Ocet pisze:
Ja w takim wypadku zabralem kolesiowi dowod, zrobilem dokumentacje foto, zebralem swiadkow i uwazam ze koles byl bardzo uczciwy, bo przyniosl mi graty tylko z dwudniowym opoznieniem, a nie zglosil zaginiecia dowodu. Ojciec mial taki przypadek, ze zaufal na uff, uff i okazalo sie ze koles byl mily bardzo krotko. Niektorzy maja wprawe w byciu milym... Niestety nie udalo mi sie dowiedziec, skad kolo wytrzasnal czesci za ktorymi ja chodzilem szmat czasu... Byly nowki...
Własnie sie doweidzialem ze facio nie straci pakietu jesli zglosi szkode na OC w warcie, jakby tez sie ubiegal z AC to by mu skladke z 3,5 na 7 podniesli rok puzniej a tak bedzie luzik, wiec wyglada na to ze sie nie dogadujemy tylko w poniedzialek piszemy oswiadczenie
Mechu pisze:
Witam
Ciekawi mnie jak wygląda wycena szkody przez ubezpieczyciela.
Załóżmy że ucierpi w stłuczce auto typu w107, wiadomo że części do niej nie są łatwo dostępne, a i koszt ich zakupu dużo dużo wyższy niż do jakiegoś popularnego plastika. Wiem że jest stosowany jakiś współczynnik amortyzacji (chyba) i pan rzeczoznawca wylicza ile jest wart nasz zniszczony element np. zderzak. A co jeśli taka wycena nie gwarantuje odszkodowania w odpowiedniej wysokości. Przecież każdy chce aby auto po remoncie wyglądało co najmniej tak samo jak przed szkodą. Dręczy mnie ten problem odkąd jakis klient rozbił mi tył Audi 80 Coupe, auto mało popularne, części zero, odszkodowanie było takie, że wystarczyło by na kupno zderzaka w aso bo używki nie ma co szukać(musiałem kleić a to nie to samo) Co w takiej sytuacji można zrobić?
Włąsnei to mnie interesuje, jak to wyglada w warcie ???
mam cofniety i zgiety błotnik (1 cm ale zawsze) przód lewy i złamany przedni zderzak. zderzak 1600, błotnik 200 lakierowanie 300 robota 200 2300 jak w morde strzelil zeby bylo porządnie ... auto bylo bezwypadkowe do niedawna ;(