Z porannej poczty od brata co się nudzi w pracy.
Czytac od poczatku do konca - nie czytac konca na poczatku !!!!!
Droga Matulu, Drogi Tatku!
Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antoś,
ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan,
Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i
mój Zdzisiek też zdrowi.
Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki som
jeszcze wolne miejsca.
Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać, że
aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju
wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, że trza
tylko swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed
śniadaniem wypolerować.
Wszystkie facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie
straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze!
Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę śmieszne,
nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prząść, cinko...
Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka,
co to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli,
słoniny, ani nawet zacierki na mliku!
Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie.( Koledzy przezywajo
mnie od tego Bochenek...) Na obiad to już nie ma problemów. Co prowda
porcje jak dle dzieci w przedszkolu, ale miastowe to albo mało jedzo, albo
mięsa wcale nie tkną...
Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo przynoszą do
mnie i jest dobrze.
Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som...Biegać to to nie potrafiom. Bić
się też nie...
Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co ranek, ino nie z
wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła w Rokicicach
Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały wybałuszajo i
dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy tym, i to
czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych! A
potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się już
do niczego nie nadajo.
Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka
złamana! To pewnie z ty kawy co ją litrami chlejo, i przez to mięso, co go
to nie jedzo...! Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło
Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i
chyba z 72 kg...bo trochę mi się łostatnio od tego wojskowego jedzenia
przytyło..
A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym
wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze
odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co...
Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza
jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u
nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek.
Naboje - marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy
wziąć te ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez
celowania!
Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z
początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po
placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka
Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po
tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi
następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić.
Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka.
Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle gapi się na mnie podejrzliwie,
ale mam już święty spokój.
Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko
przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.
Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )
Wasza córunia Marzenka
_________________ Mercedes Benz S124 220TE 1993r. Volvo FH13 500 2016r. - służbówka ex: Mercedes Benz W115 200D 1968 ex: Mercedes Benz W115 200D 1973 ex: Mercedes Benz S123 300TD 1983 ex: Mercedes Benz Actros MPII 1844 2007r.
|