Wszystkim Szanownym Forumowiczom dziękuje za zainteresowanie i pomoc, ale to jeszcze nie koniec tej sprawy: przez cały ten czas krążyliśmy wokół nieistniejącego problemu.
Jak to było możliwe?
Po prostu oparłem się na sugestii poprzedniego właściciela (drugiego w kraju), jakoby auto miało zostać odkupione z Urzędu Celnego i błądziłem wokół danych z tabliczek przykręconych do pasa przedniego, tymczasem bardziej prawdopodobne wydawać się może, że wóz był kiedyś odzyskany po kradzieży (a złodzieje już zdążyli przerobić go na 200D i to dość profesjonalnie) a potem sprzedany z policyjnego parkingu (gdy nie udało się ustalić faktycznych danych i właściciela) już jako diesel i stąd ta "tabliczka zastępcza" (podobno wielka zaleta auta).
Tymczasem po przeczytaniu wątku założonego przez kolegę sigi17 dowiedziałem się że "DK" były również wklejane na spodniej stronie ramy fotela kierowcy (że były w bagażniku to wiedziałem, ale tam jej już nie było), jako że tam jeszcze nie zaglądałem to sprawdziłem i to miejsce I BYŁA
Wygląda oto tak
http://www.w114-115.org.pl/forum/img01/ ... 745_DK.jpg
(jest to kopia sporządzona w programie Paint)
Stąd wiem, że było to "zwei hundert funfzig", lakier się zgadza, tapicerka chyba też, w tym miejscu chciałbym prosić o rozkodowanie reszty dla sprawdzenia i wrzucenie poglądowych zdjęć, jeśli można.
Bardzo podoba mi się takie zestawienie kolorystyczne (ładna tapicerka+jeszcze ładniejszy lakier), wyposażenie jakie posiada też mi wystarczy no i zawsze chciałem mieć "dwieściepięćdziesiątkę" pierwszej serii, dlatego pytam:
Co sadzicie o tym aby wrócić do pierwotnego silnika i wóz odremontować?
Warto? (wiem, że to bedzie duuuużo kosztować, ale pytam o sens pozamaterialny)