Przerabialem podobna sprawe w zeszlym roku we wrzesniu. Siostra rozbila passata, auto rzeczywiscie nie nadawalo sie do uzytku juz na pierwszy rzut oka. Sprawca wypadku byla ona, samochod mial AC w PZU.
Sprawa wygladala nastepujaco: w zwiazku z tym, ze koszt naprawy auta przekraczal wartosc polisy AC, dlatego PZU wycenilo wrak auta, nastepnie likwidujac szkode wyplacilo tylko roznice pomiedzy wartoscia polisy a wartoscia wraku, motywujac to tak: sprzedaj pan wrak a bedziesz pan mial to, co na polisie.
Uzasadnienie uznalem za jak najbardziej podstawne, tym bardziej, ze wycena wraku byla wiele nizsza niz to, co za niego rzeczywiscie dostalem, a ze sprzedaza nie bylo najmniejszych problemow, sprzedalem to auto praktycznie w dwie godziny
Nie wiem co na to Twoj brat, mysle, ze jest to rozwiazanie godne uwagi, przynajmniej w gre nie wchodzi kasacja auta.
Pozdrawiam