No i stalo sie...
Oglądałem go i nawet jeździłem. Sprawa wygląda tak:
- wlasciciel do konca tygodnia jest na Slowacji
- byl to moj pierwszy przejazd w zyciu 115, wiec odczucia, mimo ze sa
jak najbardziej pozytywne, obarczone sa spora dawka bledu wynikajcego
z nieznajomosci tematu
- silniczek moim lacikim zdaniem chodzi bardzo dobrze, hamulce bdb, elektryka w srodku w pelni sprawna
- problemem moga byc ewentualne bledy blacharskie (np lewe tylne drzwi)
OKI, problem jest taki, ze jak dostane pieniazki do polowy tygodnia, to prawdopodobnie go kupie. Ale bede dysponowal kwota okolo 6000 zl.
Pytanie moje jest takie, czy ten samochod jest po prostu tyle wart?
Nie chce byc frajerem ktory polecial na ladny wyglad...
Zdaje sobie sprawe ze lepiej na poczatku wydac wiecej i na biezaca wykonywac jakies kosmetyczne poprawki, niz kupic co w stanie ruiny, i kilka miesiecy czekac na upragniony przejazd...
W niedziele za tydzien jestem ponownie umowiony... Cholera, sam nie wiem co robic. Zakochalem sie w 114/115....
Pozdrawiam i przepraszam za ten chaos powyzej
Arek Jastrzebski