MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkany https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=63028 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Sonny Bernett [ czw wrz 26, 2013 9:47 am ] |
Tytuł: | Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkany |
Witam wszystkich, którzy mają czas poczytać naszą relację z jesiennej wyprawy klasykami do Czarnogóry Jak niektórzy wiedzą, nasz kolega, a mój przyjaciel Marek (marpie) w zeszłym roku pojechał wysłużoną Beczką na Nordcap, przez Murmańsk i Finlandię. Nie mogłem wtedy z nim pojechać (syn mi się dopiero urodził). W tym roku z innych powodów marpie nie pojechał z przyjacielem do Odessy. Ale wreszcie udało się: Razem zgraliśmy kalendarze i wyruszamy do Montenegro. Żeby nie było tak prosto, spotkamy się dopiero w Słowenii. Żeby było ciekawiej, bierzemy nasze drugie połowy i mojego 1,5 rocznego synka Benka. Bolidy wystawione do wyprawy: Mercedes Benz C126 420 SEC '1988, Mercedes Benz C107 350 SLC '1971 Planowana trasa (na razie ramowa): 3miasto - (ten odcinek dot. tylko mnie) Słowacja - Węgry - Chorwacja - Słowenia - Chorwacja - Bośnia i Hercegowina - Czarnogóra - Serbia - Węgry - Słowacja - 3miasto Długość trasy: ok. 4300 km Cel wyprawy: Przyjemność ![]() Ja już wyjechałem - piszę do Was z Andrychowa, za 3 godz. przekraczam granicę. Marpie, dziewczyny i Benek wyjeżdżają w piątek. Pierwszy przystanek - punkt zborny ekipy - miejscowość Catez ob Savi w Słowenii (na granicy z Chorwacją). Spotykamy się u mojej rodziny. Duża część mojej rodziny pochodzi z Bałkanów (Słowenia, Chorwacja i Czarnogóra). W Słowenii zamierzamy odpocząć chwilę w zabytkowej winnicy należącej jeszcze do mojego pradziadka (1897 rok). Potem wyruszamy do Chorwacji, którą przemierzymy wzdłuż. Auta zostały przejrzane w naszym zaufanym warsztacie w Wejherowie. U mnie (C107) wymieniono olej, filtry i paski klinowe - nie zdążyłem zajrzeć do wtrysku (D-JET) czasami na wolnych obrotach delikatnie zatrzęsie - mam nadzieję, że dojadę. Marpie - z tego co wiem - wymienił olej i klocki hamulcowe. Poza tym auta są sprawne i gotowe do testu długodystansowego. Na trasie zamierzamy porównać cechy tych dwóch następujących po sobie modeli, ich właściwości praktyczne, zużycie paliwa itp. Chciałbym, żeby przybrało to kształt testu i pokazało osobom, które marzą o zakupie klasycznego Coupe spod znaku gwiazdy, który z nich jest dla niego optymalny. Spodziewamy się więc ładnej pogody, pięknych widoków, dużo dobrej zabawy, nowych wrażeń dla Benka i fatalnych dróg w Montenegro. Misja dodatkowa - przekroczenie granicy z Albanią (Benek zostanie w Hotelu, bo nie chcę, żeby mi potem opieka społeczna go odebrała za narażanie dziecka ![]() ![]() Mam nadzieję, że warunki i czas pozwolą na pisanie tej relacji na bieżąco. Trzymajcie za nas kciuki i odpowiadajcie na forum. Następny wpis, mam nadzieję, że zrobimy całą ekipą. |
Autor: | Rafako [ czw wrz 26, 2013 12:22 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
To ja trzymam kciuki i życzę bezpiecznej podróży oraz niezapomnianych wrażeń ![]() Ponieważ sam jestem fanem takich podróży i w przyszłym roku bardzo chciałbym wybrać się na podobne GranTourismo ![]() Serdecznie pozdrawiam. |
Autor: | SKOWRON [ czw wrz 26, 2013 12:50 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Sonny Bernett pisze: Spodziewamy się więc ładnej pogody, pięknych widoków, dużo dobrej zabawy, nowych wrażeń dla Benka i fatalnych dróg w Montenegro. Misja dodatkowa - przekroczenie granicy z Albanią Nie wyobrażam sobie żebyście odpuścili europejskie królestwo W124 ![]() Koniecznie wjedźcie do Albanii, zaczynając od miasta Shkoder (tu jeszcze folklor na maksa) tuż przy granicy z Czarnogórą i dojedźcie do Tirany żeby przekonać się że nie taki diabeł straszny... Ze Shkoder do Tirany prowadzi autostrada gdzie pod prąd pomykają skutery z czterema osobami lub z towarem który u nas wozi się dostawczakiem ![]() Drogi w Czarnogórze są całkiem dobre, gorzej jest w Serbskich górach przez które penie będziecie przejeżdżać ![]() powodzenia |
