MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz

Forum dyskusyjne klubu właścicieli i miłośników samochodów marki Mercedes-Benz
Dzisiaj jest sob sie 02, 2025 12:21 am

Strefa czasowa UTC+02:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 9:34 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 03, 2001 2:00 am
Posty: 2496
Lokalizacja: Warszawa
krzstian pisze:
Wsumie ja też się muszę przyznać że gdybym racjonalnie podszedł przy zakupie to nie kuiłbym jej przynajmniej za te piniądze :oops: urzekło mnie kombi których w moich okolicach niebyło ale napewno nieżałuje mojego wyboru, podchodze do tego w ten sposub że nie jest sztuką kupić auto za gigantyczne piniądze w stanie jak z pod igły a ratować MB które są w rękach ludzi którzy są w stanie wykończyć nawet tak solidne maszyny jak nasze gwiazdy :evil:


To jest zupełnie oddmienna teroria od mojej.
Ja zaś uważam, że nie sztuką jest kupić ruine którą ktos woził świniaki do ubojni przez 20 lat (sprawa dotyczy aut z lat 60-8?) i wpompowac w to auto mnustwo kasy a auto i tak nie bedzie wygladac a oprócz tego nigdy nie bedzie mogło sie róznać do auta w oryginalnym stanie.
Auto remontowane nigdy nie dorówna autku zachowanemu.

_________________
Pozdrowienia Adam
W116 300SD Turbo Diesel

MIKE SANDERs Korrosionsschutzfett
www.bezkorozji.pl
535-466-616


Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 9:42 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 29, 2003 7:31 pm
Posty: 3225
Lokalizacja: Kraków
Mi tez duzo wiecej satysfakcji sprawia, jesli w aucie jest cos do zrobienia. Kompletnie nie jarało by mnie kupienie np. takiej Pagody w stanie jak spod igly. Duzo bardziej chciałbym miec pagodę do remontu, własny super wyposażony warsztat (lakiernia, podnosnik na całe auto, blacharnia itp [zlosnik]) oraz kase na porządne części i samemu dlubac sie chocby 10 lat, ale zrobic to samemu, a tak to moglbym kupic, wstawic do garazu i co....? Zero romantyzmu ;-)

_________________
pozdrawiam Andrzej
Mercedes Benz 450 SLC - było
MGB 1965
GMail: anwojcik (at) gmail.com


Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 9:50 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 03, 2001 2:00 am
Posty: 2496
Lokalizacja: Warszawa
and6412 pisze:
Mi tez duzo wiecej satysfakcji sprawia, jesli w aucie jest cos do zrobienia. Kompletnie nie jarało by mnie kupienie np. takiej Pagody w stanie jak spod igly. Duzo bardziej chciałbym miec pagodę do remontu, własny super wyposażony warsztat (lakiernia, podnosnik na całe auto, blacharnia itp [zlosnik]) oraz kase na porządne części i samemu dlubac sie chocby 10 lat, ale zrobic to samemu, a tak to moglbym kupic, wstawic do garazu i co....? Zero romantyzmu ;-)


A dlaczego nie czerpac przyjemnośći z jazdy, mycia, woskowania i innych pielegnacji.
Przyjemnosc powinna sprawiac cała eksploatacja a nie użeranie sie z mechanikami, wsciekanie sie na mechaników, że znowu cos spie.....li itd
A jaka przyejemnośc sprawia jak masz piekne auto zabytkowe które ma jeszcze cały oryginalny lakier i wszystkie czesci jak z fabryki i inny dopiero na przykładzie twojego auta doawiaduja sie jak cos wygladało oryginalnie .

