MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

potzrebuję wsparcia!!!
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=8284
Strona 1 z 2

Autor:  darood [ wt paź 05, 2004 8:18 pm ]
Tytuł:  potzrebuję wsparcia!!!

Moja beczułka `80 rok z 3.0 d.Wczoraj wymieniłem olej i dymi że starch (siwo za nia że serce boli).Dodatkow do wymiany progi wew. i zew., trochę podłogi w bagażniku, części błotników z przodu-te wewnątrz komory silnika, drzwi przedni z obu stron, no i podłużnice z tyłu pod bagażnikiem.Teraz zaczęła dymić ,,,,,,ze aż strch.Co lepsze ciśnienie przy rozgrzanym silniku między 2,5 a 3.0.Fakt przedtem był olej od autobusów miejskiej komunikacji - kierowca tego autobusu był właścicielem.Ale to ciśnienie to po wymianie na lotosa 15 W40.Wcześniej to prawie cały czas prawie na 3.0.Jak popatrzyłem na ilość pracy i KASY to się trochę pżeraziłem.Pomysl był taki sprzedać bekę lub ze złomować, a to co dobre wyciągnąć(całe przednie zawieszenie bez amorów nowe na Lemforderze).Nie wiem co mam robić.beczusia ma tendencję to łamania się - da się to jeszcze uratować, ale brak mi w to wiary.Wesprzyjcie mnie!!!!!!!!!!!! Chcę ją ratować ale naprawdę jak pomyślę to mie coś trafia.Wczoraj jak to zobaczyłem aż się prawie popłakałem.Moje marzenie rozpada się na moich oczach!!!!! A ja nie wiem co o tym myśleć.A tu teraz druga połowa raty za OC - ok 600 zł.I bądź mądry i coś wymyśl?

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ wt paź 05, 2004 8:37 pm ]
Tytuł: 

Rozumiem Cie stary....Szkoda patrzec jak umiera MB i to jeszcze beczuszka :cry: ,ale niestety Musisz to przeliczyc....Z tego co opisałes to stan jest kiepski-a robic blacharke to potworne koszty,lakier i do tego złamany bagaznik [szalone],A kopcenie silnika to juz inna sprawa -niestety remont 300 D to jest kosztowna sprawa-wiem ze same klamoty typu tłoki,pierscienie ,uszczelki, i duperele to jakies 2000-3000 tys lekko liczac i do tego robocizna i tp itd.Ogolnie jak jest stan tragiczny to jednak odradzam remont--- teraz mozna znalezc cos ciekawego za rozsadne pieniadze auta delikatnie potaniały....a przy jakis znajomsciach przyciagnac cos z de...

Autor:  and6412 [ wt paź 05, 2004 8:50 pm ]
Tytuł: 

Wytargaj z niej co dobre i niestety się z ną pożegnaj.
Polecam poszukać innej ze zdrową blachą, aby do niej powkładać wszystkie te rzeczy które wyciagniesz ze starej.
Spojrz prawdzie w oczy:
-do roboty blacharka i to bardzo poważna
-do remontu silnik (szlif tulei napewno, panewki może, a głowica moze akurat jeszcze pojeździ)

Koszty które w to wsadzisz (oczywiście jeśli nie masz szwagra blacharza) przewyższają nawet parokrotnie, cenę beczki w dobrym stanie.

PS.
Jak masz smykałkę, warunki i mało pieniedzy na inne auto, to ja na twoim miejscu próbowałbym sam zrobić tą blacharkę (poza podłużnicami), oraz silnik przygotować tak, żeby tylko do szlifowania zawieźć bez pośrednictwa mechanika.

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ wt paź 05, 2004 10:55 pm ]
Tytuł: 

And masz racje to jest najbardziej oszczedny wariant ale to jak ktos sie zna ma czas ,umiejetnosci i warunki innaczej rzeczywiscie nieoplaca sie a taki remont bedzie kosztował tyle co młodsze auto w lepszym stanie.a jak oddasz auto w rece fachowcow lub (flachowcow [zlosnik] ) to zapłacisz krocie a nie bedzie auto warte duzo wiecej.... ajak kupisz drugą beke bedziesz miał dawce!