Autor: | mobi [ czw wrz 26, 2013 2:46 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Witam. Cztery, czy pięć lat temu robiłem podobną trasę: Rzeszów ( Błażowa, garaż) - Słowacja - Węgry-Serbia - Kosowo-Czarnogóra - Chorwacja - Węgry - Słowacja - garaż. Co prawda nie klasykiem... ja jechałem sportową Astrą G , przyjaciele Land Cruiserem. Z miejscowości Niś w Serbii pojechaliśmy do Shkoder. Na mapie była to taka "kreseczka". W rzeczywistości przeprawialiśmy się w większości wąskimi , szutrowymi drogami przez Serbię, Kosowo i góry Albanii ( jadąc bez GPS "na kierunek"). Jeżeli był już asfalt to bardzo dziurawy. Zakręty nad przepaściami w górach w większości bez zabezpieczeń, bądź z byle jakimi smoczymi zębami to norma. W dole w różnym stanie rdzewienia samochody które wypadły z serpentyn. Tych zakrętów było naprawdę duuuuuuużo, strooooome podjazdy i zjaaaazdy. Wrażenia niezapomniane!!! Spaliśmy w górach w miejscowości Ares (Polecam hotel (bodajże jedyny w miescie) ze wspaniałą poranną kawą). Gdy jechałem astrą kilkakrotnie miejscowi znacząco stukali się w czoło gdzie jadę wskazując na drogę i samochód.Gdy rozmawiałem z niektórymi z nich mówili, że tym samochodem mogę nie dojechać do Albanii. Udało się. (Nawiasem pisząc jeżdżę również troszeczkę po wertepach drakulą (muscelem) 4x4 i mogę powiedzieć że małą praktykę w jeździe po kiepskich drogach mam. Gdyby nie to, mogło być różnie..... ) Czy powtórzyłbym tę trasę myślę po dłuższym namyśle,że tak .... po solidnej kontroli układu hamulcowego i kierowniczego. bez żony i córki które nie chcą słyszeć o górach Albani oglądanych przez okno samochodu. Pozdrawiam szerokości B. |
Autor: | 114 [ czw wrz 26, 2013 9:49 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Dodam fotorelację http://Turko.eu/antyki |
Autor: | marpie [ czw wrz 26, 2013 11:08 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
114 pisze: Dodam fotorelację http://Turko.eu/antyki Taaa, i po co w takim razie jechać, wystarczy w znanym programie graficznym podmienić fury... Ale do rzeczy. Ponieważ z moim przyjacielem Dorianem vel Sonny Bernett (prawie) wszystko robimy razem, a po wspólnym komandorowaniu nadal nie mamy siebie dosyć (co jest dość dziwne biorąc pod uwagę zakres wspólnej pracy i czasu), dlatego też dałem się namówić na tę spontaniczną wyprawę, jako substytut Ekskursji Odessa. (substytut - produkt inny ze względu na technologię wytwarzania, ale podobny ze względu na zastosowanie, za Wikipedią - to na wypadek gdyby ktoś pomyślał, że substytut = gorszy zamiennik). Niemały udział w namowach miały wzmiankowane połówki, można więc powiedzieć, że dałem się uwieść. A przecież mieszkając nad morzem powinienem być odporny na pieśni syren ![]() Mam nadzieję, że współkomandor, dawniej XXII Zlotu, a obecnie Arkanów Czarnogóry, wybaczy samowolne popełnienie tekstu startowego. Zaryzykuję. Kolega D vel S B rozkoszuje się już wolnym czasem, bijąc po drodze rekordy spalania (raport z Węgrzech donosi o 10.56/100km), a ja tymczasem jeszcze jutro do robala i dopiero koło 17 zapinamy ostrogi. Jak wspomniano, auto przejrzane i przygotowane, u mnie wystarczyło wymienić tarcze i klocki z przodu, sprawdzić i uzupełnić brakujące płyny fizjologiczne oraz naprawić termometr (zewnętrzny), poza tym bez uwag. W końcu auto młodsze o ponad 15 lat, żeby nie było ![]() I teraz przychodzi najbardziej nerwowy moment całej wyprawy, czyli (a) połówka musi nas spakować we dwoje pod moją nieobecność (ale z kontrolą telefoniczną), i (b) musi wyjechać z garażu w jednym kawałku. Jak to przejdziemy, to już będzie z górki (choć tak właściwie częściowo pod górkę, bo w drodze do CRO, SLO i MNE trzeba trochę powspinać się przez austriackie przełęcze). Jak wspominałem, planowany start z 3M około 17, i trasa nonstop aż na sobotnie śniadanie w Catez ob Savi. Do granicy prowadzą kobiety, planowana zmiana kierowców około północy w Wodzisławiu. Jak się uda, to zdam też z tego relację ![]() Pozdrawiamy kibiców ![]() |
