MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Ku przestrodze! Nie sprawdziłem auta przed kupnem!
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=22&t=10891
Strona 1 z 3

Autor:  filippo [ sob mar 05, 2005 9:48 pm ]
Tytuł:  Ku przestrodze! Nie sprawdziłem auta przed kupnem!

Nie dawno zrealizowałem swoje dziecięce marzenie o posiadaniu /8:lol: : . Kupiłem za 2900 zł czarną W115 200D z 1973r. Napaliłem sie na Nią straszliwie bo była w dobrym stanie wizualnym (po remoncie blacharki) i w dość atrakcyjnej cenie. Niestety moja wiedza dotycząca tego modelu Mercedesa była znikoma (nie zaglądałem na forum /8 Club Poland) nabyłem auto z rzekomym defektem pompy paliwowej (problemy z rannym paleniem). Niestety wcześniej miałem tylko FSO 1500 które "troszeczkę" się różni od MB a mechanikiem nie jestem. Gdy już dumny dojechałem do domu doprowadziłem auto do stanu używalność ze względu na abnegację poprzedniego właściciela zaczęły się moje problemy cry: z MB/8 W115 200D. Po zregenerowaniu pompy auto dalej nie paliło jak trzeba - bo miało zarżnięty akumulator. Po jego wymianie okazało sie że alternator go nie ładuje bo jego naciąg jest założony odwrotnie, dalej okazało się że trzeba robić rozrusznik bo zajechano go paleniem z zepsutą pompą. Po jego regeneracji musiałem kupić drugi akumulator i dalej nie było dobrze. W końcu pojechałem zmierzyć ciśnienie choć poprzedni właściciel zarzekał sie że jest dobre i było mierzone niedawno. Skala przyrządu zaczynała się od 10 i wyobraźcie sobie że wskazówka ruszyła tylko na jednym czylindrze na 1 czyli 11a na pozostałych nawet nie drgnęła. Najdziwniejsze było to, że auto jak było ciepło to paliło bez problemu, nie brało oleju choć kapał na glebę, nie kopciło na niebiesko i miało moc. Kolega podpowiedział że pomoże regeneracja głowicy i wymiana zaworów, uszczelniaczy itd. Niestety okazało się to nie wystarczające i konieczna jest wymiana tłoków i zrobienie wszystkiego co sie z tym wiąże. Ojciec mojej dziewczyny ma sklep z cześciami samochodowymi i szuka mi w tej chwili jakiś w miarę tanich i dobrych tłoków (podobno te z Gorzyc sa ok "federal Mogul"???). Wiem że te dwie rzeczy się wykluczają ale już tak mi poszły koszta że mnie to przeraża powoli.

Jestem po prostu naiwny jak 150 i chciałem przestrzec wszystkich czytających to forum przed kupowaniem auta bez wcześniejszego sprawdzania. Teoretycznie mogłem poczekać do wiosny i je opchnąć komuś tak naiwnemu jak ja ale ja już Kocham to zranione i zaniedbane auto i chcę je ocalić dla własnej satysfakcji lub np. dla mojego przeszłego syna :lol:

Tak na koniec pragnę jeszcze uczulić wszystkich kupujących jakiekolwiek auta na słowa poprzednich właścicieli o tym iż jakaś część od innego auta czy modelu pasuje do tego które chcecie kupić. U mnie np końcówki wtrysków były dwa od VW Golf a dwa pozostałe od VW passat TD a zacisk hamulca zaślepiony był blachą z puszki po piwie.
POWINNO SIE ZABIERAĆ TAKIE AUTA JAK /8 WSZYSTKIM PAPRAKOM KTÓRE JE KALECZĄ! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Autor:  sebi [ sob mar 05, 2005 9:59 pm ]
Tytuł: 

Hej

Witam i pozdrawiam. Na poczatku chcialbym Cie troszke pocieszyć. Masz nietuzinkowe auto /8, cena jaką zaplacileś pozostawiam w niedomówieniu bo to jednak dużo ale pomijam tu stan blacharki czy tapicerki i zawieszenia bo silnik masz do luftu. Za taka cenę można przyjąć że kupies auto do kapitalnego remonu i nie oszukujmy się że sprzedawca Cie oszukal bo to inna sprawa. Jak doprowadzisz Ją do odpowiedniego stanu to zapewniam........odwdzięczy się Ci.

