Bukol pisze:
Ale jakoś nie przypominam sobie kabrioletu MB z pałąkiem (stałym - bo wysuwane w czasie dachowania to co innego) i jakoś nikt nie skarżył się na nadmierną śmiertelność czy brak sztywności nadwozia i komfortu. IMO dobry producent (MB, BMW itp) nie stosuje pałąków w kobrioletach bo technologicznie nie ma takiej potrzeby, a bezpieczeństwo rozwiązuje się w inny sposób (trudno posądzać MB i BMW o brak troski o bezpieczeństwo nabywców ich pojazdów). Moim zdaniem kabriolet z pałąkiem to nie to samo - brak proporcji.
MB tez nie pamietam, ale byl taki kadet:) Pelny slupek B i ewentualny palak (zamyka strukture - teraz jest powszechy w osobowych renaultach i mb, oczywiscie spina slupki B), to jedna z wazniejszych czesci przy uderzeniach bocznych (zdarzaja sie sporoczesciej niz dachowanie, bo prz tym ostanim, czy cos Ci sie wysuwa to i tak malo pomaga). Oczywiscie, ze mozna to sztywnosc zachowac w inny sposob, ale wtedy auto musi miec wieksza mase, masywniejsze progri, inne wzmocnienia. Nie ma nic za darmo, albo pieknie, albo bezpiecznie.
Co do bezpieczenstwa, to nie zapominajmy, ze o nim sie mysli od dosc nie dawna. W123 mialo jako jedne z pierszych aut kontrolowane strefy zgniotu. Jesli chodzi o MB, BMW, czy Volvo to auta zawsze byly bezpieczne, ze wzgledu na swoja mase. Powoli inne staja sie coraz bezpieczniejsze i co sie dzieje? Porownajcie ile wazyl Golf II i IV. (sa w internecie testy zderzeniowe obu, 1 katastrofa).
W sumie wspolczesne roadsters wypadaja niezle w testach zderzeniowych.
http://www.euroncap.com/results.htm