MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

"Nowy" MB i nowy członek rodziny
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=7930
Strona 1 z 2

Autor:  TrickyKid [ śr wrz 08, 2004 11:47 am ]
Tytuł:  "Nowy" MB i nowy członek rodziny

Wczoraj podczas pilnego transportowania tegoż słodkiego maleństwa do weterynarza :

Obrazek

na liczniku mojej MB pojawiła się magiczna liczba :

Obrazek

Praktycznie nigdy w życiu jeździłem autem które miało na odometerze mniej niż kilkanaście tysięcy Km, a teraz w zasadzie są prawie same zera - strasznie mnie robawia ten widok.
Trzymajcie kciuki za kotka, ponieważ na drugi dzień po przywiezieniu go do domu okazał się dość poważnie chory, i na dniach ważą się jego losy :cry: , a cała rodzina zdążyła już go bardzo pokochać.

Autor:  AMG [ śr wrz 08, 2004 11:59 am ]
Tytuł:  Re: "Nowy" MB i nowy członek rodziny

Czyli jak sie pani agentka ubezpieczeniowa spyta o przebieg to powiesz ze smiesznie maly, zaledwie 20 km przez 30 lat [zlosnik]

Jednym slowem NOWKA [zlosnik] [cool]

Autor:  Mitu [ śr wrz 08, 2004 3:26 pm ]
Tytuł:  Re: "Nowy" MB i nowy członek rodziny

TrickyKid pisze:
Obrazek


Akcja w samo południe :) . Życzę zdrowia dla kotka.

Autor:  TrickyKid [ śr wrz 08, 2004 3:42 pm ]
Tytuł:  Re: "Nowy" MB i nowy członek rodziny

Mitu pisze:

Akcja w samo południe :) . Życzę zdrowia dla kotka.


Akcja wieczorna z zachodem słońca za plecami, tylko zegarek kaputt. Kotek właśnie pojechał do lecznicy, nigdy nie podejrzewałem że będę się tak martwił o zwierzaka :cry:

Autor:  Kacper [ śr wrz 08, 2004 3:45 pm ]
Tytuł: 

Wspołczocia . A licznik wiedzę przekręcony ;)

Autor:  AMG [ śr wrz 08, 2004 4:12 pm ]
Tytuł:  Re: "Nowy" MB i nowy członek rodziny

TrickyKid pisze:
Mitu pisze:

Akcja w samo południe :) . Życzę zdrowia dla kotka.


Akcja wieczorna z zachodem słońca za plecami, tylko zegarek kaputt.


[zlosniki] a Lukasz juz sie ucieszyl ze 00000 i jeszcze do tego w samo poludnie.

Autor:  Popey [ śr wrz 08, 2004 4:44 pm ]
Tytuł: 

Trzymamy kciuki za futro :)

Autor:  Fuuura [ śr wrz 08, 2004 11:00 pm ]
Tytuł: 

a tak przy okazji...w sobotnie późne popołudnie szukając pewnego adresu w okolicy ul. gajowickiej zapędzilem sie w ślepą uliczke gdzie natknąlem się na piknego MB ....czy to czasem nie Twoja fura Tricky? [zlosnik]

Autor:  Ocet [ śr wrz 08, 2004 11:26 pm ]
Tytuł: 

Melduj co jest kotu!

A przebieg zdecydowanie fajniejszy niz okazja, i jeszcze ten zegarek [smiech]

Autor:  adi [ czw wrz 09, 2004 12:04 am ]
Tytuł: 

No właśnie!! Mów jak się kociak czuje!!
Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.

Autor:  TrickyKid [ czw wrz 09, 2004 5:14 am ]
Tytuł: 

Fuuura pisze:
a tak przy okazji...w sobotnie późne popołudnie szukając pewnego adresu w okolicy ul. gajowickiej zapędzilem sie w ślepą uliczke gdzie natknąlem się na piknego MB ....czy to czasem nie Twoja fura Tricky? [zlosnik]


No nie przypominam sobie bym był w tamtych rejonach tego dnia, mieszkam dokładnie po drugiej stronie miasta. Po Wrocławiu turlają się jeszcze 2 inne W115 w historycznie niepoprawnym kolorze astralsilber...

Autor:  TrickyKid [ czw wrz 09, 2004 8:28 am ]
Tytuł: 

Kicia w nocy odeszła do krainy wiecznych łowów [beksa2] To jest nauczka by nie brać kotów ze schroniska - ze względu na to że są to skupiska zwierząt, choroby rozprzestrzeniają się błyskawicznie. Adoptując kotka podpisuję się umowę ze schroniskiem, w umowie jest oświadczenie, że ten kot był pod opieką weterynaryjną, i zaraz przed oddaniem do adopcji został przebadany i uznany za zdrowego, natomiast infekcja oczywiście nie wzięła się z niczego, i kilka zwierząt dziennie umiera we wrocławskim schronisku z powodu tej właśnie infekcji [to słowa wterynarza o którego jeździliśmy]. Weterynarz ta stwierdziła przy pierwszym kontakcie, że gdy leczenie rozpoczyna się zanim nastąpią objawy [a więc gdy podaje się kotu leki od momentu kiedy jest wiadomo że miał on styczność ze skupiskiem kotów z którego jakaś sztuka umarła z powodu choroby], jest prawie pewne, że kota uda się wyleczyć. Natomiast przed nami zatajono fakt, że ten kot mógł mieć styczność z chorymi osobnikami, i efekt jest dosłownie opłakany :(

Autor:  Ocet [ czw wrz 09, 2004 10:09 am ]
Tytuł: 

A co mu bylo? Na przyszlosc polecam ogloszenia np. w wyborczej pt oddam kota/psa. Mozna wtedy de facto uratowac kocie przed losem w najlepszym wypadku w schronisku. Wszystkich kotow i tak sie nie uratuje, a zwierzeta po schronisku maja czesto mocno spaczona psychike i ciezko sie z nimi zyje...

Autor:  AMG [ czw wrz 09, 2004 11:00 am ]
Tytuł: 

Ocet pisze:
A co mu bylo? Na przyszlosc polecam ogloszenia np. w wyborczej pt oddam kota/psa. Mozna wtedy de facto uratowac kocie przed losem w najlepszym wypadku w schronisku. Wszystkich kotow i tak sie nie uratuje, a zwierzeta po schronisku maja czesto mocno spaczona psychike i ciezko sie z nimi zyje...


Dokladnie takie ogloszenie to swietna sprawa, sam mam psa z ogloszenie w super expresie .

Dalem ogloszenie o tresci Przyjme psa (suke) do 3 miesiecy.

P.S. Nestety dzwoniacy zdawali sie wcale nie czytac tego ogloszenia kazdy dzwonil z tym co mial ale w koncu dostalem moja Sonie !!

Autor:  TrickyKid [ czw wrz 09, 2004 11:36 am ]
Tytuł: 

Ocet pisze:
A co mu bylo?


Kotek miał jakąś specyficzną infekcję dróg oddechowych o nazwie której nie potrafię powtórzyć. Najgorszy patent jest taki, że ten wirus siedzi teraz na wszystkich sprzętach domowych z którymi Nadia miała styczność, i wpuszczenie kolejnego małego kota w ciągu najbliższych miesięcy jest jak skazać go na podobne męczarnie :( chyba żeby przez pierwsze tygodnie przeszedł serię szczepień, i dopiero po tym do nas trafił.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/