MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Najechałem na wypadek https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=10053 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Wika [ czw sty 13, 2005 11:52 am ] |
Tytuł: | Najechałem na wypadek |
jadąc do pracy . W lesie na prostej drodze ale zmrożonej facet jechał alfą i wpadł w poślizg , przełamał barierę i wpadł na drzewo . Zrobiłem jedną fotkę telefonem , jak już odjeżdżałem ( to czerwone na szybie , to krew ) . ![]() Jak nadjechałem , to już go wyciągneli . Gostek cały połamany a z głowy wystawała kość . Nie mieliśmy koca termicznego ,więc okryliśmy go kurtkami . Krótko przed przyjazdem karetki dostał drgawek . Nie wiem czy agonia czy z bólu . To ku przestrodze , choć przypuszczam że dziś ze względu na zdradliwą pogodę wydarzyło (wydarzy się ) w Polsce wiele takich wypadków . Niestety . |
Autor: | TrickyKid [ czw sty 13, 2005 1:54 pm ] |
Tytuł: | |
Auto nie jest bardzo zniszczone, więc wygląda na to, że jechał bez pasów... |
Autor: | woski [ czw sty 13, 2005 4:07 pm ] |
Tytuł: | |
tak to jest jak sie pasow nie chce zapiac!!! Moim z zdaniem jakby byl w pasach to za duzo by mu sie nie stało. Ja jak mondeo na dach polecialem to tylko lekko glowa o slupek uderzylem. A bez pasow byla by kicha.... |
Autor: | Xytras [ czw sty 13, 2005 5:30 pm ] |
Tytuł: | |
Nieciekawa sytuacja ![]() Ale wkoncu jego wybór ze nie zapial pasów ![]() |
Autor: | WeebShut [ czw sty 13, 2005 6:17 pm ] |
Tytuł: | |
Nie zawsze zapiecie pasow ratuje zycie czy chocby przed mocnym uszkodzeniem ciala, przyklad: Pewnego razu znajomy jechal do czestochowy po rodzicow, droga do Czestochowy nie jest najlepsza, a ze padalo to warunki byly jeszcze gorsze. Wchodzil w zakret, nie mial duzej predkosci, ale auto wpadlo w poslizg, zaczelo sie miotac na boki, az w koncu wpadlo do rowu kolami do gory ( czyli na dach ). Urtatowalo go to, ze nie mial zapietych pasow, slupek od strony kierowcy wraz z dachem skonczyl swoja wedrowke w polowie fotela kierowcy. Boczna sila wymiotla jego cialo w ostatnim momencie w strone siedzenia pasazera, dzieki czemu przygniotlo mu lekko lewa reke, gdyby mial zapiete pasy, zmiazdzyloby mu kregoslup ![]() Takze nie jest powiedziane, zapnij pasy a przezyjesz, kazdy ma swoje przeznaczenie. |
Autor: | Bukol [ czw sty 13, 2005 6:52 pm ] |
Tytuł: | |
WeebShut pisze: Nie zawsze zapiecie pasow ratuje zycie czy chocby przed mocnym uszkodzeniem ciala, przyklad:
Pewnego razu znajomy jechal do czestochowy po rodzicow (...) dzieki czemu przygniotlo mu lekko lewa reke, gdyby mial zapiete pasy, zmiazdzyloby mu kregoslup Takze nie jest powiedziane, zapnij pasy a przezyjesz, kazdy ma swoje przeznaczenie. Taaak - znaw wiele takich historyjek, ale zawsze traktuję je tak samo: wyjątek potwierdzający regułę (lub ściema). Ja zapinam i będę zapinał. Zbyt wiele już na szosie widziałem. Widziałem jak pasy ratowały życie, ale "pasów - morderców" nie widziałem. PS - Twój przykład to gdybanie. Jeżeli facet by miał zapięte i by zginął, to by był przykład. Na szczęście tak się nie stało. |
Autor: | outsider [ czw sty 13, 2005 7:41 pm ] |
Tytuł: | |
Pasy to podstawa - sam skasowałem samochód na słupie i wiem co mówie. Powoli się przymierzam do zakupu nowych pasów bezpieczeństwa do beczki, bo obecne to już 3 lata temu powinny być wurzucone na śmietnik. |
Autor: | Wika [ czw sty 13, 2005 8:12 pm ] |
Tytuł: | |
Macie racje - jechał bez pasów . Po powrocie z pracy dowiedziałem się jeszcze na stacji benzynowej , że zabrali go gdzieś dalej helikopterem . Samochód mało zniszczony ? Nie powiedziałbym tego . |
Autor: | and6412 [ czw sty 13, 2005 9:29 pm ] |
Tytuł: | |
Takie wypadki wiele uczą osoby które je widziały. Ja po tym jak koles po paronastometrowym locie w powietrzu wylądował mi 1m. od drzwi kierowcy nigdy już nie wsiądę, na zaden motocykl. Poprostu ten wypadek nie miałby miejsca gdyby to był samochód a nie motor. A gość wcale specjalnie nie świrował, fakt jechał szybko, ale bez przesady, sam tam jezdze autem podobnie. Nie miał nawet żadnej możliwości uratownia sytuacji. Niestety facet zmarł. Tak samo kolaga mnie przekonał do zapinania pasów w trasie (po miescie nadal mi się nie chce ![]() ![]() |
