Witam!
Z tego co sie orientuje, to jest tu kilka osob korzystajacych z slusznego systemu.. i wlasnie do nich zwracam sie z zapytaniem..
Otoz ostatnio przeinstalowalem sobie mandarynke na auroxa 9.3 (jak sie wprawie bedzie debian albo knoppix) - i wszystko jest gracias za wyjatkiem dzwieku.. Pod mandaryna smigal [ibm600e dzwiek - cs4610, ale chodzi na sterowniku cs4232 - reczna zmiana pliku modules.conf bo inaczej nie dalo rady - nie korzystam z ALSy tylko OSS - z ALSa jest problem]
Pod auroxem chodzil do momentu restartu systemu - teraz jak odpalam xmms-a to niby odpala muze ale stoi w miejscu - jak ruszam pokretlem glosnika w mikserze to utwor leci a jak przestaje to sie zacina i jest y y y y y y y y y y. Przy ustawieniu na OSS z pakietami dzwiek idzie bez poruszania pokretlem ale sie zacina y y y y y y y.. Mam juz dosyc scrathowania pokretla zeby muzy posluchac
Walcze juz 3 dzien i nie mam pojecia co jest - pewnie jakas pierdola albo artsd jest kopniety...
Co robic?
PS: Przegladalem fora linuxowe i sukalem tez na google.. Glownie jest konfiguracja cs4610 - to jest ok - tylko o co c'mon z tym dzwiekiem..