No każdy nachwalił jaki ładny lakier i teraz mam za swoje...
Czyściłem dziś sobie bagażnik - najpierw ucieszyłem się że jest oryginalny gumowy dywanik, po czym jak go zdjąłem zobaczyłem że już konkretnie rude łapie

... Niewiele myśląc druciaka na wiertarkę i do dzieła - okazało się że w całym bagażniku pod zabezpieczeniem jest rudo i to czarne coś można miejscami paznokciem zdrapać

. Wyczyściłem do gołej blachy podłogę na ile umiałem i pomalowałem jakimś ustrojstwem typu hamerait. Może jakiś czas będzie dobrze bo póki co to kasę na amorki zbieram.
Po tym ciekawym doświadczeniu zerknąłem jeszcze pod fotele. Zdjąłem oryginalny dywanik, później tą szarą gąbkę - wszystko ekstra, ładnie pomalowane, tyle że "lekka" rzeźba podłogi no i cała mokra

- czy jest jakiś typowy powód, dlaczego wilgoć zbiera się wewnątrz ? Wszystko wygląda na elegancko zrobione, ale jak będzie tam taka warstewka wody to napewno zacznie w końcu korodować. Nie znam się na tym zupełnie więc proszę o rady czy w takich sytuacjach robi się od nowa podłogę czy raczej coś próbuje uszczelniać.
No a żeby nie był post taki całkiem smutny to powiem że poskładałem alternator do kupy i teraz się już nie trzęsie jak głupi - jednocześnie przestał mi popiskiwać pasek. Z technicznych problemów zostały tylko amorki z przodu i autko będzie jeździć jak nowe
