Witam
Piszę dopiero teraz bo odkąd wróciłem do domu, to nic tylko biegam po różnych urzędach, stacjach diagnostycznych itp...
Jak zapewne pamiętacie koncepcja wyjazdu do Holandii wzięła się z informacji, że jakoby tam jeszcze nie dotarli nasi rodacy z lawetami... No cóż... Okazało się, że... dotarli.
Efekt: Wymiecione wszystko, co miało 8 lat i więcej i kosztowało mniej niż 1000E oraz wzrost cen o jakieś 60 – 70%. Przynajmniej „z marszu” nie trafiliśmy na nic ciekawego... No, może poza bardzo ładnie utrzymanym W123 230CE za jedyne ... 6000 E. Po krótkiej naradzie postanowiliśmy wracać do Belgii. W Belgii podobnie, tzn. zostało jeszcze co nieco, ale ceny również wysokie ;(
Po zostawieniu listy życzeń w zaprzyjaźnionych komisach postanowiliśmy szukać szczęścia w Niemczech, a konkretnie w Essen, ponieważ tam mieliśmy nocleg. Efekt poszukiwań, to bardzo przyjemna Astra Kombi i niesamowicie zadbany MB W 201 2.3E z automatyczna skrzynią biegów.
190 jest z 88 roku (wąska listwa) i ma jedyne 77 kkm przebiegu, a stan samochodu potwierdza ten przebieg. Oprócz tego jest jeszcze książka przeglądów, a autko miało jedną właścicielkę – panią doktor z 1923 r
Opisywane we wcześniejszych postach terkotanie okazało się (zgodnie z przypuszczeniami) na 99% uszkodzoną pompą wodną – jutro będzie wymieniona.
Niestety widać również, że autko miało małego dzwonka – malowany przedni pas i kawałek nadkoli. Nie oparło się również zakusom amatorów fajnych dodatków – wg. VINu powinno mieć skórzana kierownicę i gałkę zmiany biegów.
Poza tym wszystkim samochód wygląda i jeździ jak nowy. Ale więcej nt. w dziale Ogłoszenia/Giełda.
Uprzedzając pytania osób, które były zainteresowane sprowadzeniem auta – zostawiliśmy „listy życzeń” w zaprzyjaźnionych komisach i czekamy na odpowiedź.
Pozdrawiam