Pomocy!!! Historia jest taka:
2 dni po nabyciu beczki postanowilem poodkurzac w srodku, a że byl straszny syf - wywalilem z przodu chodnik (boki zostawilem) i taką jakby dopasowującą sie do podloza 'wycieraczke' - byly totalnie przegnile, wyrzucilem bo tylko pralke bym zniszczyl:) (ale nie wiem czy powinienem byl to ruszac

)
dzien pozniej chwycil mroz i odczulem jak slabo sie jezdzi na samej podlodze z gumową wycieraczką
...najgorszy problem w tym jest taki, ze: pedal gazu byl w ten szajs jakos wkomponowany i po wyjeciu tegoż ustrojstwa zaczal mi sie blokowac i dygotac podczas postoju, wiec chwilowo jezdze na samej rurce

a to niewygodne i ogolnie malo fajne..
mam wiec 2 pytania:
1. Jak pedal gazu powinien byc prawidlowo zamocowany? czy powinien tez byc jakis uchwyt do przytwierdzenia jego dolnej czesci w podlodze?
Musze kupic nowy-jaki?
2.Tapicerka na podlodze-czy jest jakis szablon zeby sobie wyciac wykladzine?:) Czy poszukac oryginalnej? Nie wiem tez jakie są to koszta i jakie szanse? Znacie jakis fajny i niedrogi patent zeby wytlumic i odizolowac glebe?
Wywod przydlugi ale chcialem dobrze to opisac:)
Pozdrawiam serdecznie! Z gory dzieki za pomoc!