Matura 2009 Język Angielski - PRZECIEK!
Zad. 9, poziom podstawowy
"Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii kupiłeś ciągnikowy kultywator sprężynowy z zapasowym kompletem lemieszy półsztywnych i skaryfikatorem. Zauważyłeś, że
uszkodzone było łożysko toczne baryłkowe wahliwe w mimośrodzie oraz brakowało połączeń gwintowych ze śrubą pasowaną o trzpieniu stożkowym. Chcesz zgłosić
jego reklamację. Napisz na czym polega problem oraz gdzie i kiedy nabyłeś urządzenie i zaproponuj rozwiązanie problemu. Podpisz się jako XYZ"
....................
Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski.
Pasażerów przeniesli na swój okręt i ustawili kobiety przy lewej burcie,
a mężczyzn przy prawej. Po godzinie wyszedł na mostek pijany w dupę
kapitan korsarzy i powiedział :
- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety
- RUCHA SIĘ, RUCHA!!! - krzyknęli chórem mężczyzni.
....................
Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi:
- Poproszę setke. Tfu! (spluwa na podłogę) Pieprzony matiz....
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
- Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pieprzony matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Jeb.ny matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś matiza?
- Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową Scanią i ni ch...ja nie mogę wyjechać. Podjeżdża Matiz, wysiada kierowca i mówi, że mnie wyciągnie. Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!".
- TFU! Pierdo**ny MATIZ!!!
......
Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
- Chciałbym zmienić swoje nazwisko...
- A jak się pan nazywa???
- Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów i Uderzający Ich
Znienacka.
- A jak chce się pan nazywać??
- Jebudu!!!
.........
Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarz.
Zauważył grabarza, zajętego swoją praca i postanowił go dla żartu
przestraszyć.
Podszedł do niego od tylu i wrzasnął :'BUUUUAAA'
Grabarz ani drgnął, nawet sie nie odwrócił i kontynuował swoją pracę. Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada
na ziemię nieprzytomny.
Pochyla sie nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy sie... ale za bramę nie wychodzimyyyy!
.......
Przychodzi facet do sklepu i mówi:
- Poproszę farbę jasnozieloną, ciemnozieloną tylko byle nie zieloną!!!
A sklepowy odpowiada:
- Nie ma u nas takiej farby!
- A, to poproszę jasnoniebieską, ciemnoniebieską byle nie niebieską!!!
- No to ja może zawołam kierownika...
I przychodzi kierownik. A sklepowa opowiada wszystko kierownikowi. No i ten facet znowu pyta o te farby.
Kierownik na to:
- Niech mnie pan pocałuje w lewy pośladek, w prawy pośladek, tylko nie w dupę!!!
.......
Z cyklu fachowiec radzi:
Jak poznać czy kobieta przeżywa z tobą prawdziwy orgazm, czy też udaje?
W momencie szczytowania należy szybko poświecić jej latarką po oczach i sprawdzić czy zezuje. Jeśli nie - orgazm jest udawany.
...........
Idzie homoseksualista chodnikiem. Z pobliskiej budowy kolesie krzyczą:
- Cześć, pedale!
- Czołem, śmierdzący, brudni robole!
Na drugi dzień tenże sam kolo przechodzi obok budowy. Z murów niesie się okrzyk:
- Cześć, geju!
- Czołem, panowie architekci!
.........
http://i33.tinypic.com/t5g17r.png
........
W Iraku bez zmian.
Jeep patrolu marines zatrzymuje się na autostradzie prowadzącej do Bagdadu. Na poboczu drogi leży pokrwawiony, nieprzytomny iracki bojowiec oraz półprzytomny, ale równie mocno poraniony żołnierz USA.
- Kolego, co się stało? - pyta rannego Amerykanina dowódca patrolu.
- Stałem na posterunku, a tu raptem zza krzaka wyskakuje uzbrojony iracki bandyta i mierzy do mnie z kałasza. No to ja wyciągam moje M-16 i mówię do niego:
,,Saddam to ch...''
Na to ten Arab drze się:
,,Bush to ch...''
A kiedy na środku drogi podawaliśmy sobie dłonie, potrąciła nas ciężarówka..
.......................
Kontrola drogowa. Policjant zatrzymuje samochód - w środku kierowca, żona i dziecko -
standardowa kontrola plus alkomat. Wynik? 1,7°/oo! Na co kierowca mówi, że to pomyłka i że on obiad jadł z rodziną i żeby żonę przebadać, gliniarz mówi ok, żona dmucha i jest 1,7!
Gliniarz mówi:
- No, ale mogliście pić razem!
Na co kierowca:
- To przebadajmy dziecko!
Dzieciak dmucha i wychodzi 1,7!
Gliniarz przeprasza, stwierdza że maszyna zepsuta i życzy szerokiej drogi. Kierowca odjeżdża i mówi do rodzinki:
- A nie mówiłem ku*wa, że wam nie zaszkodzi, a mnie pomoże!...
................................
Wychodzi zakrwawiony kangur z autobusu.
- Co ci się stało? Pyta stojący obok człowiek.
- Ktoś próbował mi wyrwać torbę!