Witam wszystkich,
Po zimie niestety moja 560SL odmówiła wpółpracy...
Odpalałem ją kilka razy w zimie żeby poracowąła sobie spokojnie w garażu, pierwszy raz wyjechałem nią w tym roku około miesiąca temu - zapalała bez problemu.
Następnie około 2-3 tygodni temu kaput - stwierdziłem, że poprostu akumulator się rozładował - po naładowaniu odpaliła więc zabrałem ją na mały wypad na stację benzynową i na mały POM, żeby przepędzić pająki.
Po zatankowaniu ledwo na stacji ledwo załapała i zauważyłem kontrolkę od popsutego światła zewnętrznego - (sprawdziłem - wszystkie OK).
Wstawiłem ją więc do garażu i już tego dnia jej nie odpaliłem - tylko cykanie rozrusznika.
Następnego dnia po ostygnięciu zapaliła więc w po małych pomiarach przypuszczenie padło na regulator napięcia, który niezwłocznie wymieniłem. Po powrocie do garażu historia się powtaża - autko nie odpala i tylko cyka rozrusznikiem.
Po kolejnych pomiarach tulejki w rozruszniku i bendiks - po naładowaniu akumulatora i założeniu rozrusznika autko odpaliło 2 razy i ponownie tylko cykanie.
Dzisiaj odpaliłem ją po kolejnym naładowaniu akumulatora i podłączeniu jeszcze jednego - niestety nie sprawdziłem napięcia. Ładowanie jest ok bo na chodzacym silniku około 14,4. Przy próbie odpalenia na akumulatorze 12,7 słychać tylko cykanie - przy kręceniu napięcie spada nawet do 4.
W wolnej chwili musze jeszcze sprawdzić masę akumulatora i silnika.
Ma może ktoś pomysł co z tym jeszcze zrobić? Za wszelkie rady będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam,
Adam