reef pisze:
Wiec uwazam, ze opinia typu:
Cytuj:
To było coś z serii: "Bigos i inni" - nie czytać , nie przejmować się, nie brać przykładu... i tyle
... jest troche krzywdzaca dla tego czlowieka, bo ja doceniam go za to ze w dzisiejszym swiecie
plastikowego tjuningu znalazl motywacje aby zajac sie klasycznym autem.
pozdrawiam
Reef
www.reef.eu.org
Renowacja klasycznego, zabytkowego pojazdu to trochę więcej niż odmalowanie płotu czy rynny na dachu - gdzie jedynym priorytetem jest: aby nie ciekło. Zabawa w oldtimery wymaga dużej wiedzy, cierpliwości i...kasy,kasy,kasy. Inaczej można zrobić więcej szkody niż czegoś dobrego. Facet pisze o wykładaniu całej podłogi żywicą, po co? - to raz a dwa to to że ta podłoga od spodu i tak będzie gnić, a jak już zgnije, to cały spód samochodu trzeba będzie wyciąć i zezłomować. Ze zdjęć wynika że żywica jest również na części nadprogowej,więc po odcięciu tego wszystkiego całe nadwozie można zezłomować. Druga sprawa to propozycja szpachlowania dziur - bez komentarza.
Piszecie że facet uratował auto przed szrotem - niestety, on tylko przedłuża agonię