oldik pisze:
Widziałem to auto ostatnio i mimo, że ktoś się napracował i z daleka wygłąda całkiem dobrze to przy bliższej konfrontacji jest wiele detali które nie wyglądają tak dobrze jak w oryginalnym SLRe. Poza tym co oryginał to oryginał

Czyli co? Ma wyglądać lepiej niż prawdziwy SLR?!

To bes sensu! Jak jeden człowiek ma konkurować z fabryką, która stworzyła to auto! I to niebyle jaka fabryka o ponad stuletniej tradycji i prawie nieskazitelnej opinii (gdyby nie lata 90-te i późniejsze byłaby chyba zupełnie nieskazitelna)! Wiadomo, że on nie zrobił go sam, ale do dyspozycji miał tylko zdjęcia (i to nie wiele) i model w skali (chyba) 1:43. Stworzył jeżdżące auto na kilkanaście miesięcy przed wypuszczeniem serii do sprzedaży!!! Nie dysponował, żadnymi planami, ani schematami!!!

To nielada wyczyn!!! Potwierdza się, że jak Polak chce to potrafi (tym razem jak najbardziej pozytywny sens tego zwrotu)! Ten krakowski SLR jest jedną z tych rzeczy (i jednym z niewielu aut) polskiej konstrukcji (co prawda na bazie W 126, ale mimo wszystko) z których już jestem dumny i których nie będę się wstydził po wejściu Polski do Wspólnoty!
W gazecie o tuningu gdzie ten samochód był zaprezentowany napisano, że tylko osiągi ma dużo gorsze od prawdziwego SLR, a wręcz bardzo słabe, ponieważ "siedzi" w nim niewysilony, mercedesowski V8 (podobno 5 l). Zgadzam się, że osiągi są gorsze i że motor M 117 jest niewysilony, ale że słaby (przez to rozumiem: mało dynamiczny i wolny) to się niezgodzę! Ten samochód niejednemu dałby radę, nawet autom obecnie produkowanym z klasy średniej - wyższej i wyższej...