_________________
Pozdrowienia Adam
W116 300SD Turbo Diesel

MIKE SANDERs Korrosionsschutzfett
www.bezkorozji.pl
535-466-616


Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 10:06 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: czw kwie 08, 2004 12:24 pm
Posty: 1214
Lokalizacja: Włocławek\Warszawa
Najlepiej robić w miarę umiejętności przynjamniej prawie wszystko samemu , ja swojej beczusi niezostawiłem nawet na chwile samej [oczko] jeżeli jest potrzebny ktoś z zewnątrz to asystuje I tak jak napisał AND6412 satysfakcja kiedy auto które jeszcze wczoraj robilo za kurnik "jutro może stanąć śmiało koło oryginału i wcale się niewstydzić [cool] *!
*remont z prawdziwego zdarzenia jest w stanie zbliżyć się bardzo blisko do oryginału ![/list]

_________________
<b>MB 240 TD 78'</b>


Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 10:10 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 29, 2003 7:31 pm
Posty: 3225
Lokalizacja: Kraków
AMG pisze:
and6412 pisze:
Mi tez duzo wiecej satysfakcji sprawia, jesli w aucie jest cos do zrobienia. Kompletnie nie jarało by mnie kupienie np. takiej Pagody w stanie jak spod igly. Duzo bardziej chciałbym miec pagodę do remontu, własny super wyposażony warsztat (lakiernia, podnosnik na całe auto, blacharnia itp [zlosnik]) oraz kase na porządne części i samemu dlubac sie chocby 10 lat, ale zrobic to samemu, a tak to moglbym kupic, wstawic do garazu i co....? Zero romantyzmu ;-)


A dlaczego nie czerpac przyjemnośći z jazdy, mycia, woskowania i innych pielegnacji.
Przyjemnosc powinna sprawiac cała eksploatacja a nie użeranie sie z mechanikami, wsciekanie sie na mechaników, że znowu cos spie.....li itd
A jaka przyejemnośc sprawia jak masz piekne auto zabytkowe które ma jeszcze cały oryginalny lakier i wszystkie czesci jak z fabryki i inny dopiero na przykładzie twojego auta doawiaduja sie jak cos wygladało oryginalnie .


Ja dążę do tego, żeby w koncu móc wszystko samemu przy aucie zrobic. Przyjemność z jazdy to inna kwestia, ale poczucie ze cos w zasadzie tworze prawie od nowa ma dla mnie jakąś magię. Do tego jestem wielkim zwolennikiem orginalnosci, ale: lakier wybrałbym z palety rocznika pod sebie a nie wg VINu, i podobnie z tapicerką (w ekstremalnym przypadku), a moje podejscie daje mi taką możliwość, pozatym wtedy jak wiesz ze ten dywanik zrobiles sam, a tamten wachacz przyspozyl ci utrapień to auta nie zamienilbys na zadne inne nigdy w zyciu, a tak to nic nie staloby mi na przeszkodzie zeby go sprzedac i kupic np. inne jak juz mi sie znudzi.

_________________
pozdrawiam Andrzej
Mercedes Benz 450 SLC - było
MGB 1965
GMail: anwojcik (at) gmail.com


Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 10:13 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 03, 2001 2:00 am
Posty: 2496
Lokalizacja: Warszawa
krzstian pisze:
*remont z prawdziwego zdarzenia jest w stanie zbliżyć się bardzo blisko do oryginału !


Szkoda, że pomimo tego, że remontowane auto sie żbliża to nadal jest tak daleko, że go nie widać stojac przy oryginale [szalone]
Dlaczego auta remontowane nigdy nie osiagaja 1(jedynki) według ogólnej skali klasyfikacji ?
Auto po remoncie z "prawdziwego zdarzenia" ma w sobie tyle samo kasy co kosztował oryginał albo wiecej ale sie do niego nie umywa .....

_________________
Pozdrowienia Adam
W116 300SD Turbo Diesel

MIKE SANDERs Korrosionsschutzfett
www.bezkorozji.pl
535-466-616


Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 10:27 pm 
Offline
wiarus senior

Rejestracja: czw kwie 08, 2004 12:24 pm
Posty: 1214
Lokalizacja: Włocławek\Warszawa
ale rekompensuje tym czymś o czym pisał and6412- znacz auto od podszewki i pozostawiłeś w nim jakąś część siebie(od kórnika do prawie oryginału nawet dużą [zlosnik] ) ale to kwestia upodobań wiadomo że my pozostaniemy i przy swoim i ty przy swoim [oczko]

_________________
<b>MB 240 TD 78'</b>


Ostatnio zmieniony czw mar 10, 2005 10:35 pm przez krzstian, łącznie zmieniany 1 raz.

Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 10:34 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 03, 2001 2:00 am
Posty: 2496
Lokalizacja: Warszawa
krzstian pisze:
ale rekompensuje tym czymś o czym pisał and6412- znacz auto od podszewki i pozostawiłeś w nim jakąś część siebie(od kórnika do prawie oryginału nawet dużą [zlosnik] ) ale to kwestia upodobań wiadomo że my pozostaniemy i przy swoim i ty przy swoim [oczko] [/list]


Kiedyś też podchodziłem do tego inaczej ale za każdym razem gdy wchodze do ojca do garażu i patrze na dwie 116-tki jedna oryginalna a drugą wyremontowaną to zdania nie zmienie.
Ogrinał zawsze pozostanie oryginałem a auto renowowane zawsze bedzie autem renowowanym .

_________________
Pozdrowienia Adam
W116 300SD Turbo Diesel

MIKE SANDERs Korrosionsschutzfett
www.bezkorozji.pl
535-466-616


Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 10:37 pm 
Offline
kombatant
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 29, 2003 7:31 pm
Posty: 3225
Lokalizacja: Kraków
krzstian pisze:
ale rekompensuje tym czymś o czym pisał and6412- znacz auto od podszewki i pozostawiłeś w nim jakąś część siebie(od kórnika do prawie oryginału nawet dużą [zlosnik] )


Ooooj nawet bardzo dużą,rok pracy, zdrowie, pozarywane noce w garażu, i fuuuurę przekleństw i nerwów [zlosnik], ale warto. Czasem jak nie mogłem czegoś rozwiązać to nie wychodziłem z garazu do rana i dlubalem dopuki jeszcze stalem na nogach. Tylko babcia czasem mnie na posiłki potrafiła z garazu wywlec (przeważnie nawet nie mialem czasu rąk umyć, po pewnym czasie czlowiek sie przyzwyczaja do tego jak smakuje mercedes [zlosniki]), a czasem nawet jej sie to nie udawalo ;-). A PHILL po pewnym czasie zaóważyła że jeśli chce sie ze mną zobaczyć, to musi się udać do garazu (odziwo potrafiła z tym żyć). Generalnie stało sie to dużą czascia mojego życia i taką pozostanie.

_________________
pozdrawiam Andrzej
Mercedes Benz 450 SLC - było
MGB 1965
GMail: anwojcik (at) gmail.com


Na górę
 Tytuł:
Post: czw mar 10, 2005 10:46 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 03, 2001 2:00 am
Posty: 2496
Lokalizacja: Warszawa
and6412 pisze:
krzstian pisze:
ale rekompensuje tym czymś o czym pisał and6412- znacz auto od podszewki i pozostawiłeś w nim jakąś część siebie(od kórnika do prawie oryginału nawet dużą [zlosnik] )


Ooooj nawet bardzo dużą,rok pracy, zdrowie, pozarywane noce w garażu, i fuuuurę przekleństw i nerwów [zlosnik], ale warto. Czasem jak nie mogłem czegoś rozwiązać to nie wychodziłem z garazu do rana i dlubalem dopuki jeszcze stalem na nogach. Tylko babcia czasem mnie na posiłki potrafiła z garazu wywlec (przeważnie nawet nie mialem czasu rąk umyć, po pewnym czasie czlowiek sie przyzwyczaja do tego jak smakuje mercedes [zlosniki]), a czasem nawet jej sie to nie udawalo ;-). A PHILL po pewnym czasie zaóważyła że jeśli chce sie ze mną zobaczyć, to musi się udać do garazu (odziwo potrafiła z tym żyć). Generalnie stało sie to dużą czascia mojego życia i taką pozostanie.


