_me: how_ pisze:
Mam nadzieję, że wiesz, że się czepiam, tylko dlatego, że Ci zazdraszczam.
Opócz wyzwania finansowego, jest jeszcze logistyczne i jak widać czasem inne czynniki mają wpływ na ostateczny efekt.
Uff, to był ostatni moment na Twoją refleksję.
Niestety w warsztacie nie mogłem być częściej niż co 2-3 dni, a muszę przyznać, że Panowie nie próżnowali i robotę pchali do przodu. Jest kilka rzeczy które można było wstrzymać, uzgodnić ze mną lub przedyskutować, podjąć wspólną decyzję i robić dalej. Jedną z takich decyzji jest założenie starych listew wokół wszystkich okien, niestety ich blask już mnie nie zadawali i teraz jest kłopot, bo prawdopodobnie kupię komplet nowych i będzie jeszcze raz demontaż i montaż. Czekam z decyzją do wiosny.
_me: how_ pisze:
Czy bym zmienił kolor? No przyznam, że też miałbym dylemat. Niby jest tak, że albo idziesz po oryginale i wtedy choćby nie wiem jak brunzowy lub zielony był na tabliczce, jak bardzo by majster nie poganiał, to projekt czeka na tapicerkę albo robisz auto za przeproszeniem "pod siebie" i wtedy hulaj dusza piekła nie ma, a jednym wytłumaczeniem jest, że kolor "jest z palety MB" - jakby to miało jakiekolwiek wtedy znacznie. Bo naprawdę jest sporo kolorów, które na kombi wyglądają przecież o niebo lepiej. Chyba w ogóle na klasyku, bo ten Twój to ani fajna pastela, ani jakiś kozacki metalik, do Forda Ka chyba najbardziej. Rozumiem, że teraz będziesz mógł powiedzieć, że jak trafisz tył 055, to zawsze można przełożyć, no ale też nie po to człowiek robił i poskładał, żeby znowu pruć. Taki lajf chyba i tyle.
Niestety nawet szczere chęci i brak szczególnych ograniczeń finansowych niekiedy nie pomagają w osiąganiu perfekcyjnego efektu. A Kasia mówiła, że mam pojechać zapytać o taką renowację u Garcarków - ciekawe jaki byłby efekt.
_me: how_ pisze:
Co lałeś w profile? Leciałeś wg planu? Korki w podłużnicach tył masz zalane na amen, byliście tam?
Środki do konserwacji były z firm APP i Wurth, takie stosuje firma, nie wiem jakie nazwy poszczególnych. Teoretycznie wszystkie korki były demontowane, szła konserwacja, zakładane nowe i jeszcze konserwacja. Oczywiście tak jak pisałem nie byłem u nich cały czas. Myślę, że gwarancję wykonania wszystkiego tak jak chcesz miałbyś robiąc to samemu. Szef był pracownikiem ASO Mercerdes przez 25 lat w latach 70/80/90. Szkolił się wiele razy w Stuttgarcie, zna te auta jak własną kieszeń, ile tej wiedzy przelał na moje kombi.....