Toshiba dla mnie skończyła się na 486, jedyną zaletę jaką miała to zasilacz wbudowany w laptoka więc na zewnątrz był tylko prosty kabelek zasilający.
Compaqi miałem wyłącznie stacjonarne, wszystkie biły na głowę konkurencję jeśli chodzi o zestrojenie elementów (podobnie jak u Siemensa - obecnie Fujitsu), zwartą budowę (podobnie jak IBM) i ergonomię (nie było słychać wentylatorów nawet jak pracowały).
Więc jeśli Compaq ma cenę podobną do IBMa to warto się zastanowić, rozsądnie zabrzmiało słowo "Centrino".
|