MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

wycieczka i wnioski z wycieczki
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=11925		 Strona 1 z 2
Autor:  kruszyn [ sob kwie 30, 2005 9:30 am ]
Tytuł:  wycieczka i wnioski z wycieczki
Wczoraj bryknalem sobie trase Stargard Szcz--->Toruń---->Stargard Szcz 600km pisze bo to w sumie taki chrzest bojowy....i tak...autko raz zmusilo mnie do postoju z powodu zawieszenia sie rozrusznika... po 100km zgasilem i .no wlasnie i nic...ani slychu ani stuku rozrusznika...poczekam az ostyglo i po pol godzinie odpalilem i pojechalem dalej( szczotki albo bendix) ...Dalej...wiekszosc trasy jechalem 110-100km/h czasami szybciej czasami wolniej jak to na trasie...spalanie max 14/100 gazu... + niestety 1,5l oleju na 600km ...autko na wysokich obrotach kopci dosyc mocno:( ale zaowazylem tez dosyc duzy wyciek z przodu silnika ...... wskaznik cisnienia po rozgrzaniu sie i obrotach rzedu 3000 (100km/h) utrzymuje sie na 2...przy postoju spada do 0,5 czyli wiadomo o co chodzi [zlosnik] temp. to okolo 90-100 stopni ( nie wiem czy to norma czy ciut za duzo) ogolnie cala trasa z wymienionym postojem i 1,5h przerwy w Toruniu zajela mi 9h patrzac na ruch jaki byl na trasie jest to dosyc fajny wynik:) autko prowadzi sie swietnie i sprawia to wiele przyjemnosci....ze wzgledu na defekt silnika ucieka troche mocy i mozna to odczuc ale ... ogolnie jestem zadowolony :D Mimo malego postoju ,,Kijek,, sie spisal :) wazne ze nie musialem sie ubrudzic:D pozdrawiam
Autor:  AMG [ sob kwie 30, 2005 12:03 pm ]
Tytuł: 
kruszyn pisze:
obrotach rzedu 3000 (100km/h) utrzymuje sie na 2.

Nie wesoło, po dodaniu gazu ciśnienie powinno wskoczyc od razu na 3.
kruszyn pisze:
niestety 1,5l oleju na 600km

To bardzo dużo u mnie przy jeździ na trasie (ale ze znacznie wiekszymi predkościami) wychodzi około 0.3l na 1000 km

U Ciebie 1.5 l na 600km czyli prawie 3 l na 1000 km- czyli straszliwie dużo.
Autor:  kruszyn [ sob kwie 30, 2005 12:09 pm ]
Tytuł: 
no niestety ...powoli sie ,,szykuje,, na zagladniecie co tam piszczy ale toche boje sie zaczac zeby sie w koszty nie utopic .... caly czas mam cicha nadzieje ze to ,,tylko,, wyciek i pierscionki ....czyli jakies 1500 zl z uszczelniaczami na zawory i uszczelkami ...... ale to wyjdzie dopiero po rozebraniu :/.........
Autor:  laudan [ sob kwie 30, 2005 3:23 pm ]
Tytuł: 
a jaki masz poziom oleju?
Autor:  Witek [ sob kwie 30, 2005 6:38 pm ]
Tytuł:  Re: wycieczka i wnioski z wycieczki
kruszyn pisze:
niestety 1,5l oleju na 600km

niezly wynik.... ale raczej spowodowany wyciekiem.
Autor:  kruszyn [ sob kwie 30, 2005 7:05 pm ]
Tytuł: 
poziom....staram sie utrzymywac w polowie miedzy max a min ...czasem wleje wiecej do max zeby nie ...zabraklo .... I tez mi sie wydaje ze to troche za duzo jak na pochlanianie przez silnik :( .... zaowazylem ze za sprezarka od klimy caly blok, alternator az po kolektor itd sa uwalone olejem i to grubo ...na ziemie leci sporadycznie ale kapie......nie wiem czy to gdzies tam czy na uszczelniaczu z przodu i tak zaciaga na bok ...poza tym czasami unosi mi sie dymek bo gdzies kapie olej na kolektor przy kabinie .....ech .... nie bardzo mam dojscie do cisnieniowki zeby to umyc dobrze i zobaczyc z kad leci.. z tym ze i tak trzeba rozebrac bo tumany dymu przy wysokich obrotach albo na zimnym silniku sa jak z leciwego dieselka tylko kolor inny :-? aha taka ciekawostka ...na gazie prawie nie kopci jedynie przy kickdown jak go na obrotach przeciagne...... na benzynie [zlosnik] wali jak z ogniska czy zimny czy cieply ...to jest spowodowane tym ze gaz ma wieksza temp spalania i spala sie caly razem z olejem czy o co tu chodzi ??????
Autor:  Stomek [ sob kwie 30, 2005 7:29 pm ]
Tytuł:  Re: wycieczka i wnioski z wycieczki
Witek pisze:
kruszyn pisze:
niestety 1,5l oleju na 600km

niezly wynik.... ale raczej spowodowany wyciekiem.

