A'propos wygrywania z policjantami, to moj kolega jeszcze jak do liceum chodzilismy (ok 3 lata temu) mial taki motyw:
Dostał prawo jazdy pare miesiecy wczesniej i jechal z ojcem. Kolega prowadził, droga jednopasmowa i przejscie dla pieszych, a przed przejsciem stoi sobie zadowolony radiowóz (popularna suka) stoi, stoi i stoi dalej. Noto kumpel sie wkuzył i go wyprzedził, a radiowóz sygnał i za nim. Panie kierowco mandacik itp... za wyprzedzanie na przejsciu

. Ojciec kumpla sie wpienil nie na zarty zwyzywał ich od najgorszych, az syn go ispokajac musiał. Wyszlo na to, ze ojciec powiedzial mu ze jak przyjmie mandat, to chyba go wydziedziczy
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Co mial chlopak robic, poszedl do sadu. A w sadzie oczywiscie mandat dostał, ale co jest najlepsze, powiedział, zę nie zapłaci bo nei ma z czego. Byl pełnoletni, nadal sie uczył i nie pracował więc skąd miałby mieć pieniądze, a rodzice już nie ponoszą za niego odpowiedzialnosci. Sąd powiedział ze skoro tak, to mandat dostaje, ale od razu platnosc zostaje umozona i tylko ma punkty
I tym sposobem wygrał (prawie) z chołotą.
Wiem ze mandaty mozna odpracowywac zamiatajac ulice 1zl/h oraz spalacac minimalna stawka to 5zl/miesiecznie