Witam
Otóż w beczce siostry sprzęgło jest już strasznie liche, tarcza chyba cienka jak papier zbiera przy samej górze pedału, do tego ma tendencję do szarpania i wypadałoby
wymienić. Nowe sprzęgło kosztuje masę kasy, a ja wpadłem na pewien "pomysł".
Otóż kilka lat temu podczas remontu naszego OM615 wymieniano również sprzęgło. Od tamtej chwili nie wiem czy auto zrobiło chociaż 100kkm zanim wsadziliśmy
Hadwisiowe OM616 zatem sprzęgło powinno być w stanie wyśmienitym. Literatura, którą posiadam podaje iż okładzina ścierna mieć winna 3,5-3,8mm, moje okładziny mają
około 3,6 może nawet 3,7mm.
Wynikałoby z tego, że jest jak nowa, tak też w sumie wygląda.
Zatem zamieszczam jeszcze kilka zdjęć i poddaję całość waszej ocenie, czy warto to wykorzystać i wsadzić do OM616 siostrowego ? Ja się nie znam na tyle na mechanice,
a wolałbym oszczędzić sobie zbędnej roboty :-D
P.S.
Sorki za XXL fotki
