myślimy, że już wszytko co było do odkrycia odkryliśmy.
Jednym z ciekawszych znalezisk było kawałek obrusa foliowego przyklejonego silikonem nad silniczkiem wycieraczek - pewnie ciekło - ciekawy sposób ochrony nóg przed zamoczeniem.
Bardzo jest mi potrzebne wyciszenie grodzi silnika, może ktoś ma takie na zbyciu, chętnie ubiorę w nie Lizuska
Oczywiście ciąg dalszy nastąpi
_________________
Pozdrawiam Irek
W123 300D, automat, biały, a jego imię "Helmut" ex.
VW T4 Multivan - ale na kołach MB :)
http://www.beczkolandia.pl
http://www.kali-tramp.pl