Autor: | Grzegi [ czw sty 13, 2005 9:58 pm ] |
Tytuł: | |
and6412 pisze: Tak samo kolaga mnie przekonał do zapinania pasów w trasie (po miescie nadal mi się nie chce
![]() ![]() And, w mieście też warto....poza tym gdy mamy poduszki to nawet przy małych prędkościach zderzenia mogą wyrządzić nam krzywdę...więc zapinajmy pasy |
Autor: | and6412 [ czw sty 13, 2005 10:10 pm ] |
Tytuł: | |
Grzegi pisze: and6412 pisze: Tak samo kolaga mnie przekonał do zapinania pasów w trasie (po miescie nadal mi się nie chce ![]() ![]() And, w mieście też warto....poza tym gdy mamy poduszki to nawet przy małych prędkościach zderzenia mogą wyrządzić nam krzywdę...więc zapinajmy pasy Wiem, wiem, ale nigdy jakoś mi się nie chce, zwłaszcza, że w W107 dostep do pasów jest jak dla akrobaty, a poduszek nie mam. U mamy w BMWnp. zawsze zapinam bo są airbagi, ale np. u taty w Fordzie Explorerze (amerykanski) tez nie zapinam, bo w USA mają prawo zobowiazujace producentow do projektowania poduszek z mysla takze o tych bez pasow ![]() |
Autor: | Ocet [ czw sty 13, 2005 11:21 pm ] |
Tytuł: | |
Pasy nalezy zapinac zawsze i na dodatek pilnowac by wszyscy pasazerowie zapieli... Miasto nie rozni sie tak wiele pod tym wzgledem od trasy, bo na trasie jest wiecej czasu na zmniejszenie predkosci do tej "miejskiej" przed wypadkim, podczas gdy w miescie czesto jest tak, ze nagle ktos tuz przed wasza maska postanawia zjechac ze skrzyzowanie, albo wlaczyc sie do ruchu i ni z tego ni z owego albo ladujecie w nim albo dostajecie strzala z boku (jak zjedzie ciut pozniej) i ladujecie na latarni, lub co gorsza na budynku... Widzialem, wierzcie, miasto niewiele pomaga... No i ten przypadek, co ponoc kolesiowi zycie brak pasow uratowal... Tak sie jakos sklada ze pasy trzypunktowe pozwalaja swoja konstrukcja na przemieszczenie ciala w kieruku osi pojazdu, a przynajmniej jego gornej czesci... Takze nic by nie bylo jakby mial zapiete.. Jak mi powiecie gdzie wrzucic i jak, to mam dwa filmy o pasach. W tym jeden z kamery w samochodzie, jak kolo bez pasow zasnal w samochodzie... Robi wrazenie... |
Autor: | Idzik [ czw sty 13, 2005 11:53 pm ] |
Tytuł: | |
Kurcze... Takie wypadki to naprawdę makabra... A propos tego co pisał Ocet o wypadkach w mieście: ![]() ![]() Sorki za jakość - robione telefonem, a jak zwykle mam w nim zapaskudzony obiektyw ![]() |
Autor: | wojz [ pt sty 14, 2005 12:26 am ] |
Tytuł: | |
Bukol pisze: WeebShut pisze: Nie zawsze zapiecie pasow ratuje zycie czy chocby przed mocnym uszkodzeniem ciala, przyklad: Pewnego razu znajomy jechal do czestochowy po rodzicow (...) dzieki czemu przygniotlo mu lekko lewa reke, gdyby mial zapiete pasy, zmiazdzyloby mu kregoslup Takze nie jest powiedziane, zapnij pasy a przezyjesz, kazdy ma swoje przeznaczenie. Taaak - znaw wiele takich historyjek, ale zawsze traktuję je tak samo: wyjątek potwierdzający regułę (lub ściema). Ja zapinam i będę zapinał. Zbyt wiele już na szosie widziałem. Widziałem jak pasy ratowały życie, ale "pasów - morderców" nie widziałem. PS - Twój przykład to gdybanie. Jeżeli facet by miał zapięte i by zginął, to by był przykład. Na szczęście tak się nie stało. Zgadzm się, pasy ratują życie, nie ma co dyskutować. Sam zapinam nawet jak mam przejechać 1km. Ale "pasy mordercy" mogą się trafić - dajmy na to samochód się zapali po wypadku - co wtedy? |
Autor: | Wookee [ pt sty 14, 2005 12:33 am ] |
Tytuł: | |
wojz pisze: Zgadzm się, pasy ratują życie, nie ma co dyskutować. Sam zapinam nawet jak mam przejechać 1km. Ale "pasy mordercy" mogą się trafić - dajmy na to samochód się zapali po wypadku - co wtedy?
Albo uda się odpiąć / przeciąć, albo nie. Pasy, strefy zgniotu, poduszki takie i owakie - wszystko jest rozważane statystycznie i własnie w tej skali redukuje smiertelność i ilość poważnych obrażeń. To tak samo jak z paleniem - możesz palić przez 60 lat i umrzeć na pijanego kierowcę, a czasem wystarczy przez 15-20... Znacie to - jakie są poziomy prawdy? Prawda, kłamstwo i statystyka. Funkcjonowało w różnych odmianach i wersjach, włącznie z "góralską" i "małżeńską". |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |