Dwa tygodnie temu dałem swoja 115 do znajomego który co prawda nie ma warsztatu ale blache robi całkeiem niezle a ja ze wzgledu na brak czasu bawiłbym sie z tym dwa lata ( albo i lepiej ) . Powiedział ze nawet rozbierze wszystko sobie sam SUPER .
Wczoraj wieczorem do mnie zadzwonił zebym do niego wpadł bo musimy porozmawiac
Dzisiaj rano do niego podskczyłem i co ...................... az mi sie kolana ugiely ............
Całe wnetrze wypalone do ZERA !!!!
Teraz juz sie smieje bo co mam zrobic ale zadziwił mnie jego optymizm poniewaz mowi " blachy sa nieruszone i nie przegrzane takze wszystko sie naprawi .
Przyczyna to oczywiscie taka ze nie chciało mu sie wszystkiego rozbierac bo wymieniał tylko progi dlatego poodsuwał tylko dywany ale i tak sie zajeło
Zlot w Pucku ???? Wielki znak zapytania . To auto nie wiem czy jeszcze da sie uratowac . Jestem dobrej mysli ale tapicerki to trudna sprawa .
Pozdrawiam wszystkich i PRZESTRZEGAM przed zaufaniem komukolwiek , niby sam mam warsztat ale musze tak napisac

( tacy ludzie psuja opinie wielu " naprawiaczom " samochodów którzy naprawde dbaja o renome i dobre imie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Damian