MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://forum.w114-115.org.pl/

Moja 230.4 od podstaw...
https://forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=51&t=36414
Strona 1 z 12

Autor:  Kamael [ ndz paź 05, 2008 9:26 pm ]
Tytuł:  Moja 230.4 od podstaw...

Jak obiecałem.

Postaram się tu wszystko dokładnie opisać wraz ze szczegółową fotorelacją. Zdjęć jak narazie mam coś koło 2000, więc na raz wszystkiego nie wrzucę.

Założenie jest takie, że auto zostanie jak naj staranniej odrestaurowane nie wyremontowane. Rozumiecie o jaką różnicę mi chodzi ;)

Trochę o technice:

Tak właściwie, to jest pierwsze auto, które spawam w ten sposób. Bardzo zależy mi na tym by wspawane elementy nie wyglądały jakby ktoś coś niewiadomo po co przykleił. Aby uzyskać taki efekt WSZYSTKIE wspawywane elementy są łaczone na "styk" a nie na "zakładkę" i lekko szlifowane bądź w widocznym miejscu ostrożnie szlifowane "na zero". Jedynie płaty podłogowe zespawane są "na zakładkę". Jeśłi chodzi o takie elementy jak płaty drzwiowe czy reperaturki tylnej klapy to sprawa wygląda tak: Na jednej blasze robię rant zagięty do środka pod kątem około 45 stopni o szerokości do 5mm. następnie na rant nakładam dugą blachę i w efekcie otrzymuję dwie blachy połączone ze sobą na jednej płaszczyźnie. rant sprawia że między blachami jest mała powierzchnia styku, a jednocześnie nie ma szczeliny jak w przypadku łączenia "na syk". Następnie szczelina jest cynowana i pozostaje konieczność użycia minimalnej ilości szpachli. Rant dodoatkowo wzmacnia blachę, dzięki czemu nie odkształca się przy spawaniu. Elementy blach dorabiam przy pomocy tekturowych szablonów, dzięki czemu pasują do siebie idealnie.
Tak naprawdę efektem moich postępów w nauce są coraz większe dorabiane nowe elementy. Dzięki temu jest mniej spawów a mniej spawów to mniej problemów wiadomo...

Moim sprzętem do spawania jest półałtomat spawalniczy, który na co dzień spawa profile o na bramy ogrodzenia itp. Do tego celu stosuje się drut o grubości 1.2mm. Do spawania blach (1mm) stosuję drut 0.8mm.

Fot z czasem będzie więcej

Podstawowe narzędzie:
Obrazek

Nie miałem pojęcia jak powinna wyglądać podłużnica więc zrobiłem szablon z drutu tak "mniej więcej"
Obrazek

Okazało się że nie do końca tak być powinno ale jest ok wahacz nie uderzy i jest wystarczająco solidna (na tym foto nie dokończona)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

no i narazie to tyle... Mam nadzieję że się podoba. Teraz albo mnie zniszczycie albo będę miał motywację do dalszej pracy...

Autor:  heniekx [ ndz paź 05, 2008 10:00 pm ]
Tytuł: 

Nie napiszę niestety że podziwiam Twoją pracę kolego :-?
Po co ta rzeźba ?? Przecież każdy z tych elementów można kupić !!
Poza tym że nie rozumiesz chyba znaczenia słowa "odrestaurować" to widze też że dorabiasz te elementy z blach ogólnie dostępnych w handlu, które gniją w straszliwym tempie.
Na koniec muszę tylko dodać że auto które wybrałeś za bazę do "odrestaurowania" już dawno powinno zostać przetopione. Musisz zrozumiec że tak zardzewiała skorupa już nigdy nie odzyska pełnej sztywności a to z kolei znacznie wpływa na bezpieczeństwo nie tylko Twoje ale też innych użytkowników dróg!!

