MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

[POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=64642
Strona 1 z 1

Autor:  Boulik [ czw lip 10, 2014 4:15 pm ]
Tytuł:  [POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta

Witam!
Sprawa trochę nie nie Mercedesowa, ale może ktoś się zlituje i pomoże.
Za jakieś 2 tygodnie powiększa mi się rodzina i potrzebuję kupić na szybko coś dla żony do wożenia dziecka i wózka. Wybór padł na Grand Cherokee ZJ, bo po prostu jej się podoba.
Znalazłem takiego okaza w Poznaniu:
http://otomoto.pl/jeep-grand-cherokee-4 ... 21500.html
ale kurcze to ponad 300 km, a ja mogę jechać tylko w weekend i żal byłoby w mojej sytuacji zmarnować cały dzień na wycieczkę do Poznania jeśli auto okaże się gruzem. Dlatego moja wielka prośba - czy któryś z Kolegów z Poznania mógłby przefatygować się do sprzedającego (to handlarz, więc nawet nie trzeba dzwonić i się umawiać) i z wierzchu ogarnąć auto - czy do czegokolwiek się nadaje. Tak z grubsza- podobnie jak ogląda się Mercedesy w tym wieku (korozja, pękająca szpachla, podarte fotele itp.) Nie chodzi mi o mechanikę tylko czy ogólnie auto trzyma się jeszcze kupy.
Będę bardzo wdzięczny za pomoc. W razie czego mój nr 600 091 979
Serdecznie pozdrawiam
Boulik

Autor:  Sokol [ pt lip 11, 2014 7:42 pm ]
Tytuł:  Re: [POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta

na pewno można jechać w ciemno, wsiadaj w auto i rura tylko weź gotówkę bo ktoś go podkupi:" jestes "konkretny" wtedy My jestesmy konkretni " itd,
a wcześniej : "Spalanie ok 12l/100km" - przezabawne, choć żart raczej dla kogoś kto miał lub ma Jeepa ;-)

Autor:  Boulik [ pt lip 11, 2014 11:22 pm ]
Tytuł:  Re: [POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta

To jest żart nawet dla kogoś kto nie ma i nigdy nie miał Jeepa, a ma trochę oleju w głowie. Już po przeczytaniu opisu nie mam wątpliwości co do profilu sprzedawcy :) Po krótkiej rozmowie telefonicznej okazało się, że gość o samochodzie nie wie kompletnie nic, potrzebował dwóch dni na to, żeby iść na plac, zobaczyć wóz i powiedzieć mi, że jest "ładny". Dlatego właśnie nie mam ochoty i chyba nie zdecydowałbym się jechać taki kawał w ciemno. Z drugiej strony nie jest łatwo kupić taki samochód i zdaję sobie sprawę że nie jest łatwo też go sprzedać - nie jest to Golf w tedeiku i nie jest dobrym towarem dla handlarzy. Ten egzemplarz przemawia do mnie oryginalnym wyglądem bez liftów, opon terenowych, wyciągarek, lakieru czarny-mat oraz brakiem LPG.
Na szczęście pewien uczynny Kolega zaoferował pomoc i jutro będzie wszystko jasne.
pozdrawiam
Boulik

Autor:  Boulik [ sob lip 12, 2014 12:52 pm ]
Tytuł:  Re: [POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta

No i wszystko się wyjaśniło, niedziela uratowana. Jeszcze raz wielkie dzięki MercSwir!

Autor:  Rafako [ sob lip 12, 2014 1:55 pm ]
Tytuł:  Re: [POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta

BTW, mój były pracownik miał kiedyś taką sytuację, nomen-omen też w Poznaniu, że pojechali z kolegami oglądać jakiegoś starego hebla (bodajże Corsę A GSi) w okolicach kwoty 5000 zł i na miejscu sprzedający (pod jakimś obskurnym pseudo-warsztatem samochodowym) zapytał ich tylko, czy mają gotówkę przy sobie. Jak potwierdzili, że mają, to dał im kluczyki i powiedział, żeby sobie sami pojechali na jazdę próbną (pokazując im - "o tą drogą pojedźcie, bo tu jest długa prosta, to sobie sprawdzicie").
Na owej drodze po kilku minutach jazdy, dogoniła ich i zajechała im drogę jakaś stara "beemka" piątka, z której wysypało się kilku dresów z kijami...
...na szczęście gość prowadzący corsę nie stracił zimnej krwi i...
...po prostu spier... tym sprzętem w pole, które mieli po prawej stronie [zlosnikz] :P
Jak w Corsie się urwało już zawieszenie, to dalej uciekli na piechotę. Chłopcy z kijaszkami nie poświęcili oczywiście swojej "beemeczki" i w pole za nimi już nie jechali a na piechotę też ich by nie gonili, bo za duża przewaga się zrobiła [zlosnik]
Tak czy inaczej, od usłyszenia tej historii, nie jeżdżę z gotówką po samochód za więcej jak 1000 zł. Jak mi się auto spodoba, to od tego są banki (ewentualnie bankomaty), żeby sobie kasę wypłacić. A dzięki temu, mam czas na dokładne przyjrzenie się osobie sprzedającej.
Serdecznie pozdrawiam.

Autor:  Sokol [ sob lip 12, 2014 10:45 pm ]
Tytuł:  Re: [POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta

Boulik pisze:
No i wszystko się wyjaśniło, niedziela uratowana. Jeszcze raz wielkie dzięki MercSwir!

pochwal się co to za przekręt. Nikt zdrowy psychicznie nie wypisuje takich bzdur w ogłoszeniu. Osobiście jak widzę takie ogłoszenie to nawet przez myśl mi nie przechodzi że za tym może być normalny samochód skoro sprzedający nienormalny.

Autor:  Boulik [ ndz lip 13, 2014 4:45 pm ]
Tytuł:  Re: [POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta

To chyba najlepiej żeby opowiedział Kolega który tam był i miał "przyjemność". Jako ciekawostkę i przestrogę faktycznie można by opisać.
pozdro
Boulilk

Autor:  MercSwir [ wt lip 22, 2014 12:17 am ]
Tytuł:  Re: [POZNAŃ] - wielka prośba o obejrzenie auta

A to jak mnie wywołano do tablicy to podchodze.
W sobote o 9.50 podjechałem pod komis. Widze auto zza płotu, to tutaj. Telefon w ręke dzwonie:
Komis:HALO?!
Ja:Witam, czy komis dzisiaj otwarty?
K:Ta, za pół godziny
J:ok, poczekam
K:.......(rzucił słuchawką)
Sobie myśle, debil. Ale poczekam bo to może być ciekawe, na drzwiach niby otwarte od 10...
Poszedłem do sklepu z częściami do MB, pogadałem, kupiłem wychodze. Patrze komis otwarty. Przyjechało(DAICHATSU COURE z flagą UK na dachu :lol: ) 2 karków, typowi bramkarze w klubie.
Wchodze na teren komisu, rozgladam sie po autach, lanos za dwa tysie, E32 750i za 10tys, tam jakaś astra za kosmiczną kase, a w kąciku stoi jeep. Troche zarośnięty ale jest. Nie podchodze odrazu, oglądam inne auta. W tym czasie jeden z nich(olbrzymi facet z twarzą dziecka) wyciąga przedłużacz i podłącza prostownik do jeepa. No to ide. Na początku nic nie pytam, nie gadam tylko sobie oglądam. Nachylam sie pod auto... Wycieki z każdego możliwego łączenia, dyfry, skrzynia, reduktor, silnik nawet ok. Progi złom, trzymała je tylko farba. Wstaje oglądam dokładnie prawą strone, nawet ujdzie, ide na lewą.... Szpara w drzwiach górna pół centymetra, dolna centymetr :D Listwy widać prostowane. Otwieram go i zjawia sie "szef"
Szef:Słucham?
Ja: Można odpalić? Kolega jest z daleka i chce dzisiaj przyjechać po ten wóz tylko mam go dokładnie obejrzeć.
S:Kur*a a co wy jacyś lekarze?? Wczoraj jakiś ch*j zdjęcia robi a dzisiaj odpalać mam i co? Każdemu ku*wa mam odpalać otwierać? Najpierw kasa później oglądanie, i tak rusek jedzie po ten wóz więc mam to w dupie czy kolega przyjedzie czy nie.
Ja: No ale jak mam kupić auto bez posłuchania silnika i jazdy próbnej?
K: I tak teraz kur*a nie odpali bo akus wyjeba*y.
Ja: Żegnam

Tyle. Banda, kretyni i naciągacze. Daichatsu a'la mini to szczyt ich możliwości.

Ps: W aucie śmierdziało.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/