Autor:  MADEJ [ ndz mar 06, 2005 8:19 am ]
Tytuł: 

Witaj
Ja przy zakupie swojej Beczki tez sie strasznie napalilem , mozna powiedziec ze kupilem ja na telefon .
W moim przypadku jednak jak przyjachalem ja kupic (czyt. ogladac pierwszy raz) wszystko okazalo sie takie jak bylo mowione przez telefon ;)
Ale w trakcie remonu blacharskiego bardzo rozszerzyl sie jego pierwotnie zakladany zakres [zlosnik]
Moja MB czekaja jeszcze prace przy mechanice , ale juz cieszy i to bardzo ;)
Tak wiec Powodzenia ;)

Autor:  Gruu [ ndz mar 06, 2005 10:26 pm ]
Tytuł: 

To qur.... ciekawe co z moim silnikiem,, ja miałem zamiane z citroena Bx-a na !115, facet sie przyznał ze są do wymiany amorki ze podłoga jest zżarta i go trzeba spawac i malowac a co d osilnika mówiłł ze robiłgenralny remont i wsadził w silnik ok 4 tys zł.
Hm wjezdzając na kanał jak juz go miałęm , to styłu był obcięte końcówki stabilizatora a z przodu stabilizator byłnie komplenty, silniik jednak palił na pstryka , teraz w zimie jest on w garazu ale nieszczelnym ui mróz tma dochodiz , i nadla po nagrzaniu swiec pai od pstryka, jezdziłęm nim od wakacji i oc mi sie nie podobało t ocisnienie oleju , na początku była 3 po nagrzaniu spadał do 1,5 a nawet do 1, zrobieniu kursu hm 120 km wskazówka spadła az do 0.5, auto nie kopci , i ja kmówie pali pieknie, byłsłąby akumulatyor ale no luz chodzi e palił na pstryka, hm po jakims czasie rozmawiałem z kolesiem na gg i go nawet błafgałem zeby mi powiedizłą prawde bo i tak juz sie nie odmienimy bo minąl tka itermin itd, błagąłrm zeby mi sie przyznał co u licha jest z silnikiem i cy wogle robił remont, pytąłem czy wymienialne był panewki, facet sie nadal zarzekał ze było robione bo on sam był przy znajomym mechaniku i widział jak ion to robi, z teg oco mi sie przyznał to ponoc pompa oleju była słaba i ma mnadfziej ze to tylko pompka, jestem w trakcie robienia sobie manometru do sprawdzania cisnienia i modlę sie zeby wskazówka pokazywała tyle ile ma pokazywac.

I tu mam pytanie ile powinno wskazywac? tzn bardoz dobry stan, dobry stan , i stan kiepski.

Autor:  Sill [ pn mar 07, 2005 8:16 am ]
Tytuł: 

Samym silnikiem to się za bardzo nie martw. Najdroższe i najbardziej pracochłonne są zawsze naprawy blacharskie. Jeżeli blachy masz super to jesteś w bardzo dobrej sytuacji. Dobry silniki do 115 kosztuje niecałe 2 tys. a porządny remont blacharski to od 3 tys w górę (w zalezności od zakresu prac), nie jest więc njgorze. No i pocieszające jest to, że te silniki dobrze eksploatowane bez remontu milion kilometrów mogą przejechac.

Autor:  filippo [ pn mar 07, 2005 9:07 am ]
Tytuł:  Blacharka mojej W115"

Faktem jest że blacharka jest w stanie ogólnym niezłym ale widać gołym okiem że była robiona przez kiepskiego fachowca dla nie pasjonata /8. Wygląda to nastepująco: podłoga jest połatana a nie wymieniona w dodatku bardzo nie dokładnie, jeden z przednich błotników jest wymieniony na taki z tworzywa sztucznego (epoksyd). na prawych przednich drzwiach odłazi farba wraz ze szpachlem (pewnie kładziony na nie odtłuszczone podłoże). A najważniejsze jest to, że kolor oryginalny tego auta to 860(grun) a przemalowane zostało na czarno. Choć może narażę się kilku /8maniacs to jednak czarny mi bardziej odpowiada bo ten zielony to naprawdę nie jest ciekawy . Ale to "przemalowanie" to takie dosłowne przemalowanie a nie gruntowna zmiana koloru. Do jego wykonania zdjęto tylko wszystkie listwy i uszczelki zapominając np. o klamkach. Wnętrze komory silnika pryśnięto tak sobie od niechcenia. Naprawdę cieszę się, że zabrałem to auto od poprzedniego właściciela. Jeszcze jedna uwaga do niego - facet ma zakład wulkanizacyjny a jeździł na łysych oponach. Paprak i tyle!!!
Pozdrawiam!

Autor:  Vesa [ wt mar 08, 2005 9:58 am ]
Tytuł: 

Witam,
Daj więcej zdjęć !!!!
pozdrawiam

Autor:  filippo [ śr mar 09, 2005 11:00 pm ]
Tytuł: 

Niestety ale póki co nie mam większej ilości zdjęć ze względu na to iż nie posiadam cyfrówki i tylko okazjonalnie mogę fotografować moją gwiazdę. Poza tym auto w tej chwili stoi w Łobzie u mechanika i przechodzi remont silnika. Przewidywany koszt naprawy to w tej chwili 2600 zł (tłoki mahle-1300, komplet uszczelek 300 i robocizna 1000) ale już tyle razy ta cena urosła, że nie wiem co będzie za kilka dni. Żałuję, że nie trafiłem na forum wcześniej bo wczoraj odwiedził mnie kolega Stomek i powiedział że widział moje auto zanim je kupiłem i nie chciał za nie dać więcej niż 500 zł a ja dałem 2900. Teraz już wszystko będę konsultował na forum by się nie błaźnić i wpędzać w zbędne koszta. Pozdrawiam czekając na pomyślny wynik operacji serca mej Mercedes.

Autor:  Vesa [ czw mar 10, 2005 7:35 am ]
Tytuł: 

filippo pisze:
Żałuję, że nie trafiłem na forum wcześniej bo wczoraj odwiedził mnie kolega Stomek i powiedział że widział moje auto zanim je kupiłem i nie chciał za nie dać więcej niż 500 zł a ja dałem 2900. Teraz już wszystko będę konsultował na forum by się nie błaźnić i wpędzać w zbędne koszta. .


widzisz....
ja wiedziałem o forum ale i tak impulsywnie podjełem decyzję o kupnie samochodu z dobrym silnikiem zawieszeniem..... ale nie wiem czy jest jakakolwiek blaszka w LULU która nie jest zardzewiala, poprzedni "renowator" (sic!!)... dał tak ciała że szkoda mówić.
Tylko że w moim przypadku koszt zakupu to około 2 x twój i już wydałem na nie następne ponad 5k a robota jeszcze w polu....

pozdrawiam

Autor:  Sill [ czw mar 10, 2005 8:02 am ]
Tytuł: 

Niestety tak jest. W przypadku naszych aut to jest trochę los na loterii - do końca nie wiesz nigdy jak sprawa wygląda. JA swojego kupiłem w cenie połowy silnika. Silnik, zawieszenia, i ogólenie cała mechanika i elektryka jest bardzo dobra. Blachy właściwie nie było, ale ja byłem w dobrej sytuacji bo dokładnie wiedziałem co kupuje i ile to jest warte.
Niestety ciągle mozna trafić auta bardzo ładne za grosze i zniszczone za duże pieniądze.
Ostatnio znalazłem ogłoszenie w gazecie skrzydlaka za 1 tys zł. Niestety jak już zadzwoniłem auta nie było. A gościu był zdziwiony, ze takie duże zaiteresowanie było tak starym samochodem (auto było na chodzie).

Autor:  Wookee [ czw mar 10, 2005 8:59 am ]
Tytuł: 

Sill pisze:
porządny remont blacharski to od 3 tys w górę (w zalezności od zakresu prac),

W górę tak, ale jak przyzwoity, to wg mnie raczej nie od 3, tylko np. 8K ;)

Samo lakierowanie całego samochodu, to spory wydatek a jak jeszcze spawanie na metry, czy też kilometry...

Autor:  Sill [ czw mar 10, 2005 2:16 pm ]
Tytuł: 

Zaleznie od zakresu prac. Moze np. wymagać tylko odświerzenia lakier i jakies małe poprawki. Od 8 tys to już nie jest remont tylko odbudowa.

Autor:  nyguz [ czw mar 10, 2005 4:47 pm ]
Tytuł: 

no to witam w klubie kupujących auta pod wpływem chwili. Ja nawet nie sprawdziłem VINu :oops: tak mnie moja gwiazda uwiodła od pierwszego wejrzenia. na szczęście cena nie była wygórowana.. teraz się zaczyna.

Autor:  and6412 [ czw mar 10, 2005 5:17 pm ]
Tytuł: 

Kurna, chyba wiekszość z nas tak miała, ja jak tylko zobaczyłem meśka (od spodu, bo był na podnosniku i w zasadzie bylo widac tylko podloge i boki ;-), to decyzja zapadla od razu w mojej glowie. Troche jeszcze powybrzdzalem niemcowi, zeby zejsc z ceny, ale i tak bym go kupil [zlosnik]

Inna sprawa, ze ja mialem farta i dobrze na tym wyszedlem ;-), ale równie dobrze moglo byc odwrotnie

Autor:  krzstian [ czw mar 10, 2005 9:23 pm ]
Tytuł: 

Wsumie ja też się muszę przyznać że gdybym racjonalnie podszedł przy zakupie to nie kuiłbym jej przynajmniej za te piniądze :oops: urzekło mnie kombi których w moich okolicach niebyło ale napewno nieżałuje mojego wyboru, podchodze do tego w ten sposub że nie jest sztuką kupić auto za gigantyczne piniądze w stanie jak z pod igły a ratować MB które są w rękach ludzi którzy są w stanie wykończyć nawet tak solidne maszyny jak nasze gwiazdy :evil:

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/