Autor:  Darius [ ndz paź 05, 2008 10:36 pm ]
Tytuł: 

A ja cię podziwiam chłopie, na wiosnę swojego oddałem do huty a faktycznie chyba był w ciut lepszym stanie. Jak dla mnie fajne auto wybrałeś do nauki spawania, jeśli tą "rzeźbę" jeszcze dobrze zakonserwujesz, to kto wie może będzie się trzymać. Co do bezpieczeństwa, no cóż napewno nie będzie zupełnie jak oryginał, ale napewno się do tego przykładasz, a więc jakąś sztywność osiągasz. Napewno lepsze to niż jakaś mata szklana służąca posklejaniu z kilku aut - jednego "tak na giełdę", a jeździ tego od cholery.

Jeśli chodzi o efekty (zgodność z VIN-em), najważniejsze żebyś ty był usatysfakcjonowany, w końcu to twoje cztery kółka. [oczko] Pozdrawiam życze wytrwałości.

Autor:  marcin280e [ ndz paź 05, 2008 10:36 pm ]
Tytuł: 

Moim zdaniem jest to dobra robota-spawy równe i czyste i widac że chłopak sie przykłada.
Auto w zasadzie nie nadaje sie do odbudowy ale jako materiał do nauki jest idealne.
Mam zastrzeżenia co do ukształtowania blachy fragmentu podłogi bagaznika -nalezało by przetłoczyć rowki usztywniające.
Nie przejmuj sie opiniami teoretyków-rób swoje a wiele się nauczysz.
Nie jest sztuką wymienić parę reperaturek dostępnych w handlu-to oczywiście znaczne przyspiesza naprawę-sztuka i prawdziwe blacharstwo to odtworzyć dany przeważnie tłoczony i nierozwijalny element z podstawowego materiału jakim jest prosta blacha.

Autor:  MercSwir [ ndz paź 05, 2008 11:37 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Nie przejmuj sie opiniami teoretyków-rób swoje a wiele się nauczysz


Przechodze przez to samo! Podziwiam Cie!! Piękna robota, jak na amatora blacharza. Mało kto w naszym wieku potrafi takie coś zrobić. Sam rzeźbie w beczce, fakt- dużo reperaturek kupuje, ale też dużo dorabiam. Powodzenia życze! Brnij do przodu! Kiedyś postawimy je obok siebie i nasze uśmiechy będą wynagradzały trud, pot wylaną krew i kase włożoną w naszą pasje. A jak wiemy byle uczeń technikum/liceum nie zarabia dużo.. Powodzenia zią!!

Autor:  hall [ pn paź 06, 2008 9:47 am ]
Tytuł: 

Witam
Jeszcze się nie ujawniłem na tym forum, do tej pory siedziałem i czytałem sobie ile wlezie. Stwierdziłem, że odezwę sie jak będę miał coś do powiedzenia. No i nadszedł czas na ten pierwszy raz, także dzień Dobry Bardzo Wszystkim.
Jestem chłopie pod wrażeniem twoich zdolności manualnych. Tak jak mój poprzednik powiedział że nie sztuka jest wsadzić gotowy element i go przyspawać i powiedzieć dobrze jest zrobione ale blacharka tak naprawde polega na sprawdzeniu sie w każdej sytuacji. Do kogo byście oddali auto na blacharkę? do blacharza który ledwo co umie wstawić gotowy element i jeszcze przy tym jęczy jak stara baba, czy do goscia który umie sobie poradzić w każdej sytuacji tylko informując was o tym. Za 30 lat nie będzie juz podzespołów blacharskich do tych modeli i wtedy będą poszukiwani tacy artyści i wtedy zamilkna przeciwnicy rzeźbienia. Z reszta kto wie czy będziemy sie wtedy jeszcze bawić w remonty generalne nadwozi?
jak na początku wspomniałem - jestem pod wrażeniem i tak trzymaj chłopie, tylko porządnie zabezpiecz całe nadwozie (morze farby okrętowe - HEHE). Efekt końcowy zamknie wszystkim uszy, a otworzy usta i oczy.
pozdrawiam

