Raczej ona nie miala nikogo innego w glowie niz siebie i koniecznosc wjechania w uliczke
| MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
| Ograniczne zaufanie https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=5769 |
Strona 1 z 2 |
| Autor: | Ocet [ czw kwie 01, 2004 11:22 pm ] |
| Tytuł: | Ograniczne zaufanie |
Mialbym niezlego dzwona... Jade sobie dzisiaj dwukierunkowa uliczka o szerokosci jednego samochodu... Dojezdzam do glownej, akurat jestem po wewnetrznej czesci niewielkiego luku, na chodniku pelno samochodow, przedemna tylko smigaja... Z pasa zewnetrznego chce wjechac w uliczke na ktorej stoje jakas panna... Mach na mnie zebym wyjezdzal bo ona chce wjechac. Cos dziwnie stoi, bo niby chce skrecic w lewo a stoi przy prawej krawedzi... Pamietajac co mowil Dzierzynski, zlewam jej machanie reka i patrze co tam z mojej lewej... Z mojej lewej nasowaja samochody! Nawet nie wiecie jak sie ucieszylem ze jej nie uwierzylem... PS.: Dzierzynski, szef bezpieczenstwa u Lenina mawial: Wszystkim ufac, wszystkich sprawdzac... Wierzcie tylko swoim oczom... |
|
| Autor: | phill [ czw kwie 01, 2004 11:26 pm ] |
| Tytuł: | Re: Ograniczne zaufanie |
Ocet pisze: Mialbym niezlego dzwona... Jade sobie dzisiaj dwukierunkowa uliczka o szerokosci jednego samochodu... Dojezdzam do glownej, akurat jestem po wewnetrznej czesci niewielkiego luku, na chodniku pelno samochodow, przedemna tylko smigaja... Z pasa zewnetrznego chce wjechac w uliczke na ktorej stoje jakas panna... Mach na mnie zebym wyjezdzal bo ona chce wjechac. Cos dziwnie stoi, bo niby chce skrecic w lewo a stoi przy prawej krawedzi... Pamietajac co mowil Dzierzynski, zlewam jej machanie reka i patrze co tam z mojej lewej... Z mojej lewej nasowaja samochody! Nawet nie wiecie jak sie ucieszylem ze jej nie uwierzylem...
PS.: Dzierzynski, szef bezpieczenstwa u Lenina mawial: Wszystkim ufac, wszystkich sprawdzac... Wierzcie tylko swoim oczom... może te nadciągające samochody byly z tą panią w zmowie... i tylko czekały na dzwona |
|
| Autor: | Ocet [ pt kwie 02, 2004 12:13 am ] |
| Tytuł: | |
Raczej ona nie miala nikogo innego w glowie niz siebie i koniecznosc wjechania w uliczke
|
|
| Autor: | phill [ pt kwie 02, 2004 11:04 am ] |
| Tytuł: | |
Ocet pisze: Raczej ona nie miala nikogo innego w glowie niz siebie i koniecznosc wjechania w uliczke
tja... kobiety nie sa dobrymi kierowcami
|
|
| Autor: | lysy2 [ pt kwie 02, 2004 11:40 am ] |
| Tytuł: | |
oprawie Twoja wypowiedz phill w ramki ![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
|
|
| Autor: | phill [ pt kwie 02, 2004 12:50 pm ] |
| Tytuł: | |
lysy2 pisze: oprawie Twoja wypowiedz phill w ramki
oczywiscie sa wyjatki...
|
|
| Autor: | Mitu [ pt kwie 02, 2004 3:30 pm ] |
| Tytuł: | |
Ocet ma rację. Zasada ograniczonego zaufania jest bardzo ważna. Wczoraj obdarzyłem zbyt dużym zaufaniem gościa który cofał w zatoczce przy parkingu i niestety... wgniótł drzwi w tatowej benii  i do tego z listwy zrobił rogalik. Jeszcze dodam, że niedalej jak trzy tygodnie temu na parkingu przy supermarkecie nieznany sprawca wgniótł drugie drzwi...  . Szkoda gadać. Jak pomyślę, że kiedyś zrobię W 110 i zacznę nim jeździć i że wszystko może się zdarzyć to...nic tylko auto na lawetę i jechać na zlot, a po zlocie znów na lawetę i do garażu. Ryzyko ograniczyć do minimum.
|
|
| Autor: | phill [ pt kwie 02, 2004 3:49 pm ] |
| Tytuł: | |
Mitu pisze: Ocet ma rację. Zasada ograniczonego zaufania jest bardzo ważna. Wczoraj obdarzyłem zbyt dużym zaufaniem gościa który cofał w zatoczce przy parkingu i niestety... wgniótł drzwi w tatowej benii
i do tego z listwy zrobił rogalik. Jeszcze dodam, że niedalej jak trzy tygodnie temu na parkingu przy supermarkecie nieznany sprawca wgniótł drugie drzwi... . Szkoda gadać. Jak pomyślę, że kiedyś zrobię W 110 i zacznę nim jeździć i że wszystko może się zdarzyć to...nic tylko auto na lawetę i jechać na zlot, a po zlocie znów na lawetę i do garażu. Ryzyko ograniczyć do minimum.na tej samej zasadzie możesz nie ruszać się z domu z obawy np przed zamachami... |
|
| Autor: | Bukol [ pt kwie 02, 2004 4:08 pm ] |
| Tytuł: | |
phill pisze: na tej samej zasadzie możesz nie ruszać się z domu z obawy np przed zamachami...
