Witam
Okazuje się że mój kompresor klimy w Mercedesie C123 280CE z silnikiem M110 domagał się interwencji
trochę historii:
W 1992 roku auto zostało odstawione, przestało do 2004 niejeżdżone. Kupiłem, i przed remontem jeszcze w 2004 roku pojechałem sprawdzić czy klima działa ... okazało się że przez 12 lat ciśnienie w układzie było, ale trzeba było dobić freonu ..
Po dobiciu freonu, klima działała, temperatura powietrza wylatującego z środkowych nawiewów - 2 stopnie Celsjusza.
Dziś wykręciłem kompresor, bo pomimo że cąły czas dobrze chłodził to hałasował coś stukał.
Po wykręceniu kompresora zastałem taki widok:

Wnioski:
Jeżeli masz sprawny kompresor klimatyzacji wykręć go i wymień w nim olej.
Śruby po bokach służą chyba do spuszczenia oleju
W sumie można też chyba odkęcić srube z lewej strony kompresora( na zdjęciu widać ją wkręconą w sciankę która leży na blacie)b, włożyć wężyk, wyciągnąć tą zardzewiałą breję strzykawką i zalać świeżego oleju ... chyba parę razy w celu przepłukania układu.
PS. Do odkręcenia panewek potrzebny jest klucz 1/4 cala (chyba nasadka 6,5 mm 12 kątna) koszt 18 zł.
Po odkręceniu niemiłe zaskoczenie .. tam nie ma panewek .. nie ma co wymienić. ... trzeba coś wymyśleć, bo moj kompresor działa pięknie ale na wale korbowym ma luz.