Cześć!
Mam pytanie, może ktoś z Was będzie potrafił udzielić jakiejś cennej wskazówki, może miał podobną sytuację sam lub wśród znajomych.
Mojemu koledze skasowali samochód. A dokładnie to jakiś patrol policji dokonując rutynowej kontroli zatrzymał samochód, bo wzbudza podejrzenia. Auto odjechało na lawecie na jakiś parking policyjny (niewiadomo jaki, niewiadomo gdzie, wraz z wyposażeniem, narzędziami, radiem i innymi bambetlami jakie zazwyczaj wozi się w samochodzie mając rodzinę z dwojgiem małych dzieci). Dodam, że auto to MB w123 280E. Kumpel naprawdę przeżywa dramat. Posiada je od 6 lat. Samochód słuzy do pracy. W ciągu ostatnich trzech lat poniósł spore nakłady finansowe na remonty silnika, zawieszenia, blachy i tapicerki. Po prostu całą wolną kasę wkładał w to auto. I zwykły patrol, bez żadnych sprawdzań i badań, na zasadzie "tu chyba coś nie gra w tym samochodzie" zadecydował o zatrzymaniu samochodu. Zatem zapytuję, czy istnieją jakieś skuteczne metody działania, aby to auto odzyskać jak najszybciej i w całości, bo to co się dzieje na policyjnych parkingach to ogólnie wiadomo
![[chory]](./images/smilies/chory.gif)
... Z góry dzięki za jakieś wskazówki.
Pozdrawiam
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
ale z tego wynika, ze w Polsce jest istna samowolka, nie podoba im sie samochod to go sholuja na parking policyjny bez zadnych wytlumaczen 
To jest chyba z lekka zenujace ![[wisielec]](./images/smilies/wisielec.gif)
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)