Autor:  Cem [ wt paź 05, 2004 11:07 pm ]
Tytuł: 

darood, jak będziesz w wawie, to odwiedź warsztat na ul. Rzymowskiego, róg Rosoła (wjazd od Rzymowskiego, 100m przed Rosoła), tel 498 17 32, 602 653 155 i dowiedz sie, ile by kosztował remont silnika.
Albo inaczej, jak chcesz możemy razem tam podjechać, to są moi znajomi.

Autor:  pp [ śr paź 06, 2004 9:07 am ]
Tytuł: 

a wartosc emocjonalna?
dlaczego nikt nie komentowal w ten sposob poczynan naszego kolegi kiedy tak emocjonujaco relacjonowal remont w124?
sam z ciekawoscia i podziwem sledzilem losy tego pojazdu!

MB to nie matiz. Kazdy ma dusze, kazdy ma we wnetrzu inny zapach historii.... choc czasem zdarza sie i smrod burakow tudziez innych okopowych.

sam teraz walcze z przywroceniem do zycia MB206LDG i widze ile to pochlania srodkow, nie zrazam sie....

Autor:  Cem [ śr paź 06, 2004 9:17 am ]
Tytuł: 

pp pisze:
sam teraz walcze z przywroceniem do zycia MB206LDG i
widze ile to pochlania srodkow, nie zrazam sie....


I tak trzymac! Ja tez ratuje swojego merca [ok]

Autor:  sebi [ śr paź 06, 2004 9:27 am ]
Tytuł: 

A co ja mam powiedzieć u mnie zaczyna to być chorobliwe [zlosnik]

Autor:  darood [ śr paź 06, 2004 9:31 am ]
Tytuł: 

Wczoraj po rozmowie z żoną została podjęta decyzja: BECZKA ZOSTAJE U NAS!!!!
Mam sobie ją robić powolutku.Blacharz się znajdzie szwagier ma znajomego i to dość dobrego blacharza.W sobotę bedzie okazanie i wtedy okaże się o jakiej sumce rozmawiamy co do remontu.Co do silnika to pewnie wstawi się inny na czas długiego remontu tego oryginalnego.Albo faktycznie samgo go trochę rozbiorę i zawiozę tylko do szlifu.Mam gdzie go rozbierać, trochę czasu się znajdzie.

Autor:  Cem [ śr paź 06, 2004 9:33 am ]
Tytuł: 

darood pisze:
Wczoraj po rozmowie z żoną została podjęta decyzja: BECZKA ZOSTAJE U NAS!!!!
Mam sobie ją robić powolutku.Blacharz się znajdzie szwagier ma znajomego i to dość dobrego blacharza.W sobotę bedzie okazanie i wtedy okaże się o jakiej sumce rozmawiamy co do remontu.Co do silnika to pewnie wstawi się inny na czas długiego remontu tego oryginalnego.Albo faktycznie samgo go trochę rozbiorę i zawiozę tylko do szlifu.Mam gdzie go rozbierać, trochę czasu się znajdzie.


Jak skonczysz remont, to bedziesz mial z tego satysfakcje [zlosnikok]

Autor:  Stawros [ śr paź 06, 2004 10:01 am ]
Tytuł: 

Cem pisze:

Jak skonczysz remont, to bedziesz mial z tego satysfakcje [zlosnikok]


Oby tylko nie windykatorów długów na karku [zlosnik] [zlosnik] [zlosnik]
Podziwiam i życzę powodzenia [ok]

Autor:  erio [ śr paź 06, 2004 10:45 am ]
Tytuł: 

Krzyż na droge ... powodzenia stary ...

PS. Ale rozważ to jeszcze raz ... zerknij na ebay.de i mobile.de ... zobacz po ile te auta chodzą, a potem przekalkuluj czy nowy obiekt miłości nie wyjdzie cie taniej (1000E + 1000 zł) za piekny egz. niż 2000zł remont blach+ 2000zł remont silnika(minimum na używanych cząściach z nowymi uszczelkami) - 4000 których nikt ci nie odda ....

