Na weekend wybraliśmy się do niemiec (do teściowej)fajna jazda autobaną prawie 500 km z małymi przerwami moja 124 230 TE automat zagazowana spisywała się rewelacyjnie jadąc w tamtą stronę nie śpieszyło mi się (bo kto by się śpieszył do teściowej
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
) spaliła 12 litrów na 100 ale jechałem kontrolując ekonomizer co nie znaczy bardzo wolno czasami nawet 150 km/h po drodze miałem okazje obejrzeć podłogę całkiem blisko i nisko przelatującego citroena berlingo któremu gość zajechał drogę ,szybki manewr kierownią i latający citroen ,ale w końcu wylądował jak kot na czteryłapy tyle ze po drodze skutecznie zmniejszył swoje gabaryty( swoją drogą jestem ciekaw czy merca pomijając A klasę da się tak przekręcić w powietrzu) na szczęście nikomu nic sie nie stało a kierowca był w takim szoku że zamiast wyciągnąć swoja pesażerke poleciał krzyczeć na gościa który mu zajechał drogę.Wracając do tematu , zajechaliśmy na miejsce postawiłem auto przed domem i przez dwa dni poruszaliśmy się pieszachodem . w niedzielę nastał dzień wyjazdu więc rutynowa kontrola oleju i płynów po czym pożegnanie iiiiiiiiiii

kicha mimo kręcenia rozrusznikiem auto nie zagadało jeszcze raz iiiii znowu niz i znowu i znowu i wkońcu jest ale tylko jeden cylinder gaz jest i drugi no i pomału jest lepiej ale puszczam gaz auto gaśnie więc jeszcze raz wszystko od nowa i tak działo się aż do całkowitego rozgrzania najadłem się strachu to pierwszy taki problem z błękitną księżniczką podejżewam że to kable i świece dlate godziś nabyłem drogą kupna kable Beru( 220 pln) i świece ngk mam nadzieje że to zapobiegnie takim niespodzianką. (myślę że nie było by problemu gdybym na drugi dzień wyjeżdżal ale dwa dni to moje auto już nie pamięta kiedy stało nakręciłem 35000 km od 16,12,2004