Jeszcze parę zdań
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Padła tutaj wypowiedź, że Lotos ma wszystkie certyfikaty i normy. Ma, ale co z tego? Olren to kicha, ale certyfikaty ma
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Jest taki olej z RG, który nazywa się chyba Turdus. Jest przeznaczony do ciężarówek. Podobno można jeździć bez wymiany przez 50 kkm. Ja w to nie wierzę. Bo dlaczego mój silnik miał na Lotosie w stanie nagrzanym niższe ciśnienie niż na Castrol'u. Ano dlatego, że ze wzrostem temperatury oleju zmieniły się jego parametry. Po prostu lepkość maleje znacznie ze wzrostem temperatury. Tak samo zimą - na Lotosie gorzej odpalał, bo olej zamieniał się w gęstą mazię. Po wymianie te objawy ustąpiły. Acha, jeszcze jedno. Kilka dni temu rozłożyłem motor M102 2.0 mojego kumpla. Przez kilka lat poprzedni właściciel lał Lotos City
![[chory]](./images/smilies/chory.gif)
. Ilość syfu w misce olejowej przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. A mazia zebrana w łbach śrub Torx, które mocują głowicę, zapchała je tak, że nie można było założyć klucza
![[totalszok]](./images/smilies/totalszok.gif)
. Acha, poprzedni właściciel twierdził, że zmieniał olej regularnie - ale co z tego, jak regularnie zaśmiecał silnik. Tak więc, jeszcze raz się powtorzę
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
warto trochę więcej zainwestować w dobry olej, nawet mineralny - auto się z pewnością odwdzięczy
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)
!
Pozdrawiam.