and6412 pisze:
Co do kwoty, to nie mam jasno określonej, dam ile bedę musiał, ale za radio bez MP3 chciałbym sie w 350zl. zmieścić, z mp3 jakieś 600zł. Oczywiście są wyjątki, poprostu zależy co trafię.
Co do klasy sprzetu, to nie jestem audiofilem

i nie slysze zadnejk roznicy miedzy DAEWOO, a ALPINEem

, dla mnie radio powinno byc kompletnie bezawaryjne (mam wielkie zaufanie do KENWOODa)
Po pierwsze - Kenwood nie należy do radioodtwarzaczy które mają renomę niezawodnych.
Po drugie - wierz mi, usłyszysz różnicę pomiędzy Deawoo a Alpine w momencie kiedy podepniesz głośniki Alpine z conajmniej środkowej półki [lub coś porównywalnego klasowo].
A jeśli chodzi ciekawe instalacje, to rozmawiałem ostatnio z jednym kolesiem który się zajmuję tym co gra w samochodach - gdybaliśmy sobie o różnych pomysłach - głównie o instalacjach "ukrytych" które nie zdradzają że w aucie jest inne radio niż stary fabryczny 2-gałkowiec.
Można mieć radio z podpiętą zmieniarką gdzieś głeboko schowane, i wyprowadzony sam panel przyczepiony do wewnętrznej strony osłony przeciwsłonecznej. Można też mieć radyjko w schowku, i wyprowadzone sterowanie dźwiękiem [joystick SONY lub podczerwień ukryta w konsoli środkowej - wtedy pilotem sterujesz]. Innym patentem jest płaski moduł sterujący Alpine - sam malutki panelik który można zamontować wszędzie, a steruje zestawem zmieniarek, wmacniaczy, zewnętrznych źródeł dźwięku [np mp3 na kablu, lub dźwięk z Beckera] - dość kosztowny wariant. Niezłym zboczeniem jest też discman mp3 lub mały player mp3 w schowku, z pilotem na kablu, i wypuszczający dźwięk na klasyczny samochodowy piecyk. To wszystko dzikie wariacje na temat tego jak mieć ładne granie w zabytkowym aucie, nie wciskają w środek konsoli środkowej niczego co tam wizualnie nie pasuje.
Jeśli chodzi o radia - przekonałem się do Alpine [bardzo czułe tunery FM, brzmienie na wyjściu bardzo przyzwoite, starsze modele konserwatywny bardzo elegancki wygląd]. Sony nie są złe, są tanie, i mają sterowanie joy'em - bardzo się do tego swego czasu przyzwyczaiłem - świetne rozwiązanie. Pioneer nigdy nie miałem, Kenwooda kiedyś często używałem w aucie moich niedoszłych teściów - średnio na jeża, ergonomia nie ta... Do Philipsa i Blaupunkta się zraziłem, Daewoo możesz od razu na śmietnik wywalić nie czekając aż się zepsuje. Nakamichi słuchałem w mega-zestawie w jakimś demo-car - to co ta firma wypuszcza przerasta mnie wielokrotnie... A w tej chwili jestem na etapie polowania na jeden taki rodzynek - gwiazdy coprawda jeszcze nie mam, ale radio chyba kupię na zapas, nie chcę przepuścić takiego rarytasu
pozdrawiam