Pszczola pisze:
Wież tak się składa że mój ojciec też jeździ od 20lat MB a moja „Biała Dama” to mój trzeci Mercedes. Ja, odpukać nie miałam jeszcze żadnej poważnej naprawy, ale noj tato miał i to nie jedną. Moi znajomi też mieli różne przygody. Weź jakąś statystykę i zobacz czy bardziej się psują nowe samochody czy stare. I kto ma rację
Mówimy o starych samochodach w rozumieniu [w miarę] zadbanych oldtimerów, a nie jako statystycznego kopciucha który będzie jeździł aż zdechnie. Samochody nie psują się dlatego że sa stare, tylko dlatego, że sa zużyte. A dam sobie prawą rękę uciąć, że nowe Mercedesy będą się zużywać szybciej niż działo się to z modelami z lat 70 - choćby dlatego, że obecne auta nie są projektowane tylko obliczane. Obliczane uwzględniając stosunek cena/wytrzymałość każdego materiału, sprzężane jest to ze średnim okresem spłaty samochodu [po którym jest mniej biurokracji w przypadku odsprzedaży auta], i z okresami gwarancynymi.