Samsung1 pisze:
TrickyKid pisze:
- niemiecka gospodarka byłaby niczym gdyby nie piewotny eksport [na cały świat] a wtórny eksport do ościennego kraju jest kroplą w morzu.
Nie jest kroplą w morzu. Otóż te 600.000,- zakupionych w Niemczech przez Polaków starych aut dało miejsce eksportowi wewnętrznemu, – czyli wzmogło konsumpcje na rynku wewnętrznym, czyli umożliwiło zakup nowych samochodów napędzając tym samym gospodarkę.
W stylu : Helmut mówi do swojej Heidi - "kochanie, sprzedałem naszą Astrę za 600 Euro, stać nas teraz na kupienie sobie nowego Golfa, fajnie, prawda?"
Samsung1 pisze:
TrickyKid pisze:
Kiedy Niemcy stosowały bariery celne chroniące ich przemysł motoryzacyjny?
ZAWSZE !!!!!!!!!!!!!!!!
Ale nie bariery celne - {bo my też takich nie chcemy wprowadzić i nie o tym tu mowa – (nie wiem czy zorientowałeś się już, o czym tu dyskutujemy)} – tylko utrudnienia przy rejestracji (legalizacji) importowanego złomu.
I o to tutaj chodzi !
S1
No więc wiedz, że ja też jestem za takimi barierami - niech będzie niemożliwe do zarejestrowania w Polsce to co nie mogło przejsć badań technicznych w Niemczech, a z podatkami to niech spadają na Seszele.
PK2 pisze:
TrickyKid pisze:
Powtarzam pytanie - Dlaczego obywatele Polski mieliby płacić za samochód uzywany WIĘCEJ niż inni obywatele UE?
Nie sprowadzaj całej sprawy tylko do wysokości opłat. Sugeruję, żebyśmy na to popatrzyli szerzej i pomyśleli też o np. normalnych przeglądach technicznych i stworzeniu złomowisk, żeby tylko od tego zacząć. Przecież wiesz doskonale, ża nowe samochody kosztują w poszczególnych krajach Unii zupełnie różnie i to samo z używanymi. Owszem, Unia z tym walczy, ale co z tego wyjdzie?
Ad pierwsza część wypowiedzi - bardzo słusznie - chciałbym by na polskich drogach nie było złomu, więc potrzebne są do tego lepsze procedury kontroli technicznych. Szkoda że po paru tygodniach gadania a takich rozwiązaniach sprawa rozmydla się ZAWSZE do postaci nowego podatku.
Ad druga część wypowiedzi - nie mówimy o różnicach cen nowych aut - ta wynika głównie z różnic w marketingu. Natomiast bardzo istotny wpływ na ceny aut na rynku wtórnym mają opłaty importowe. Jeszcze niedawno biedny Golf3 to była impreza na 15Kzł, teraz już tylko połowa z tego, dzięki czemu ktoś kto ma na auto 15Kzł może kupić coś lepszego.