To napewno fajne sedzanie czasu, ja tez lubie spedzać czas pielegnujac auta. Nie mam ciągot do wiekszych napraw bo sie na tym nie znam a nie lubie sie uczyć na własnych błędach [oczko]
Ale gdy auto juz jest piekne i lśniące to jazda i sam wyglada jest ogromna rekompenstata a juz nie wspomne o komforcie podróżowania.
Gratulje wyrozumiałem Dziewczyny [ok]

_________________
Pozdrowienia Adam
W116 300SD Turbo Diesel

MIKE SANDERs Korrosionsschutzfett
www.bezkorozji.pl
535-466-616


Na górę
 Tytuł:
Post: pt mar 11, 2005 8:16 am 
Offline
swój chłop

Rejestracja: pt paź 15, 2004 6:40 pm
Posty: 105
Lokalizacja: Gdańsk
Powiem w ten sposób - kupno auta w idealnym stanie jest tylko kwestią szcześcia i zasobnego portwela. Teoretycznie każdy moza tak zrobić nawet dla chwilowego kaprysu. Powiem szczerze, ze ja bym się czół trochę oszustem - mam auto któe ma 30 lat, ale właściwie kupiłem jez jak nowe u dealera. Moim zdaniem posiadanie auta zabytkowego to sposób na życie, to pewien styl postępowania. Mam coś co już teoretycznie nie powinno istnieć, przedłużam mu życie, podnoszę z zaniedbania i zapomnienia. Potrafię odtworzyć częśc historii, przeciwstawiam się naturalnej koleii rzeczy. Jeżdżąc później tym autem czóję każdą jedną część, słysze jak ona pracuje, wiem gdzie jest, jak wygląda co się z nią dzieje. Stanowię część tego samochodu, związałem się z nim - stanowi on część mojego życia. Poświęciłem mu tyle czasu, wysiłku, potu. Przesiąka on moją obecnością i w końcu staje się niodłącznym elementem mojej osoby.
Tu nie chodzi tylko o wartość pojazdu, o jego cechy fizyczne - remontujac takie auto ratuje się jego duszę.

Auta w idelanym stanie nie potrzebują "opiekuna". Są on trochę bez duszy - są jak zwierzęta w zoo - poza wyglądem nie mają dzikości, ktoś je obdarł z przeżyć, nigdy nie zanały prawdziwej wolności

No dobra - trochę się zapędziłem. Każdy robi co mu najbardziej odpowiada. Auta remontuje się po to aby je przywrócić do życia - zwiększyć ilość sztuk zachowanych. Egzemplarze idealne tego nie potrzebują, a pielęgnując takie auta po prostu zachowujemy status qvo.

_________________
Opel kadett 1,6 1983
Mercedes 115 240D 1976


Na górę
 Tytuł:
Post: pt mar 11, 2005 11:10 am 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 03, 2001 2:00 am
Posty: 2496
Lokalizacja: Warszawa
Sill pisze:
Powiem w ten sposób - kupno auta w idealnym stanie jest tylko kwestią szcześcia i zasobnego portwela. Teoretycznie każdy moza tak zrobić nawet dla chwilowego kaprysu. Powiem szczerze, ze ja bym się czół trochę oszustem - mam auto któe ma 30 lat, ale właściwie kupiłem jez jak nowe u dealera. Moim zdaniem posiadanie auta zabytkowego to sposób na życie, to pewien styl postępowania. Mam coś co już teoretycznie nie powinno istnieć, przedłużam mu życie, podnoszę z zaniedbania i zapomnienia. Potrafię odtworzyć częśc historii, przeciwstawiam się naturalnej koleii rzeczy. Jeżdżąc później tym autem czóję każdą jedną część, słysze jak ona pracuje, wiem gdzie jest, jak wygląda co się z nią dzieje. Stanowię część tego samochodu, związałem się z nim - stanowi on część mojego życia. Poświęciłem mu tyle czasu, wysiłku, potu. Przesiąka on moją obecnością i w końcu staje się niodłącznym elementem mojej osoby.
Tu nie chodzi tylko o wartość pojazdu, o jego cechy fizyczne - remontujac takie auto ratuje się jego duszę.

