No to uważaj bo ja tak już pare beczek ogladałem. Ludzie mówią panie funkiel nowka nie śmigany,a jak się przyjedzie to tragedia, nie wiem czym się ci ludzie sugeróją mówiąc takie glópoty przez telefon.
Przyklad na podstawie moich poszykiwań beczki:
1.gościu mi mówi panie blachara taka sobei ale silnik żyleta łapie odrazu, nie kopci, nie leje,nie stuka nie puka, a jak pojechalem na ogledziny no to faktycznie blacharka taka sobie ale silnik.... nawet nie zapalił (taki przypadek mialem 2 razy) Szybko sobei dałem spokój z nim i zapuściłem się w dalsze posukiwania
2. Kolejne autko to dorwałem w gazecie dość atrakcyjnie napisane no to heja za telefon i dzwonie wypytuje się o wszystko a facet mi ze balachara jak nówka stan BDB. A bylo to w dzien przed wyjazdem do Beckera, no to sobie myśle rano wstane i najpierw pojade do Czechowic obejrzeć go jeżeli faktycznie taka BDB blacha a póżniej dopiero do Dzierżoniowa . Jak tam przyjechałm to pożałowalem że odrazu nie waliliśmy do Beckera tylko niepotrzebnie 100 km drogi nadłożyłem żeby takiego trupa oglądać. Tylnia maska byla pokryta barankiem, dziury takie w podłodze że można bylo się w flinstona bawić, a drzwi to się już "rozkleły" na 2 częsci. Jak zapalil silnik to zastanawialem sie czy lepiej niepodłożyc kubeczka pod rure wydechową żeby olej zbierać.
Tak że radze ci ufaj tylko wlasnym zmysłom a nie tym co właściciele wymyślają
![[usmiech]](./images/smilies/usmiech.gif)