Hello wszystkim ;)
Kupiłem panie i panowie... w końcu kupiłem W115. 200D, I seria, 1972, w miarę kompletna jak sądzę. Cała do roboty, lecz IMO idealna na bazę do restauracji.
Tutaj trochę zdjęć.
Samochód jeździ, zrobiłem nim nawet testową trasę 200km następnego dnia po kupnie (zaraz po wstępnym odkurzeniu i odświeżeniu wnętrza, bo było strasznie zapuszczone). Okropnie kopci na czarno, szczególnie na wolnych obrotach, spala z 13litrów na trasie, straszny muł, większe górki brać trzeba na I biegu. Standardowa prędkość to 80...90km/h, na dłuższej prostej udało mi się go rozpędzić do 110. Z wypasów ma wspomaganie, które działa zdaje się perfekcyjnie oraz nivo, które oczywiście nie działa.
W październiku wstawiam go na rok (lub nawet dwa) do garażu i rozpoczynam remont od A-Z. Przy okazji mam prośbę do wszystkich forumowiczów, by jeśli zauważą w nim coś dziwnego, coś nie tak, coś nieoryginalnego - o uwagi (prócz kierownicy nie z tej serii i zderzaka). Jeden z forumowiczów zasugerował, że w nim mogła być kiedyś benzyna... i być może automat (poprzedni właścicel dorzucił mi nawet skrzynię automatyczną bez sprzęgła) - też chciałbym to ustalić zanim zacznę remontować 200D.
Co mnie martwi w nim na dzień dzisiejszy - ciśnienie oleju. Zaraz po uruchomieniu wskazówka ładnie pokazuje 2 z hakiem, po naciśnięciu gazu idzie na 3. Niestety, po kilkunastu minutach jazdy spada do 0.1...0.4 na wolnych obrotach i maks 1.0 po dodaniu gazu. Temperatura silnika w normie, na tej długiej trasie nie przekroczyła 80oC.
I ostatnia rzecz na dziś - włącznik kierunkowskazów. Nie trzyma swojej pozycji, muszę cały czas go trzymać, by kierunkowskaz działał. W gratach od poprzedniego właściciela wygrzebałem taki sam... ale ma tę samą wadę. To norma w tym typie? Z tego co zauważylem jest nierozbieralny. Jest na to jakiś patent?