Autor: | Emsi [ pt wrz 27, 2013 11:12 am ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Oczekuję z niecierpliwością na fotorelację! Ciekawy jestem jak Benek zniesie trudy podróży. Ja tylko powiem, że ostatni Zlot wytrenował u naszej Hani cierpliwość w wielogodzinnym siedzeniu w foteliku! ![]() |
Autor: | Sonny Bernett [ pt wrz 27, 2013 1:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Czesc Wybaczcie brak polskich znakow, ale pisze z komputera mojej kuzynki ze Sloveniji i to w dodatku na klawiaturze "QWERTZ". Niby jedna litera roznicy, a pisze sie 2 razy wolniej ![]() Jak b. komandor powiedzial pobilem wszelkie rekordy spalania. Dotychczas zrobilem moja 107-ka 35000 km odkad ja kupilem. Nigdy dotychczas nie udalo mi sie zejsc ponizej 12,5 l/100 km. Jezdzilem duzo i myslalem, ze ten typ tak ma. A tu niespodzianka - 10,56. Bedziemy o tym pisac szerzej w czesci testowej (porownanie SECa i SLC). Jak Marek wspomnial - odpoczywam wlasnie pod troskliwym okiem kuzynki Jasny i kuzyna Igora. Donosza ciagle wina z winnicy, jem miejscowe specjaly - takie jak špek (szpek) czyli wedzona i suszona szynka - podobna do Aldo Adige, czy čevapčići podane z ivarem (przyprawa balkanska). Jestem w gorach zupelnie na granicy SLO/HR. Z tarasu widac nastepne wzniesienie (jakies 700 m), ktore jest juz chorwackie. Wczoraj zaliczylem kontrole celna w nocy, na Wegrzech, przy granicy HR. Celnicy, Wegrzy, spojrzeli tylko krotko na zapakowany bagaznik, zadali tylko pytanie dlaczego wioze wozek i pilke dla dzieci, a nie mam malucha w aucie? Potem oddali sie dlugiemu podziwianiu 107-ki. Po 20 min. "kontroli" auta, byli tak ciekawi, ze poprosili o dowod rejestracyjny i z usmiechem poprosili o otwarcie maski w celu sprawdzenia VIN ![]() ![]() W nocy, juz bez niespodzianek, przekroczylem spowrotem slowenska (schengenska) granice w Breganie. Odkad HR jest UE, jest juz tylko jedna, wspolna granica. Dzisiaj jade poodwiedzac czesc rodziny i czekam na druga czesc ekipy (w tym mojego Benusia) Niech nam Gwiazda..... |
Autor: | marpie [ pt wrz 27, 2013 7:17 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Meldujemy start o godzinie 18:15. Na pierwszym etapie Rudą prowadzi blondyna - najlepsze połączenie. A z tarasu na pożegnanie machała nam Hanka, znana niektórym z roli hotessy ![]() |
Autor: | reaction [ sob wrz 28, 2013 9:13 am ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Coś pięknego taka wyprawa. Trzymam kciuki i wyczekuję kolejnych wpisów. Powodzenia! |
Autor: | Sonny Bernett [ sob wrz 28, 2013 8:25 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Tu Radio "Bałkany" (tszszszszy...) Ekipy się połączyły w Brezicach w SLO. Dzisiaj leniwie, przy pochmurnej i mglistej pogodzie, zjedliśmy obiad w towarzystwie mojej kuzynki z mężem i synem, w Dobovej (w restauracji przy ostatniej stacji kolejowej przed granicą SLO z HR). Potem udaliśmy się na ponadgodzinny spacer po Brezicach. To bardzo senne miasteczko posiada dosłownie kilka ulic, co nie przeszkadza, by mogło się pochwalić zamkiem, wieżą ciśnień, salonami Audi, VW, Citroena, Forda, Hondy, KIA oraz kilkoma sklepami typu LIDL. Następnie zrobiliśmy zakupy w miejscowym markecie, kupując wino i pieczywo. Teraz siedzimy w pokoju w pensjonacie już w piątkę i piszemy ten tekst. Właśnie zjedliśmy strudla, miejscowej roboty ciasta, którego dostaliśmy od właścicieli pensjonatu. |
Autor: | primabaleron [ ndz wrz 29, 2013 1:24 pm ] |
Tytuł: | Re: Arkana Czarnogóry - jesienna wyprawa klasykami na Bałkan |
Niezły Driving Fun... ![]() Pozdrawiam, zazdraszczam i czekam na dalsze relacje z trasy |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |