Qurix pisze:
Moim zdaniem auto musi być oryginalne! Z pewnością nie jest nim auto seryjne!
Mylisz tu pojęcie oryginalności (w przypadku motoryzacji jest to określenie odnoszące się do wierności oryginałowi = 100% stan w jakim opuscił fabrykę) z indywidualnością... W zasadzie nie mam nic przeciwko tuningowi, gdyż tak jak piszesz zależy to od właściciela auta - co najwyżej moge później wyśmiać lub podziwiać efekty "twórczości"... jednakże nie jestem w stanie zaakceptować faktu, że jak piszesz auto jest prawie ideał... Szkoda go na przeróbki... Jeśli chcesz wszystko z niego wywalić, bo Ci nie pasuje (silnik, skrzynia itd.) to po co akurat TO auto kupiłeś ?? Nie lepiej było rzeczywiście kupiś samochód z większym motorem, skoro 2,6 nie starcza ?? Spójrz na to z innej strony - podejrzewam, że jak ten samochód kupowałeś to sprawdzałes czy nie jest to jakiś przeszczep i czy cała dokumentacja jest w porządku (VIN, nr silnika)... Po twoich operacjach ten samochód już dużo straci... Kupiłbyś samochód, który wg nr VIN powinien mieć zupełnie inny silnik (nie chodzi mi tu jedynie o numery, raczej o pojemność...) ?? Jeszcze raz powtórzę, że tuning mnie nie gorszy o ile nie przekroczy granic dobrego smaku (a o to łatwo, niestety

)... Jeszcze raz zastanów się czy kupiłeś sobie rzeczywiście odpowiednie auto... Może lepiej poszukaj W124 z jakimś większym i mocniejszym motorem

Podejrzewam, ze będzie to z korzyścią dla Ciebie (będziesz miał już to co chcesz), jak i dla tego 260E...