NIe do końca - wielokrotnie widziałem na parkingach jak tatusiowie lub mamuśki wysiadają z autek waląc drzwiami w auto obok, wózki z zakupami oparte o sąsiedni samochód, tylne drzwi jakiegoś poldka-złoma które przy pakowaniu dziecka na fotelik rysują lakier na autku obok - to są fakty. Scenik Kasi był porysowany już pierwszego tygodnia po opuszczeniu salonu. Niestety na nowym to widać. Do tego zauważcie, jak ludzie parkują przed marketami - nikt nie stosuje się do wyznaczonych stanowisk i dlatego robi się ciasno. Jak jeździłem Defenderem to przynajmniej mnie to nie stresowało. Teraz z Patrolem będzie podobnie. |
|
| Autor: | phill [ pt kwie 02, 2004 4:20 pm ] |
| Tytuł: | |
moznaby zastosować panent jak w żeglarstwie... takie odbojniki naokoło auta
|
|
| Autor: | Bukol [ pt kwie 02, 2004 4:39 pm ] |
| Tytuł: | |
phill pisze: moznaby zastosować panent jak w żeglarstwie... takie odbojniki naokoło auta
Właśnie takie coś miałem na Defenderze i montuję do Patrola - solidne, stalowe progi wystające poza obrys nadwozia, ręcznie malowane na czarno. Jak ktoś będzie nieostrożny to już jego problem. Na nasze parkingi najlepszym Mercedesem jest Gelanda, najlepiej podniesiona o 10cm z mocnymi progami
|
|
| Autor: | Wookee [ pt kwie 02, 2004 6:15 pm ] |
| Tytuł: | |
Mitu pisze: Ocet ma rację. Zasada ograniczonego zaufania jest bardzo ważna. Wczoraj obdarzyłem zbyt dużym zaufaniem gościa który cofał w zatoczce przy parkingu i niestety... wgniótł drzwi w tatowej benii
i do tego z listwy zrobił rogalik. Jeszcze dodam, że niedalej jak trzy tygodnie temu na parkingu przy supermarkecie nieznany sprawca wgniótł drugie drzwi... . Szkoda gadać. Jak pomyślę, że kiedyś zrobię W 110 i zacznę nim jeździć i że wszystko może się zdarzyć to...nic tylko auto na lawetę i jechać na zlot, a po zlocie znów na lawetę i do garażu. Ryzyko ograniczyć do minimum.I jeszcze w garażu na podnośnik, żeby się opony nie deformowały
A swoją drogą, to rozumiem Cię doskonale. Póki co mam do sprawy nastawienie filozowficzne, ale jak mój będzie po już lakierowniu, to chyba zawału dostanę po takim numerze., a jak psuja dorwę, to ![[sciecie]](./images/smilies/sciecie.gif)
|
|
| Autor: | Wookee [ pt kwie 02, 2004 6:17 pm ] |
| Tytuł: | Re: Ograniczne zaufanie |
Ocet pisze: Nawet nie wiecie jak sie ucieszylem ze jej nie uwierzylem...
Wierzcie tylko swoim oczom... A pańcia wogóle zarejestrowała ten fakt? Może choć brewką ruszyła, że niby przeprasza?
|
|
| Autor: | and6412 [ pt kwie 02, 2004 6:24 pm ] |
| Tytuł: | |
phill pisze: Ocet pisze: Raczej ona nie miala nikogo innego w glowie niz siebie i koniecznosc wjechania w uliczke tja... kobiety nie sa dobrymi kierowcami Trzymajcie mnei, nie wierze. Jak ja jej to mówie to zawsze sie obraza
|
|
| Autor: | panklex [ pt kwie 02, 2004 10:42 pm ] |
| Tytuł: | |
mi raz na parkingu miła pani zarysowała drzwi jednak zadościuczynienia nie dostałem żadnego gdyż obowiązywało jeszcze wtedy prawo ubezpieczeniowe które nie obligowało ubezpieczyciela do naprawy której koszt nie przekraczał chyba połowy średniej pensji, a nie miałem czasu kobiety i siebie po sądach ciągać. dzieki bogu ten bubel legislacyjny zopstał poprawiony. |
|
| Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
| Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |
|