to ja moze sie dolacze do tematu "mandatu wystawionego na somochod".
w Poznaniu pod polibuda jest taki parking co to nie wiadomo gdzie sie konczy a gdzie zaczyna (zwlaszcza zima jak snieg lezy). ktos wyjechal to zaparkowalem i lece na wyklad zadowolony ze "tylko" sie spoznie 10 min

przychodze po 1.5h i widze karteczke, obok przechodzili inni studenci i unicestwiali karteczeki z zza szyb bo niesiwadomy to sie nie denerwuje.
ja swoja wzialem i pojechalem z qmplem na ten ich komisariat. bylem o 30 min za wczenie i nie trafilem na tego co mi wypisal karteczke.
bylo "ich" dwoch... z 250 zl zeszli na 50... bo utrzymanie 1m2 w Poznaniu kosztuje 1000zl rocznie.... to ja na to ze stalem tylko jednym kolem. moj qmpel zostal qlturalnie wyproszony z pokoju i skonczylo sie na 20zl platne od "reki" (serio powiedzial daj swie dychy na piwo i po sprawie).
za 2 razem poprosilem bardzo, bardzo ladna kolezanke w bardzo, bardzo krotkiej spodniczce zeby poszla za mnie i skonczylo sie na pouczeniu... (zostalo na piwo.... ale dla mnie

)
troche sie rozpisalem ale strasznie wkur**ł mnie fakt ze straznicy m(w)iejscy z braku siana (i w glowie i w kieszeni) moga sobie robic co im sie podoba... on przy mnie podarl ten kwitek i wrzucil do kosza !!! i musialem za to zaplacic 20 zl...
w moim przypadku tez sie oplacalo ale to zalezy na kogo sie trafi i jak bardzo brakuje mu "siana".... tak mi sie wydaje
pozdrawiam
Łukasz