Nigdy przez wyciek nie ucieknie tyle oleju- jakby zgubił przez 600km 1,5litra oleju to całe podwozie byłoby tłuste i z tłumików by się kopciło.
Ciśnienie oleju słabe, więc szykuj się na panewki i szlif. I ja bym nie czekał z remontem, bo zużycie silnika w takim stanie postępuje lawinowo.
Mój brat tak czekał z remontem 250D, bo jeszcze tylko pare tysięcy, i wczoraj wyzionął ducha- obrzygał się olejem wszędzie gdzie tylko mógł, aż mgła olejowa szła z tłumików i osadziła się na klapie.
Autor:  kruszyn [ sob kwie 30, 2005 7:33 pm ]
Tytuł: 
nie czekam ...boje sie tylko zaprowadzic do mechanika :D hihihi wiem ze to jak odwlekanie egzekucji ale ..... :) jeszcze sie poludze troszke :)....tak jeszcze ciekawostka ...sprawdzalem na rozgrzanym silniku kompresje i jest ok 10,5 na kazdym tloku .....
Autor:  MERCEDES 4 EVER [ sob kwie 30, 2005 8:32 pm ]
Tytuł: 
no to ratuj silnik bo moze jeszcze jest szansa ze to tylko pierscienie....jest taka szansa ze opedzisz sie szlifem wału panewkami i pierscieniami a to nie sa kosmiczne koszty.....
Autor:  Stomek [ sob kwie 30, 2005 10:51 pm ]
Tytuł: 
A nie myślałeś o drugim motorze z jakiegoś niemieckiego dawcy?
Autor:  kruszyn [ ndz maja 01, 2005 10:58 am ]
Tytuł: 
Stomek pisze:
A nie myślałeś o drugim motorze z jakiegoś niemieckiego dawcy?


zastanawialem sie nad tym ....ale to wszystko zalezy od tego co powie mechanik... jezeli koszty wyjka mi kolo 2000 to wole zrobic ten co mam ... sprawa jest taka ze moge kupic silnik od dawcy zaplace ze 2500 tys bo po tyle stoja tylko jaka mam pewnosc ze po pol roku nie bedzie zabawy jak z tym teraz ...ech ... a powiedzcie mi czy warto zamienic silnik z 2,8 na jakas V6 350se bo to chyba najmniejszy jezeli dobrze kombinuje ??? jakie sa roznice w osiagach spalaniu itd ??? i czy duzo trzeba by przerabiac ??
Autor:  sebi [ ndz maja 01, 2005 11:25 am ]
Tytuł: 
kruszyn pisze:
sprawdzalem na rozgrzanym silniku kompresje i jest ok 10,5 na kazdym tloku .....



Moze być nawet 11,5 a dymić bedzie z powodu pierścieni.
Autor:  kruszyn [ ndz maja 01, 2005 12:42 pm ]
Tytuł: 
wiem dlatego poczekam z decyzja co dalej az mechanik nie zagladnie i nie powie co tam siedzi :)
Autor:  Mitu [ ndz maja 01, 2005 1:47 pm ]
Tytuł: 
kruszyn pisze:
a powiedzcie mi czy warto zamienic silnik z 2,8 na jakas V6 350se bo to chyba najmniejszy jezeli dobrze kombinuje ??? jakie sa roznice w osiagach spalaniu itd ??? i czy duzo trzeba by przerabiac ??


350 SE/SEL to M 116. To jest V8, a nie V6! Wersja 3.5 l byla w W 116 z 4-biegowym manualem lub 3-biegowym automatem. Z automatem osiagi nieznacznie lepsze lub nawet identyczne jak 2.8 wtryskowe, a spalanie kapke wieksze. W W 126 M 116 bylo w dwoch wersjach. W I serii bylo 3.8 l (380 SE/SEL/SEC) i tu roznica miedzy tym a W 116 3.5 (350 SE/SEL) nieznacznie lepsza na korzysc 3.8, ale glownie ze wzgledu na 4 biegowy automat w W 126. Generalnie 3.8 do sierpnia 1981 bylo mocniejsze niz pozniej. 3.8 (W 126) mozna przyrownac do 4.5 (W 116). Natomiast w II serii W 126 pojawil sie M 116 4.2 (420 SE/SEL/SEC). Tu juz roznica byla odczuwalna. A po wrzesniu 1987 motor 4.2 byl jeszcze bardziej mocarny.
Autor:  kruszyn [ ndz maja 01, 2005 1:59 pm ]
Tytuł: 
hmmm nie mial czlowiek problemu sprawil sobie Mercedesa do remontu :D hehe dzieki za opis :) po majowce wybiore sie do mechanika na ogledziny konkretne i wtedy dalej podumam co za ile i czy jest sens :) [zlosnik]
Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/