Uwierz mi .... łatwo sie zakochać od nowa .... a starą na dawcę lub na sprzedaż ...

no chyba ze miesiecznie zostaje ci ok. 1000zł wolne to mozesz poszalec .... kobiety są zmienne .... mojej juz nie moge słowa powiedzieć o 50 zł włożonych np. w uszczelke szyberdachu bo szału dostaje (teraz 400 na lakierowanie jej nie powiedzialem bo by mnie zabiła))

Jak to powiedział Crazymech " Beczkami jeżdzą biedni więc nikt nie wyrenomtuje silnika za 6000zł tak jak należy"[mowa o 280 M110]) Zakładam że jak jeździsz beczką to na kasie nie śpisz ...

Przemyśl to ....

PPS. CZemu masz takie duże oc ?????
w PZU masz znizke weteran szos za rok 50 % ... dowiadywalem sei miesiac temu ... (nic sie nie zmienilo zniżka nadal istnieje) 1200 to oc chyba wyjsciowe ...

Póki co sprzedaj komus z rodziny kto ma 60% zniżki 5% samochodu o wart. 500 zł ... w US podbij umowe jakies 20 zł na znaczki potrzebujesz, potem za ok. 5 zł (znaczki)w urzedzie komunikacji dopiszą ci współwłaściciela do dowodu, po czym idziesz do PZU czy innego i naliczają ci znizki , i cieszysz sie rata 250 zł

Autor:  Stawros [ śr paź 06, 2004 12:10 pm ]
Tytuł: 

erio pisze:
...
2000zł remont blach...


Zbyt optymistyczne podejście do sprawy:
wymiana reper.tylnego błotnika (lewa+prawa strona) + wymiana progów + poszycia drzwi i dołu drzwi(tylko lewy przód) + wymiana prawego przedniego błotnika + łatanie rozlicznych dziur podłogi, wnęk etc. = 1300zł - supeeeer taniocha + części po cenach hurtowych = ok. 1000zł
Razem 2200zł za samą blachę w super cenach. Teraz Beczka stoi u lakiernika na Mazurach i znowu super cena, bo za malowanie całości 1500zł ( w W-wie startowałem od 2500zł do góry) oczywiście do tego jeszcze lakier - myślę jakieś 800zł.
Podsumowując, za sam lifting (blacha + lakier) przy naprawdę niezłych cenach zapłacę jakieś 4 - 5 tys. zł. a stan mojej Beki przy omawianej to prawie nówka. Sentyment - sentymentem, ale zastanów się jeszcze stary...

erio pisze:




Jak to powiedział Crazymech " Beczkami jeżdzą biedni więc nikt nie wyrenomtuje silnika za 6000zł tak jak należy"[mowa o 280 M110]) Zakładam że jak jeździsz beczką to na kasie nie śpisz ...


Oj zdziwiłbyś się, zdziwił....

Autor:  erio [ śr paź 06, 2004 1:15 pm ]
Tytuł: 

Stawros pisze:
Sentyment - sentymentem, ale zastanów się jeszcze stary...

erio pisze:




Jak to powiedział Crazymech " Beczkami jeżdzą biedni więc nikt nie wyrenomtuje silnika za 6000zł tak jak należy"[mowa o 280 M110]) Zakładam że jak jeździsz beczką to na kasie nie śpisz ...


Oj zdziwiłbyś się, zdziwił....


Lubie być pozytywnie zaskakiwany, zgadzam się też ze są wyjątki od tej reguły( zapodaj linka do fotek twojej bryki, b. mnie ciekawi)

Co do autora 1 postu ... na podstawie jego uwagi o zblizającej się 2 racie OC stwierdzam że o WIELE lepiej dla niego nie kierować się sentymentem, bo wyjątkiem od w/w reguły raczej nie jest ...

PS. darood ... przyjacielu ... rozumiem twoje stanowisko ... tez musialem podjąć parę trudnych decyzji zw. z moim autkiem i decyzje o rozstaniu byly dla mnie ciężkie, ale czasami trzeba po prostu być twardym ....

Autor:  Bukol [ śr paź 06, 2004 2:20 pm ]
Tytuł: 

Jeżeli masz czym jeździć, a beczka jest jedynie hobby czy kaprysem to powoli możesz robić. Zainwestujesz tyle, co dzisiaj byś wydał na dwie niezłe beczki, ale satysfakcji nie da się przeliczyć na kasę (a może jednak się powinno). Jeżeli potrzebujesz auta do jazdy, to odpuść sobie. Wybebeszyć i czekać na "biorcę".

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/