Długo biłem się z myślami, czy o tym pisać na forum - sprawa dotyczy bowiem mojej najbliższej rodziny, ale ku przestrodze:
20lat + 4,0 pod maską + kilka browarów + 0,5 litra wódy = trzeci dzień śpiączki, łzy rodziców i rodzeństwa, stresy ..., a tak pięknie miało być: Mazury, woda, kumple, łódka, zdana matura, egzaminy na studia, nowy wóz w prezencie ... Na szczęście nikt inny nie ucierpiał, nikt nie zginął (obym miał rację), a dzisiaj dostałem wiadomość o pewnej poprawie, drobnej ale zawsze. A wszystko miało miejsce zaledwie 200m od bazy - tyle dał radę ujechać po mazurskiej szutrówce.
PS - ponieważ chodzi o naprawdę bliską (najbliższą) rodzinę, proszę bez komentarzy.
_________________ pzdr - Maciek 41 Buick Special x2, 49 Chevy "Deratyzator", 50 Olds "Patton", 53 Chevy Bel Air, 55 Chevy 3800 panel, 70 Chevy Impala conv, 77 Chevy Monte Carlo, 87 Chevy G20, 89 Chevy K5, 03 Chevy S10 = 86 garow, 59.7 L, 2480KM
|