Popatrzcie i powiedzcie sami: jak nie kochać airkomina? Zdjęcia z dzisiejszej, urodzinowej wycieczki krajoznawczo - turystycznej podczas której dr komin:
- przywracał funkcję nieczynnym kierunkowskazom
- zastąpił pasek klinowy sznurkiem
- podłączył akumulator najdłuższym przewodem masowym jaki kiedykolwiek widziałem, tak ok 1,5 metra (wkręcił mu się w wentylator)
- nalał do chłodnicy płynu do spryskiwaczy o zapachu cytryny (nieco mu się chłodziwo spieniło)
- opanował dymienie z tylego koła poprzez naprawę zablokowanego hamulca
- korkiem wlewu paliwa zamknął wlew oleju (bo odradzałem mu szmatę)
- po kilometrze uzupełnił braki w ilości śrub w kołach
- uskuteczniał jazdę bez przedniego błotnika, alternatora i z dziurawą chłodnicą
- dał się w końcu przekonać, że granatową deskę należałoby jednak wymienić, nawet na czarną, ale mniej spękaną
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
szkoda ze mnie tam nie bylo. No i najlepszego...
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif){kind=icon}
![[cool]](./images/smilies/cool.gif)
![[ok]](./images/smilies/ok.gif)
Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.
![[smiech]](./images/smilies/smiech.gif)