Autor:  micab [ pn paź 06, 2008 1:01 pm ]
Tytuł: 

muszę przyznać że podoba mi się to co robisz, jest szansa że z totalnej ruiny powstanie auto, o ile oczywiście nie zabraknie Ci zapału na końcu, ale oglądając zdjęcia wydaję mi się, że dasz radę,
rób swoje i powodzenia życzę 8)

Autor:  sebi [ pn paź 06, 2008 10:34 pm ]
Tytuł: 

A ja mam przeczucia co do osoby która to potrafi robić profesjonalnie lub ma taką do pomocy !! , dzięki niej złom jest reanimowany (czyt. klonowany)

Gratuluję zapału i samozaparcia bo auto naprawdę za 1700 zł powinno być w dużo lepszym stanie wyjściowym.

Niech ten aniołek stróż nadal nad Tobą czuwa !!

Autor:  kit [ wt paź 07, 2008 3:09 am ]
Tytuł: 

Jestem pod wrażeniem, precyzja i estetyka na wysokim poziomie!
Trzymam kciuki!

Autor:  sobolini [ wt paź 07, 2008 2:07 pm ]
Tytuł: 

Łoooo. Podziwiam kolegę. Ja osobiście na blacharce się nie znam ( czyt. nie umiem spawać ) to się nie wypowiem. Moja Gwiazda była w identycznej kolorystyce, tez niebieski a pod spodem żółty, ale mimo zaawansowanej korozji, twoja to mistrzostwo świata. Życzę wytrwałości i abyś cieszył się jazdą tym Mercedesem. Nie ma nic piekniejszego ( no prawie ) w zyciu jak pierwsze 2/4 kółka które sam sobie wybudujesz (odbudujesz), aczkolwiek dużo jeszcze przed tobą. Pozdrawiam!!

Autor:  arbies [ śr paź 08, 2008 12:44 am ]
Tytuł: 

Ja również jestem pod wrażeniem.
Skoro przy tak grubej robocie zachowujesz taką precyzję, to aż miło pomyśleć co będzie dalej [usmiech] . Tak trzymaj! Czekam z niecierpliwością na dalsze relacje.

Pozdrawiam
Arbies
Zapraszam na moją stronę:
www.mb230.prv.pl

Autor:  Merc W107 [ wt paź 14, 2008 8:53 am ]
Tytuł: 

Gratuluje.
Myślę że to nie rzezba tylko sztuka . Do tego modelu są reperaturki - oczywiście słabe jakościowo ale co np z Jaguarem E-type .
Też byście powiedzieli że do huty ?
Kolega miał wieksze sito i musiał bacharz rzeżbić......

Autor:  Jokker [ wt paź 14, 2008 10:02 pm ]
Tytuł: 

Muszę powiedzieć że uuuu panieeee, no no naprawdę ładnie to wygląda, jeżeli całą resztę tak zrobisz będzie oki... nie słuchaj pesymistów, no ale muszą być i tacy... naprawdę robisz dobrą robotę i mimo młodego wieku wiesz o co chodzi... widzę że wyznajesz zasadę "jak coś robisz, rób to dobrze" Jeżeli chodzi o sztywność karoserii wydaje mi się że będzie dobrze, po pospawaniu całej karoserii nie ma się czego obawiać, pomyśl jedynie o wzmocnieniu kluczowych elementów karoserii tj. podłużnice np. grubszą blachą... ja jestem na tak 8)
Pozdrawiam!!!

Autor:  maxtro [ wt paź 14, 2008 10:15 pm ]
Tytuł: 

Jokker pisze:
ja jestem na tak

ja również , przechodzisz dalej :lol: (wiem wiem za dużo TV)

Robota całkiem całkiem, myślę że na finiszu autko będzie klasa. Tylko nie zapomnij o dobrej konserwacji bo to podstawa by autko trochę wytrzymało.

