Makaronizm zgrabnie użyty mnie nie razi. Boy, o ile pamiętam, też potrafił włączyć to i owo do swoich utworów. Kłopot zaczyna się wtedy(czyt. dostaję bólu zębów i innych przydatków), gdy używany jest:
w nadmiarze (barok się kłania)
w nieprawidłowym znaczeniu (wystrczy włączyć pudło

)
z braku wiedzy o polskim, zgrabnym odpowiedniku (jw)
Tyle, że próba zastapienia niektóych wyrazów (zwłaszcza w komputerologii) polskimi daje efekty dosyć komiczne -
vide niejaki p. Bielecki, postać już historyczna i jego podręczniki, czyt. przetłumaczone
help'y (pomoce, ale nie te domowe
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
).
O i jak ładnie wyszło - dwa w jednym zdaniu
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
, a każdy z innej epoki i jescze bzdurny neologizm.
Usynawianie wyrazów było, jest i będzie i tylko prof. Miodek mógłby (za 5-10 lat
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
) rozsądzić, który z nich trąci makaronem, czy innym barbaryzmem....