O tym filmie przeczytalem w "Metrze". Graja w nim aktorzy ze "starej gwardii", osmiele sie nawet napisac, ze jest to plejada gwiazd: Jan Nowicki (pol zycia przejezdzil MB i to nie tylko w filmach!
![[brawo]](./images/smilies/brawo.gif)
), Tadeusz Plucinski, Malgorzata Braunek, Zygmunt Malanowicz (to ten chlopak z "Noza w wodzie" Polanskiego, gdzie Niemczyk jezdzil "Pontonem"
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
).
Filmu jeszcze nie widzialem, ale mam zamiar. Dlaczego? Otoz dlatego, ze akcja filmu dzieje sie niby wspolczesnie, ale tak jakby w latach 70-tych.
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
, zdjecia celowo rozzolcono i pominieto nowoczesne elementy otoczenia podczas ich realizacji

. Film ma swoj nienowoczesny, powolny klimacik - nastroj dawnego kina

. Oprocz niemlodych aktorow w filmie graja niemlode auta, a m.in. Ford Capri. Natomiast na zdjeciu w "Metrze" widac Malanowicza siedzacego na tylnej kanapie W 123
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
(I seria, jak rozszyfrowalem po wzorze tapicerki i duzych "kolkach", niestety ma "cyrkle").
Mysle, ze warto isc na ten film. W dzisiejszym kinie brak jest takich filmow z klimatem sprzed lat...
P.S. Jak obejrze to podziele sie z Wami spostrzezeniami

.