Autor:  Kamael [ czw paź 16, 2008 9:36 pm ]
Tytuł: 

Witam po małej przerwie. Do tej pory zwlekałem z postowaniem, gdyż czekałem aż wszyscy się wypowiedzą. Mam tu kilka spraw do wyjaśnienia :)


heniekx pisze:
Po co ta rzeźba ?? Przecież każdy z tych elementów można kupić !!


No coż... może i można kupić, ale...
1. Nie jest to takie proste jeśli źródłem dochodu jest praca sezonowa albo kieszonkowe :P
2.Bez przesady z tym "każdy"... Jak widać na zdjęciach jedyne elementy jakie można kupić i jakie sam wykonałem to wnęka koła zapasowego, rozgałęzienia zewnętrzne przednich podłużnic no i ten fragment podłogi bagażnika... znakomita większość to reperaturki... :-?


heniekx pisze:
Poza tym że nie rozumiesz chyba znaczenia słowa "odrestaurować"


Hmmm... Bardzo mi przykro, że kogoś uraziłem tym określeniem...
Od teraz będę się posługiwał bardziej uniwersalnym terminem "ODBUDOWAĆ". Tak więc mam zamiar ODBUDOWAĆ tego Mercedesa, czy to się komuś podoba, czy nie :P Z drugiej jednak strony wydaje mi się, że nie można na samym początku oburzać się dlatego że piszę o "restauracji pojazdu", gdyż do efektu końcowego jeszcze daleka droga. Tak czy inaczej od teraz ODBUDOWUJĘ i myślę, że został osiągnięty kompromis co do określenia moich prac. KROPKA


heniekx pisze:
Musisz zrozumiec że tak zardzewiała skorupa już nigdy nie odzyska pełnej sztywności a to z kolei znacznie wpływa na bezpieczeństwo nie tylko Twoje ale też innych użytkowników dróg!!


To, że auto nie odzyska fabrycznej sztywności, to sprawa oczywista. Jednak wydaje mi się, że będzie bardziej zbliżona do fabrycznej, niż w nie jednym 10cio letnim golfie, czy tym podobnym... Stan techniczny będzie doprowadzony do oryginalnego, więc nie rozumiem skąd miałoby się brać zagrożenie... A tak poza tym, to myślę, że jednak największym zagrożeniem na drodze jest kierowca :-?


micab pisze:
o ile oczywiście nie zabraknie Ci zapału


zapału nie zabraknie... Skoro przebrnąłem przez blacharkę bez załamań typu "pier**** nie robię" to reszta tak naprawdę będzie czystą przyjemnością. Jedynym problemem jest kasa... :-?


sebi pisze:
A ja mam przeczucia co do osoby która to potrafi robić profesjonalnie lub ma taką do pomocy !!


Nie bardzo rozumiem o co chodzi w tym zdaniu :P Jeśli jednak sugerujesz, że ktoś mi pomagał, to przysięgam na swoją Mercedes, z ręką na sercu, że cały etap blacharski (technika, wykonanie itp.), to tylko i wyłącznie moja praca, z której jestem dumny i która daje mi wiele satysfakcji. [zlosnikz]


arbies pisze:
Zapraszam na moją stronę:


Twoją stronę znam na pamięć :P... Jednego Ci nie mogę wybaczyć... Zwinąłeś mi w ostatniej minucie na allegro emblemat "230.4" :P


maxtro pisze:
Tylko nie zapomnij o dobrej konserwacji bo to podstawa by autko trochę wytrzymało.


Oczywiście, mam zamiar zrobić jak najlepszą konserwację. Jednak auto nie będzie eksploatowane na co dzień, a tym bardziej zimą, więc specjalnie nie martwię się o korozję.

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi! W dalszym ciągu będę relacjonował postępy prac. Dorzucę jeszcze najbardziej aktualne foty. Następnie opiszę "krok po kroku" jak walczyłem z drzwiami. Oczywiście również dodam zdjęcia.

Pozdrawiam. <br>Dodano po 28 minutach.:<br> Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Fragment obramowania drzwi był skorodowany... ale jakoś udało się go odtworzyć [zlosnik]
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Strona 1 z 12 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/