Auta w idelanym stanie nie potrzebują "opiekuna". Są on trochę bez duszy - są jak zwierzęta w zoo - poza wyglądem nie mają dzikości, ktoś je obdarł z przeżyć, nigdy nie zanały prawdziwej wolności

No dobra - trochę się zapędziłem. Każdy robi co mu najbardziej odpowiada. Auta remontuje się po to aby je przywrócić do życia - zwiększyć ilość sztuk zachowanych. Egzemplarze idealne tego nie potrzebują, a pielęgnując takie auta po prostu zachowujemy status qvo.


Jak to przeczytałem to widze twoje zanagarzowanie w prace na swoim autem Fajnie! Ale auto które ma 30 lat i jest w idealnym stanie nie zachowało sie samo z siebie, i to nie jest tak, że nic przy nim nie robisz.
Według Twojej teorii jak naprawisz jakąś ruine to ona bedzie miała dusze a jak kupisz eleganckie auto dobrze zachowane to tak jak byś kupił plastika [szalone] .
W 116 mojego ojca jest nadal oryginalny zapach mb-texu a u Ciebie jest zapach potu nie wiem co lepsze [zlosnik]

_________________
Pozdrowienia Adam
W116 300SD Turbo Diesel

MIKE SANDERs Korrosionsschutzfett
www.bezkorozji.pl
535-466-616


Na górę
 Tytuł:
Post: pt mar 11, 2005 12:57 pm 
Offline
swój chłop

Rejestracja: pt paź 15, 2004 6:40 pm
Posty: 105
Lokalizacja: Gdańsk
Jak już powiedziałem - każdy robi to co lubi. Gdyby wszyscy robili to samo to by było nudno - ale to jest oczywisty slogan.
A tak swoja drogą - mercedes urzywał aż tak śmierdzących materiałów, że po 30-tu latach nadal nie wywietrzały? :lol:

_________________
Opel kadett 1,6 1983

Mercedes 115 240D 1976


Na górę
 Tytuł:
Post: pt mar 11, 2005 1:45 pm 
Offline
postmistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 26, 2003 7:02 pm
Posty: 6472
Lokalizacja: Ciecin
Sill pisze:
Jak już powiedziałem - każdy robi to co lubi. Gdyby wszyscy robili to samo to by było nudno - ale to jest oczywisty slogan.
A tak swoja drogą - mercedes urzywał aż tak śmierdzących materiałów, że po 30-tu latach nadal nie wywietrzały? :lol:


Mmmmmmmm, nie wiesz co mówisz...


Chyba mówicie o tym czy lepiej jest gonić króliczka, czy go złapać.

Ja też preferuję już złapanego, ale z pierwszym futerkiem.

Zamiast walczyć z w kanale, wolę gdzieś pojechać, coś zobaczyć i przeżyć.

AMG: dobrze powiedziane, żeby oryginał był dziś oryginałem kosztowało to też kupę kasy & energii.

Na pohybel szrotom-zwykłasom, niech skończą jako dawcy! :lol:

_________________
123. W, S i C.


Na górę
 Tytuł:
Post: pt mar 11, 2005 2:47 pm 
Offline
weteran
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 03, 2001 2:00 am
Posty: 2496
Lokalizacja: Warszawa
Sill pisze:
Jak już powiedziałem - każdy robi to co lubi. Gdyby wszyscy robili to samo to by było nudno - ale to jest oczywisty slogan.
A tak swoja drogą - mercedes urzywał aż tak śmierdzących materiałów, że po 30-tu latach nadal nie wywietrzały? :lol:


Czy śmierdzące hmm może kolega Mitu sie wypowie on wie co to znaczy zapach MB-texu w naszej W116 !!

_________________
Pozdrowienia Adam
W116 300SD Turbo Diesel

MIKE SANDERs Korrosionsschutzfett
www.bezkorozji.pl
535-466-616


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 Następna

Strefa czasowa UTC+02:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl