MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

takie tam o dzwonach i uzywanych pojazdach, zmoderowane
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=2611
Strona 1 z 2

Autor:  Bukol [ czw maja 15, 2003 2:31 pm ]
Tytuł: 

laudan pisze:
Ponoc wersje taxi sa przygotowane do ostrej eksploatacji. Ciekawe czy w Polsce tez jezdzil ten samochod na taxi. Jesli tak to uciekaj jak najdalej, bo najczesciej sa wyjezdzone do ostatniego km [zlosnik]


Tak, tak - daleko. Ostatnio jechałem TAXi: 124 200D, wg zapewnień dumnego właściciela ponad 1 mln km przebiegu. Tylny most wył jak stado wygłodniałych wilków i ten sposób prowadzenia - jak na starych filmach: jedziemy prostą jak strzała drogą a gość kręci fajerą jakby jego życie od tego zależało, tekie luzy miał że ponad pół obrotu fajerą i nic. Aha - silnik podobno trzeci z kolei.

Autor:  laudan [ czw maja 15, 2003 3:18 pm ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
Tak, tak - daleko. Ostatnio jechałem TAXi: 124 200D, wg zapewnień dumnego właściciela ponad 1 mln km przebiegu. Tylny most wył jak stado wygłodniałych wilków i ten sposób prowadzenia - jak na starych filmach: jedziemy prostą jak strzała drogą a gość kręci fajerą jakby jego życie od tego zależało, tekie luzy miał że ponad pół obrotu fajerą i nic. Aha - silnik podobno trzeci z kolei.


A ja jechalem taxi Peugotem 605 1,8 16V, w zawiechu jak to w Taxi postukiwalo, ale nie jakos strasznie. Na liczniku ... 630 tys km i ponoc silnik, ba glowica nie remontowane jak sie zarzekal wlasciciel. Co to sie porobilo, albo byl tak napruty, ze nie wiedzial co mowi:)

Kiedys jechalem Fordem Sierra, tez 1 wl. taxiarz. 400 TKm, ale to bylo przypominalo cos czym Ty jechales, choc silnik tez bez remontu, ale raz robiona glowica. Z daleka krzyczal dosc, a w Peugeocie dalej rzesko ciagnal.

Autor:  Bukol [ czw maja 15, 2003 3:42 pm ]
Tytuł: 

Jesteś pewien że to był 605 1,8 16V? A może 405? Bo z tego co ja wiem to najmniejszy motor w 605 to 2,0. A tak przy okazji - nie chce mi się wierzyć w ten przebieg w silniku 1,8 16V :-? , coś tu gościu ściemniał.

Autor:  laudan [ czw maja 15, 2003 3:51 pm ]
Tytuł: 

Dokladnie byl 405, cos mi sie pomylilo. Mowil, ze 16V i przebieg taki widzialem na liczniku. Mowil ze 8V czesciej sa zabawy z glowica. Powiedzial, ze taki przebieg uzyskal, bo nie jezdzil na gazie, przy gazie konczy sie sporo wczesniej. Co do tych 630 TKm, tez mi sie nie chce wierzyc, ale w sumie to po co gosc mialby sciemniac.

Autor:  Bukol [ czw maja 15, 2003 4:20 pm ]
Tytuł: 

Może i tak, wszystko zależy od tego jak się jeździ. MB też mozna zarżnąć po 100 tyś, a jeżeli facet był 1szym właścicielem i dbał o wóz, nie było gazu to możliwe że jeszcze trochę pojeździ. A na koniec trafi do komisu z przebiegiem 150 tyś, niebity, jeżdżony tylko na działkę [zlosnik]

Autor:  laudan [ czw maja 15, 2003 4:26 pm ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
Może i tak, wszystko zależy od tego jak się jeździ. MB też mozna zarżnąć po 100 tyś, a jeżeli facet był 1szym właścicielem i dbał o wóz, nie było gazu to możliwe że jeszcze trochę pojeździ. A na koniec trafi do komisu z przebiegiem 150 tyś, niebity, jeżdżony tylko na działkę [zlosnik]


Widze, ze znasz komisy [zlosnik] Pamietam dwie biale 405. Tylko wymiana kierownicy, pranie tapicerki, lakier odnowiony i przepieg 80 tys. Na tabliczce bylo nawet I wl, serwisowany bla, bla. Cena oczywiscie tez odpowiednia do tego co na tabliczce. W rzeczwistosci 450TKm i taxa. Jedna z nich ladna i kazdy by sie nacial, bo taksiaz dbal. Nie wiem jak z druga, bo strasznie palil [zlosnik]

Autor:  Bukol [ czw maja 15, 2003 4:38 pm ]
Tytuł: 

Kolega kupował w komisie Escorta i w rozliczeniu dał Peugeota 309 z przeb 280 tyś. Po kilku dniach okazało się że Escort to ściema i oddał (przyjęli w komisie po straszeniu sadami itp), odebrał 309 tkę i ...: przebieg 80 tyś, wypolerowany lakier, środek jak nowy, uzupełnione klameczki listewki i pierdółki - słowem nówka sztuka. A łatwo było się naciąć: pierwszy właściciel (ojciec kumpla), serwisowany ... tylko nikt nie mówił o tym że auto służyło mojemu koledze do nauki jazdy i miało 3 poważne dzwony :evil:

Autor:  laudan [ czw maja 15, 2003 5:17 pm ]
Tytuł: 

Niezle, ostanio ogladalem Renualt Clio i Peugota 205, oba biale, jak sie dobrze przyjrzales to widac ze po dzwonach, e Renault na zapasie ostalo sie przelozone kolo ze scieta opona. Oczwiscie nie uderzone, przynajmniej nie widac mowi gosciu, po czym pokazuje papiery odprawy, a tam ceny z francji 1500 Euro, czyli rowne dzwony. U nas cena oscylowala w okolicach 6000 Euro.

Autor:  Bukol [ czw maja 15, 2003 5:40 pm ]
Tytuł: 

Ktoś powinien z tym zrobić porządek - przecierz to grozi śmiercią. Ostatni przypadek (oskarżają nawet diagnostę że dopuścił do ruchu): Honda (CRV lub HRV) w trakcie jazdy rozpadła się na pół !!!!!! Po tych wszystkich historiach postanowiłem 2 rzeczy: nie kupować w komisach i zawsze sprawdzać dokładnie przed zakupem; w swoim warsztacie za darmo robię przeglądy przed zakupem (każdemu). Żonie, która wozi moje dziecko tylko nowe auto.

Autor:  laudan [ czw maja 15, 2003 5:42 pm ]
Tytuł: 

Ponoc UE wymusi zmiane przepisow, choc zmiana przepisow, a ich egzekwowanie u nas ...

Autor:  Idzik [ czw maja 15, 2003 6:38 pm ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
Żonie, która wozi moje dziecko tylko nowe auto.


Jak tego Range'a o którym dziś rozmawialiśmy ??? [zlosnik] [oczko]

Autor:  Ocet [ czw maja 15, 2003 6:59 pm ]
Tytuł: 

No i na tym ze ludzie robia auta "na sprzedarz", na zasadzie, ze kto tym bedzie jezdzil to klienta nie obchodzi, przeciez nie sprzedaje rodzinie, ucierpia warsztaty robiace porzadnie. :evil:

Autor:  Bukol [ pt maja 16, 2003 10:20 am ]
Tytuł: 

Idzik pisze:
Bukol pisze:
Żonie, która wozi moje dziecko tylko nowe auto.


Jak tego Range'a o którym dziś rozmawialiśmy ??? [zlosnik] [oczko]


Przyłapany :oops: , ale tego Range Rovera to znam od podszewki i wiem że jest DOBRY, tzn nie bity. Poza tym auto na ramie (solidnej !!!) zawsze będzie bezpieczne.

Autor:  Bukol [ pt maja 16, 2003 10:23 am ]
Tytuł: 

Ocet pisze:
No i na tym ze ludzie robia auta "na sprzedarz", na zasadzie, ze kto tym bedzie jezdzil to klienta nie obchodzi, przeciez nie sprzedaje rodzinie, ucierpia warsztaty robiace porzadnie. :evil:


Cały czas cierpią - zobacz jakie kolosalne są różnice w kosztach napraw blacharskich, przecież nie wynikają one tylko z chęci większego zarobku i większych kosztów utrzymania.

Autor:  pp [ pt maja 16, 2003 12:14 pm ]
Tytuł: 

Bukol pisze:
Idzik pisze:
Bukol pisze:
Żonie, która wozi moje dziecko tylko nowe auto.

Poza tym auto na ramie (solidnej !!!) zawsze będzie bezpieczne.


auto na ramie nie jest bezpieczne! jedynie tanszym i najleszpym rozwiazaniem dla aut ciezarowych, terenowych i oczywiscie wartburgow,itp.! te drugie sa zazwyczaj ciezsze i wyzsze to daje im przewage (miazdzaca) w crash'u.
przy wypadku z "rownym sobie" obawialbym sie mocno o powloki brzuszne zapietych pasach pasazerow.
pozdr.,

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/